Rada się wycofała – ceny wody i ścieków w górę!
Miała być dyskusja, było głosowanie nad usunięciem uchwały z programu sesji rady miasta. Radni nie usłyszeli oczywiście nic nowego, a wycofanie się z głosowania zdarza się nie pierwszy raz. Nie pierwszy raz też wzrastają ceny wody, a wygląda na to, że nikt z rządzących nie chce, by ktokolwiek pytał dlaczego.
Ku oburzeniu radnych Platformy Obywatelskiej, projekt uchwały głosami koalicji został wycofany z programu obrad sesji. – Jestem zaskoczony takim krokiem. Wydaje mi się, że możemy podyskutować o tych cenach, myślę, że mieszkańców interesuje ten temat – apelował radny PO, Piotr Kuczera.
Głosowanie to formalność
Uchwała wycofana została na wniosek samego prezydenta Adama Fudalego, a koalicja rządząca wniosek poparła, tym samym wyłączając uchwałę z obrad. To, że nie zagłosowano nad cenami nie oznacza, że taryfy nie wejdą w życie. Zgodnie z art. 24, ust 8. Uchwały o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, rada może wycofać się z głosowania nad zmianami cen wody i ścieków. Tym samym daje sygnał, że ceny te akceptuje, a taryfy wchodzą w życie po upływie 70 dni od przedłożenia propozycji przez przedsiębiorstwo wodne w danej gminie. Jak komentują ten mechanizm prawnicy, część rad gmin i miast używa tego instrumentu w niewiedzy, a niegłosowanie ustawy ma odwrotny skutego do zamierzonego. Jedynym mechanizmem, który blokuje zmiany cen wody i ścieków jest odrzucenie uchwały przez radę miasta. Do tego jednak w Rybniku nie doszło.
Nawet gdyby uchwałę poddano dyskusji, większość radnych przyjęłaby podwyżki. Dzięki temu, że ich nie głosowała, w teorii radni nie są winni zatwierdzeniu taryf, bo tak po prostu działa prawo.
Podwyżki niewielkie, ale jednak
Wysokość cen za dostarczaną wodę wzrosnąć ma, według projektu uchwały, o 15 groszy – 5,23 zł do 5,38 zł. Podobną podwyżkę zastosowano w cenach odprowadzania ścieków. Tym razem jednak cena wzrośnie o 7 groszy – z 8,15 zł do 8,22 zł. Ceny te będą obowiązywać do 31 marca 2014 roku, a nowe taryfy wchodzą w życie wejdzie z dniem 1 kwietnia.
Adam Fudali nie zgadza się z określeniem tych podwyżek jako drastycznych, a generowanie cen i ich wzrostów w porównaniu do innych gmin nazywa nieporównywalnym. – Nie można porównać Rybnika, rozległego, ale o małej gęstości zaludnienia, do Katowic, równie rozległych ale o większym zagęszczeniu – komentuje włodarz miasta.
Nierównomierna architektura miasta powoduje właśnie, że ceny za dostarczenie wody, które są przecież dla wszystkich uśrednione, rysują się tak, a nie inaczej. – Oczywiście są pomysły na temat strefowego naliczania cen za wodę, jednak gdybyśmy tak do tego podeszli, to mieszkańcy Popielowa płacili by za metr sześcienny horrendalne sumy – dodaje.
(mark)