Trzy pytania do..
PIŁKA NOŻNA – Ryszard Wieczorek.
Jakub Pochwyt: – Za wami ostatni mecz sparingowy przed startem rundy wiosennej. Jak można ocenić ten ostatni test?
Ryszard Wieczorek: – Przede wszystkim zależało nam na rozegraniu meczu na trawie. I to jest największy sukces. Przez pierwsze 20 minut nie mogliśmy wejść w grę, boisko nam przeszkadzało, właśnie ze względu na to, że do tej pory graliśmy tylko na sztucznych nawierzchniach. Co do samego meczu, to był bardzo dobry jeśli chodzi o tempo i zaangażowanie. Czesi słyną z twardej, agresywnej gry i dziś to pokazali. My dostosowaliśmy się do tych warunków. Rywal miał swoje sytuacje, my mieliśmy swoje. Wykorzystaliśmy jedną i wygraliśmy. To dobrze rokuje przed inauguracją, bo widać, że dyspozycja zespołu oraz cechy wolicjonalne zawodników są na dobrym poziomie.
Bardzo solidnie przygotowywaliście się do startu rozgrywek. Wszystko przebiegało bez problemów?
Zawsze może być lepiej, ale nie możemy narzekać. Biorąc pod uwagę niekorzystne warunki pogodowe trzeba powiedzieć, że udało się przepracować okres przygotowawczy w dobrym stylu. Właściwie zorganizowane zgrupowanie, treningi na sztucznej nawierzchni, szereg gier kontrolnych. To dawało nam pewien komfort pracy. Sparingi graliśmy z różnym skutkiem, ale chodziło o to, aby testować różne rozwiązania. Trzy ostatnie mecze zagraliśmy jednak w bardzo dobrym stylu, co mam nadzieję, jest zwiastunem na dobrą wiosnę.
Czy podstawowy skład w piątkowym meczu z Kluczborkiem będzie wyglądał jak ten z Karwiną?
Na pewno będzie podobny. Mam jeszcze dwa, trzy dylematy. Okazuje się, że zawodnicy, którzy w meczu z Karwiną byli rezerwowymi po wejściu na boisko zagrali bardzo dobrze. Największą bolączką jest to, że zagramy bez Sławka Szarego i Marcina Grolika. Jednak inni również są w dobrej formie. Każdy chce grać. Jest ogromna rywalizacja, co bardzo mnie cieszy.