Nieobiektywnie: Nowe rozdanie w żużlu i Piecha do Senatu
Marek Pietras Redaktor naczelny Tygodnika Rybnickiego.
Ostatni weekend upłynął w Rybniku w cieniu dwóch wydarzeń. Pierwszym były wybory uzupełniające do Senatu. Drugim inauguracyjny mecz żużlowców ŻKS ROW Rybnik w II lidze żużlowej. Oba wydarzenia przebiegały spokojnie i zakończyły się zgodnie z oczekiwaniami większości.
Co do wyborów, to piszemy o nich na stronie pierwszej i czwartej. Szkoda tylko, że do urn poszedł zaledwie co dziesiąty z nas. To oznacza, że albo społeczeństwo jeszcze nie dorosło do demokracji, albo partie, oprócz PiS, pokpiły sprawę i nie wystawiły odpowiednio mocnych kandydatów.
Lepiej z frekwencją było na stadionie żużlowym. 3,5 tys. widzów na spotkaniu z ekipą z Ukrainy, to liczba która nie powala, ale też ciężko było liczyć, że rybniczanie ponownie w ciemno zaufają nowemu klubowi i tłumnie zjawia się przy ul. Gliwickiej. Wierzę, że jeżeli projekt rozpoczęty przez Krzysztofa Mrozka będzie się odpowiednio rozwijał, to i kibiców będzie przybywało. Swoją drogę to taki mały paradoks. Miasto Rybnik, które nie chce się promować poprzez sport, niedługo może mieć piłkarzy w I lidze, żużlowców walczących o powrót do ekstraligi i koszykarki z powrotem w ekstraklasie. Nie wspominając o judokach, Mariuszu Prudlu czy juniorskich ekipach siatkarzy, koszykarzy, którzy bardzo dobrze radzą sobie w rozgrywkach ogólnopolskich.