JUWENALIA 2013 – Brodka rozruszała kampus
Tegoroczne rybnickie juwenalia stały pod znakiem „dla każdego coś miłego”. Było do czego poskakać, potańczyć i pobujać się. Na scenie zaprezentowały się Muchy, Cool Kids Of Death, Tabu oraz Monika Brodka.
Na pierwszy ogień poszły Muchy. Choć frekwencja podczas ich koncertu najlepsza nie była, artyści w ogóle się nie zrazili. Mówiąc kolokwialnie, dali czadu. Jednak w tym zdaniu nie ma żadnej przesady. Bardzo żywiołowy, energetyczny set, okraszony serią ich najlepszych hitów, a wszystko to podane w bardziej rockowym niż alternatywnym wydaniu. Jak przyznali po koncercie sami artyści, rybnickie juwenalia były ich pierwszym plenerowym występem w tym roku, stąd ogromna doza energii płynącej ze sceny.
Po nich na scenie zjawili się Cool Kids Of Death. Zaczęli trochę smętnie, z każdą piosenką podkręcając tempo. Przy dźwiękach „Piosenek o miłości”, „Hej chłopcze!” czy klasycznych już „Butelek z benzyną i kamieni” płyta kampusu zaczęła równo podskakiwać.
Później jedyny śląski akcent tegorocznych juwenaliów – zespół Tabu. Weterani reggae’owych rytmów zastali rybnicką publiczność już nieźle rozgrzaną. I tylko dolali oliwy do tego ognia. Ich set przepełniony był klasycznymi przebojami, a ciepłe rytmy udzieliły się widowni, która stłoczyła się już pod sceną. Świetny kontakt z publiką i dynamiczna sekcja dęta – oto przepis na świetny koncert.
Ostatnia na kampusie wystąpiła Monika Brodka. Gwiazda wieczoru dała porządny koncert, złożony głównie z ostatniej pełnej płyty oraz epki „Lax”. Z płyty „Granda” zabrzmiały największe hity – było więc i przebojowo i spokojnie. Wszystko okraszone niepowtarzalnym brzmieniem i wokalem młodej wokalistki. Zdecydowanie tegoroczny koncert juwenaliowy należy uznać za udany, bo długo jeszcze w głowach (i nogach) rybnickiej publiki pozostanie jeden z ostatnich kawałków Brodki zagranych podczas koncertu – „Granda” właśnie.
(mark)