Turyści muszą się podporządkować ptakom
Nadleśnictwo Rudy Raciborskie zamierza uregulować zasady ruchu turystycznego na terenie rezerwatu Łężczok. Turyści, którzy będą umyślnie łamać przepisy muszą liczyć się z surową karą.
Z końcem ubiegłego roku w rezerwacie Łężczok zakończyły się wielkie prace. W ramach projektu wyremontowano groble i pogłębiono stawy, utworzono rowy odwadniające i wymieniono niesprawne urządzenia hydrotechniczne. Ponadto wykonano dwanaście wysp dla ptaków oraz wieżę widokową do ich obserwacji, przystosowaną dla osób niepełnosprawnych. Teraz rezerwat przyciąga jeszcze więcej turystów, niż przed remontem. – Do tej pory ruch turystyczny nie był prawnie uregulowany. Co w praktyce oznaczało, że nie można nigdzie wchodzić albo można wszędzie – mówi Robert Pabian, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Rudy Raciborskie. Po wybudowaniu platformy widokowej leśnicy stanęli przed kwestią wytyczenia do niej dojścia.
– Zwróciliśmy się do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o opracowanie ścieżek turystycznych na terenie rezerwatu. Liczymy, że za miesiąc lub dwa zostanie wydane stosowne zarządzenie – dodaje leśnik. – W dokumencie tym formalnie wyznaczone zostaną zwyczajowo wykorzystywane szlaki ruchu pieszego – szlak turystyczny czerwony, szlak rowerowy biegnący po szlaku czerwonym oraz ścieżka prowadząca do wieży widokowej przy stawie Babiczak Północy, wykonanej w czasie remontu stawów zrealizowanego przez Nadleśnictwo Rudy Raciborskie. Na pozostałym obszarze rezerwatu, zgodnie z art. 15 ustawy o ochronie przyrody obowiązuje zakaz ruchu pieszego – mówi Małgorzata Zielonka, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach.
Co to oznacza dla turystów? Do tej pory część grobli była oznaczona żółtymi tablicami z napisem: ostoja zwierzyny wstęp wzbroniony. To były szczególnie cenne miejsca. Tak jak do tej pory w wyznaczonych miejscach będzie można jeździć rowerem. Ścieżka rowerowa przebiegająca przez Aleję Husarii podobnie jak szlak turystyczny budził prawne wątpliwości. Teraz wszystko ma zostać formalnie uregulowane. – Zgodnie z zapisami wspominanego artykułu 15, zakaz ruchu pieszego, rowerowego, narciarskiego i jazdy konnej wierzchem obowiązuje na terenie całego rezerwatu. Przepisy dopuszczają jednak, żeby regionalny dyrektor ochrony środowiska wyznaczył szlaki, którymi ruch ten mógłby się odbywać. Miejsca i szlaki dostępne do ruchu turystycznego na terenach rezerwatów przyrody wyznaczane są po zgłoszeniu takiej potrzeby przez potencjalnego organizatora, a czasem RDOŚ formalnie udostępnia ścieżki, które zwyczajowo wykorzystywane są przez turystów. Zarządzenie, które jest przygotowywane formalnie ureguluje przepisy w Łężczoku – dodaje Małgorzata Zielonka.
Nowe przepisy przewidują jednak również kary, które czekają na niezdyscyplinowanych turystów. – Poza wyznaczonymi do ruchu groblami cała reszta rezerwatu będzie należała tylko do ptactwa i z tym turyści będą musieli się pogodzić. Kiedy będziemy mieli precyzyjne przepisy, straż leśna, straż rybacka, policja i inne uprawnione służby będą mogły karać osoby, które łamią przepisy. Szlaki będą jednak doskonale oznakowane, pojawią się tablice, więc przez pomyłkę nikt nie znajdzie się w miejscu gdzie być nie powinien – zapewnia Robert Pabian.
Adrian Czarnota