Rod Stewart już zabrzmiał w Rybniku
Środa i czwartek stała pod znakiem zbliżającego się wielkimi krokami koncertu gwiazdy w Rybniku. Odbył się mini-koncert kwintetu smyczkowego, a z wieży muzeum rybnickiego zamiast hejnału brzmiał jeden z hitów Szkota.
Środowe południe upłynęło na rynku z muzyką Roda Stewarta. Nie był to jednak playback. Uczniowie rybnickiej szkoły muzycznej przygotowali specjalny show. Kwintet smyczkowy wykonał pięć utworów Roda w autorskich aranżacjach. – Roda Stewarta cenię za standardy jazzowe, dzięki tym piosenkom zainteresowałem się taką muzyką. Nie znałem wcześniej dokładnie jego twórczości. Te utwory słyszy się w radio, więc nie można powiedzieć, że nigdy się ich nie słyszało – mówi Stach Leśniewski, autor aranżacji i kontrabasista. Z nim zagrały cztery panie - Aleksandra Buczek, Magdalena Maier, Julia Rzazonka oraz Ewa Kałuzińska. Koncertu wysłuchało kilkudziesięciu rybniczan, a jeden z nich – Zdzisław Grodecki – wygrał podwójne zaproszenie na koncert Stewarta. – Tego rodzaju promocja sprawdziła się, a koncerty w innych miastach odniosły całkiem spory sukces – mówi Janusz Stefański z agencji Prestige, organizator koncertu. To jednak nie był koniec atrakcji dla rybniczan.
W czwartek od 12.00 do 16.00 z wieży rybnickiego muzeum brzmiał nie hejnał, a utwór „Sailing”, który na saksofonie na żywo wykonywał Artur Motyka (na zdjęciu). – To pierwsze moje takie wykonanie na wieży. Roda Stewarta nie słuchałem, a biorąc pod uwagę ilość zajęć, uczyłem się wykonania na tablecie. Wydaje mi się, że takiego rodzaju promocja musi być efektywna. Bo przecież ludzie słysząc coś takiego, od razu się zastanawiają, o co chodzi, zaczynają dopytywać, interesować się, a o to przecież w tym wszystkim chodzi – mówi Motyka. Na koncert się nie wybiera. – Niestety 14 września ja również gram koncert, więc występ Roda Stewarta będę musiał odpuścić – mówi. Wygląda na to, że kampania promocyjna koncertu wstąpiła w decydującą fazę. Nieoficjalne informacje podają, iż sprzedano już ponad 10 tysięcy biletów na koncert Szkota. Wciąż nie znamy supportu, który zagra przed wielką gwiazdą, nie wiemy też, co organizatorzy zgotują nam na kilka dni przed imprezą. Być może wciąż czekają nas niespodzianki związane z Rodem Stewartem.
(mark)