Przetarg z poślizgiem, ale…
Konsorcjum firm z Żor, Rybnika i Krakowa będzie rewitalizować czerwioneckie familoki. Lada dzień gmina podpisze umowę z wykonawcą. Nie obyło się jednak bez komplikacji.
Z kilkutygodniowym opóźnieniem gmina zamknęła sprawy związane z rozstrzygnięciem przetargu i wyborem wykonawcy, który zrewitalizuje zabytkowe osiedle familoków w Czerwionce.– Przetarg był ogłoszony w systemie zaprojektuj i wybuduj, tak aby oferent, który wygrał przetarg był odpowiedzialny za inwestycję od początku do końca. Wówczas, w razie wystąpienia jakichś komplikacji nie musimy szukać winnego nie wiadomo gdzie, bo jest firma, która za to odpowiada – wyjaśnia Grzegorz Wolnik, pełnomocnik burmistrza ds. inwestycji. Niestety, choć władze gminy nie oczekiwały komplikacji, te pojawiły się tuż po rozstrzygnięciu przetargu. Jedna z firm uznając się za pokrzywdzoną, złożyła skargę do Krajowej Izby Odwoławczej w Warszawie. Procedury związane z wyborem wykonawcy przeciągnęły się więc o miesiąc. Na szczęście KIO uznało racje gminy.
Taki numer nie przejdzie
Rewitalizacja familoków będzie prowadzona pod bacznym okiem i nadzorem wojewódzkiego konserwatora zabytków. Inwestorska wartość prac to ok. 17, 2 mln. zł. W kwocie tej zawarte były koszty projektowe i budowlane. Gro z tej kwoty, bo aż 16, 5 mln. zł to dofinansowania z Unii Europejskiej. Do przetargu przystąpiło pięć firm. Komisja przetargowa mając na uwadze specyficzność prac wybrała firmę, która zaproponowała kwotę ok. 12 mln. zł, odrzucając ofertę na kwotę 8.487 mln. zł. W ocenie komisji wykonanie tak ogromnego i skomplikowanego zamówienia w ramach zaproponowanych kosztów wydaje się niemożliwe, a kwota mniejsza o ponad 50 proc. budzi poważne wątpliwości i nie daje gwarancji rzetelnego wykonania prac. – Osiedle jest objęte ochroną konserwatorską, więc bardzo zależało nam na tym, żeby rewitalizacji nie robiła firma oferująca połowę ceny, bo nie chcemy mieć zrobionej fuszerki – oznajmia Wolnik. Ze względu na rażąco niską cenę, potencjalny wykonawca został więc wezwany do złożenia wyjaśnień. Gmina oczekiwała szczegółów dotyczących składowych elementów oferty, które pozwoliłyby ustalić, które z nich uzasadniają tak rażąco niską cenę. Wykonawca natomiast mógłby przedstawić wszelkie dowody i argumenty do tej ceny się odnoszące. – Wyjaśnienia jakie otrzymaliśmy były mało precyzyjne, mało konkretne oraz nie zawierały obiektywnych czynników, które wskazywałyby możliwość poprawnego wykonania zadania – relacjonuje Hanna Piórecka-Nowak, rzeczniczka czerwioneckiego magistratu. W tej sytuacji oferta ze względu na rażąco niską cenę została odrzucona a komisja jako wykonawcę zaproponowała firmę oferującą kwotę ok. 12 mln. zł. Niestety odrzucony przedsiębiorca, bo ma takie prawo odwołał się do Krajowej Izby Odwoławczej w Warszawie. W miniony piątek czerwionecki magistrat został poinformowany, że KIO uznając racje gminy odrzuciła skargę. – Ogłoszenie wyroku w zupełności wystarczy nam, żeby podpisać umowę z firmą wskazaną przez komisję. Umowa zostanie podpisana w najbliższych dniach. Potem firma może robić projekt, a na wiosnę wchodzić na plac budowy i rozpocząć rewitalizację – mówi Grzegorz Wolnik. Ostatecznie więc prace na familokach robić będzie żorska firma GEO – BUD – T.B.M. sp. z o. o. Firma do końca lutego musi przygotować pełną dokumentację projektową i wszelkie wymagane uzgodnienia, w tym uzgodnienia z konserwatorem zabytków, pozwolenie na budowę oraz inne potrzebne dokumenty i zezwolenia.
Wysepka ekologiczna
To nowość jaką już w przyszłym roku będą się mogli pochwalić mieszkańcy czerwioneckich familoków. I nie chodzi tu o zbudowanie w środku osiedla „zieleńców”. Na terenie familoków zostaną wybudowane podziemne pojemniki na odpady. - To rozwiązanie stanowiące alternatywę dla mało estetycznych, tradycyjnych kontenerów na odpady. Innowacyjne rozwiązania, nowoczesny wygląd i kształt kiosków wrzutowych sprawia, że dobrze wtapiają się one w miejską architekturę. Są to rozwiązania popularne zagranicą, a obecnie coraz częściej sięgają po nie także polskie miasta, zwłaszcza w obszarach zabytkowych – wyjaśnia Hanna Piórecka-Nowak. Pojemniki są zaprojektowane w taki sposób, by ułatwić segregację odpadów i usprawnić oczyszczanie miasta. Są estetyczne, bezpieczne, łatwe w użytkowaniu oraz higieniczne. Ogromnym plusem jest całkowita likwidacja problemy z nieprzyjemnym zapachem czy odpadami zalegającymi na terenie osiedla. Poza tym z chwilą przepełnienia to nie mieszkańcy będą musieli dzwonić po „śmieciarkę”, ale kiedy pojemnik się zapełni, automatycznie wysyła wiadomość sms z informacją o konieczności opróżnienia zbiorników z odpadami. Koszt budowy podziemnych pojemników na śmieci na terenie osiedla to około 400 tys. zł.
Ogromna praca
Rewitalizacja wiąże się z ogromną pracą. Dzięki niej na terenie osiedla stworzone zostaną atrakcyjne miejsca do rekreacji i wypoczynku poprzez zagospodarowanie i stworzenie odpowiedniej przestrzeni publicznej. Ponieważ zabytkowe familoki znajdują się w samym centrum Czerwionki, po zakończeniu prac osiedle mogłoby uchodzić za „starówkę” miasta. – Miejsce, które przejmie funkcje rynku uatrakcyjniając miasto, ożywiając je i przyczyniając się do jego rozwoju. Dobrze zagospodarowana przestrzeń miejska to miejsce służące temu, by się spotkać, porozmawiać, usiąść, zrelaksować się. Co ważne, rewitalizacja zabytkowego osiedla w Czerwionce nawiązuje do kontekstu kulturowego i dziedzictwa przemysłowego regionu – mówi rzeczniczka. Jak dodaje opracowując zakres prac, urzędnicy uwzględnili opinie zgłaszane przez mieszkańców w ciągu minionych lat. Na terenie osiedla powstanie więc skate park, wypożyczalnia rowerów elektrycznych, pola do gry w szachy i warcaby, utwardzony plac z ławeczkami i fontanną, siłownia pod chmurką, galeria sztuki lokalnych twórców, ścieżka edukacyjna dotycząca historii osiedla, a także Centrum Informacji Turystycznej z tradycyjnie umeblowanym śląskim mieszkaniem, pełniącym rolę Izby Tradycji. Całość zostanie uzupełniona w elementy małej architektury, mnóstwo nowej zieleni oraz nowe oświetlenie.
W ramach rewitalizacji wreszcie zrobione zostaną remonty dróg i chodników. – Osiedle familoków to miejsce z ogromnym potencjałem rekreacyjnym, turystycznym i promocyjnym, chcielibyśmy ten potencjał wydobyć i wyeksponować. Zrewitalizować kolonię, ożywić ją oddając do użytku mieszkańcom i turystom – stwierdza Wiesław Janiszewski, burmistrz Czerwionki-Leszczyn.
Remont mieszkań za unijne środki
Patronackie osiedle familoków to jeden z najważniejszych i najpiękniejszych zabytków zlokalizowanych na terenie Czerwionki-Leszczyn. Kolonia „Dębieńsko” jest jedną z największych i najlepiej zachowanych. W jej skład wchodzi prawie sto wolnostojących budynków, bogato zdobionych, różniących się między sobą detalami architektonicznymi.
Historycy i konserwatorzy zabytków podkreślają, że stanowi ona unikat, perłę architektury, wyróżniającą się bogactwem form architektonicznych i dbałością o detal. – Nie zapominamy oczywiście o samych budynkach. Unia Europejska nie współfinansuje niestety remontów obiektów. Wspiera mieszkalnictwo, jedynie przez dotację na usuwanie i utylizację azbestu, z czego, oczywiście, korzystamy – podkreśla Marian Uherek, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. Na remont familoków czerwionecki ZGM aplikuje o środki z różnych źródeł poza unijnych. Aktualnie złożył cztery wnioski do konserwatora zabytków dotyczące remontów dachów. – Co roku przeznaczamy również znaczne kwoty na ten cel z budżetu gminy. Mamy nadzieję, że w kolejnym okresie programowania Unia Europejska wspierać będzie remonty obiektów mieszkalnych i uda nam się kompleksowo odnowić same familoki – dodaje szef ZGM-u.