ROW remis Rybnik
PIŁKA NOŻNA – II liga.
Po porażce przed własną publicznością z Sandecją Nowy Sącz, piłkarze Energetyka ROW Rybnik pojechali po ligowe punkty do Brzeska. Mecz z Okocimskim był siódmym występem podopiecznych Ryszarda Wieczorka na boiskach I ligi. Pierwszych pięć meczów rybniczanie zremisowali, szósty przegrali, a spotkanie z Okocimskim zakończyło się bez bramek, tym samym rybniczanie zaliczyli szósty remis.
W składzie ROW na mecz w Brzesku pojawił się Kamil Kostecki, który przez ostatnie tygodnie borykał się z kontuzją kostki. Między słupkami tym razem Ryszard Wieczorek postawił na Daniela Kajzera. Na ławce usiadł za to pomocnik Marcin Nowacki, który do Energetyka ROW dołączył niespełna dwa tygodnie temu. Miejscowi bardzo liczyli na komplet punktów. Ten optymizm był uprawniony, po tym jak zawodnicy Piotra Stacha, w 6. serii gier, pokonali na wyjeździe bardzo mocną Arkę Gdynia.
Spotkanie w Brzesku zaczęło się od lekkiej przewagi gospodarze. W 12. minucie na bramkę Kajzera strzelał Wawryka. Cztery minuty później Niechciał miał dobrą okazję, ale obrońcy ROW zapobiegli utracie bramki. Z każdą minutą mecz się wyrównywał, a kibice na kolejne ciekawe akcje musieli czekać do końcówki pierwszej połowy. Najpierw w 38. minucie indywidualną akcją popisał się Darmochwała, ale jego strzał obronił Kajzer. Dwie minuty później na prowadzenie mógł wyjść ROW. Po błędzie Rysia, w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy znalazł się Cisse. Senegalczyk strzelił jednak na tyle słabo, że piłkę złapał Pączek. Tym samym pierwsza połowa zakończył się bezbramkowym remisem.
Po zmianie stron pierwsi okazje mieli miejscowi. W 55. minucie Wojcieszyński z trzech metrów strzelił jednak wprost w Kajzera. Siedem minut później kolejną dobrą okazję miał Cisse. Po jego uderzeniu piłka przeleciała jednak nad bramką gospodarzy. Dwa razy na bramkę Pączka strzelał również Feruga, ale zbyt mało precyzyjnie, aby umieścić piłkę w siatce Okocimskiego. W 74. minucie swoją okazję miał Bałuszyński, który kilka minut wcześniej zastąpił Cisse. Niestety, piłkę po jego uderzeniu zza pola karnego, odbił przed siebie bramkarz miejscowych. W 78. minucie o dużym pechu może mówić Muszalik. Futbolówka po jego strzale trafiła w poprzeczkę. Do końca spotkania żadnej z drużyn nie udało się zdobyć bramki i obie ekipy musiały zadowolić się podziałem punktów. W kolejnym meczu, w sobotę 14 września, ROW zagra w Katowicach z tamtejszym GKS.
Marek Pietras
Okocimski KS Brzesko - Energetyk ROW Rybnik 0:0
ROW: Kajzer, Krotofil, Grolik, Szary, Kutarba (58. Nowacki), Kurzawa, Muszalik, Jary, Feruga, Kostecki (83. Stanieczek), Cisse (71. Bałuszyński).
Okocimski KS Brzesko: Pączek, Wawryka, Jacek, Ryś, Niechciał, Darmochwał, Żołądź (46. Wojcieszyński), Nawrot, Stefański, Smoliński (55. Termanowski), Szewczyk (71. Sobotka).
PO MECZU POWIEDZIELI:
Ryszard Wieczorek, trener ROW Rybnik
Wynik remisowy należy uznać za sukces. Pamiętajmy, że nasz dzisiejszy rywali wygrał w ostatniej kolejce na Arce w Gdyni. Wywalczył również punkty w konfrontacji z Legnicą czy Bełchatowem. To robi wrażenie. Dla nas to kolejny remis. Mamy ich sporo. Nie wiem, czy niedługi nie trafimy do księgi rekordów Guinnessa, jako najczęściej remisujący zespół. Tak jak powiedziałem wcześniej, z każdego punktu na wyjeździe należy się cieszyć. Musimy jednak w końcu coś również wygrać. Mam nadzieję, że nastąpi to w najbliższych kolejkach. Chociaż zdajemy sobie sprawę, że przed nami bardzo ciężkie spotkania.
Daniel Kajzer, bramkarz ROW Rybnik
Myślę, że dzisiaj zagrałem dobrze. Taka jest rola bramkarza, żeby pomagać drużynie w ciężkich chwilach. Mi się to udawało i jestem zadowolony. Trochę szkoda tego meczu, bo mogliśmy przy odrobinie szczęścia wygrać. A tak znowu mamy remis. Z drugiej strony, każdy punkt zdobyty na wyjeździe jest cenny. Musimy w końcu zacząć wygrywać u siebie. To będzie dla nas kluczowe.
Marek Krotofil, obrońca ROW Rybnik
Wydaje mi się, że w tym meczu mieliśmy lekką przewagę. Przez większość czasu staraliśmy się prowadzić grę. Okocimski, mimo że grał u siebie, chyba bardziej nastawiał się na szybkie kontry. Oba zespoły miały sytuacje do zdobycia bramek. Mecz mógł się tak naprawdę zakończyć każdym rezultatem. Mimo wszystko odczuwany znowu lekki niedosyt, że meczu nie udało się wygrać, bo mieliśmy kilka znakomitych okazji do zdobycia bramki.