Pierwsza wygrana rybnickich piłkarzy
PIŁKA NOŻNA – I liga.
Dopiero w dziesiątej kolejce zmagań o mistrzostwa I ligi zwycięstwa swojej drużyny doczekali się kibice z Rybnika. Mecz Energetyka ROW z Górnikiem Łęczna zapowiadał się interesująco. Goście regularnie punktowali w ostatnich meczach i byli blisko dołączenia do czołówki ligi. Rybniczanie byli zaś zdeterminowani, aby w końcu na swoim koncie zapisać trzy punkty.
Mecz rozpoczął się dość spokojnie. Obie drużyny starały się grać uważanie w obronie. To sprawiło, że sytuacji podbramkowych było niewiele. Miejscowi próbowali strzałów z dystansu, ale dobrze w tych sytuacjach spisywał się bramkarza Górnika. Jego koledzy z ofensywy, pierwszy strzał na bramkę ROW oddali dopiero w 31. minucie. Nic więc dziwnego, że po pierwszych 45 minutach na tablicy widniał wynik bezbramkowy.
W drugiej połowie na boisku zdecydowanie dominowali już piłkarze z Rybnika. Niestety, nie grzeszyli skutecznością. Najpierw Feruga a potem Szatkowski nie wykorzystali m.in. sytuacji sam na sam z bramkarzem ekipy przyjezdnej. Gdy wydawało się, że ROW zanotuje ósmy remis w sezonie, bramkę na wagę pierwszego zwycięstwa zdobył Mariusz Muszalik, który w zamieszaniu podbramkowym wykazał się największym sprytem.
Po tej wygranej ROW awansował na 12. miejsce w ligowej tabeli. O poprawienie tej pozycji w najbliższych tygodniach będzie bardzo trudno. Rybniczanie w weekend zagrają bowiem na wyjeździe z Arką Gdynia, a tydzień później w Bełchatowie z liderem.
Marek Pietras
PO MECZU POWIEDZIELI:
Ryszard Wieczorek, trener ROW Rybnik: Można powiedzieć uff. Wreszcie. Czekaliśmy długo na tą wygraną. Wcześniej graliśmy dobrze, nie było jednak punktów. Dzisiaj widać było od 1. minuty, że zawodnicy chcą bardzo wygrać. Mam dla nich duże słowa uznania, za to, że wytrzymali presję. Dziewięć meczów bez wygranej, rola beniaminka – to na pewno nie pomaga w grze. Dziś bardzo dużo do gry wnieśli zmiennicy. Mają duży udział w tej wygranej. Od kilku meczów lepiej gra również obrona. Cieszy mecz na zero z tyłu. W przerwie meczu zmieniłem Cisse, bo dużo psuł. Już na treningach było widać, że jest jakiś „zawieszony”. On ma duży potencjał i na pewno pomoże nam jeszcze nie jeden raz.
Mariusz Muszalik, zawodnik ROW Rybnik: Myślę, że zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Potwierdzają to również gratulacje od niektórych piłkarzy z Łęcznej. Stworzyliśmy sobie sporo sytuacji, do tego zostawiliśmy na boisku dużo zdrowia. To zaowocowało kompletem punktów. To zwycięstwo na pewno doda nam pewności siebie, co jest niezwykle ważne. Dobrze, że udowodniliśmy głównie sobie, że potrafimy w tej lidze wygrywać. Dzisiaj będziemy się cieszyć, a od jutra zaczynamy już akcję Arka.
Kamil Kostecki, zawodnik ROW Rybnik: To jest niezwykle cenne zwycięstwo. Czekaliśmy na nie 9 kolejek. Gra w poprzednich meczach nie wyglądała źle, ale brakowało kompletu punktów. Stąd pojawiła się presja. Dzisiaj rywal nie stworzył sobie jakiś groźnych sytuacji. My mieliśmy kilka znakomitych i całe szczęście, że udało się jedną z nich wykorzystać. Po zmarnowanych sytuacjach sam na sam, nadal wierzyliśmy, że stworzymy jeszcze jedną dobrą okazję i ją wykorzystamy. Tak też się stało.
Energetyk ROW Rybnik - Górnik Łęczna 1:0
Bramka: Mariusz Muszalik (86.)
ROW: Daniel Kajzer, Marek Krotofil, Marcin Grolik, Sławomir Szary, Daniel Kutarba, Rafał Kurzawa, Mariusz Muszalik, Szymon Jary (72. Marcin Nowacki), Kamil Kostecki, Daniel Feruga (64. Marek Gładkowski), Idrissa Cissé (46. Mateusz Szatkowski).
Górnik: Sergiusz Prusak, Paweł Sasin, Maciej Szmatiuk, Julien Tadrowski, Patrik Mráz, Grzegorz Bonin (69. Nikolajs Kozačuks), Veljko Nikitović, Paweł Zawistowski, Tomasz Nowak, Sebastian Szałachowski (77. Bartłomiej Niedziela), Łukasz Zwoliński (78. Michał Paluch).