Nie potwierdzam, nie zaprzeczam, czyli kto wystartuje w wyborach?
Choć do wyborów pozostało jeszcze osiem miesięcy, samorządowcy z regionu powoli rozpoczynają przygotowania do kampanii wyborczej. Oficjalnie swój udział w wyborach potwierdziły nam cztery osoby.
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o decyzji startu w wyborach na wójta Zbigniewa Goworowskiego, obecnego dyrektora szkoły w Szczerbicach i jednocześnie członka zarządu powiatu. Plotek krążących po gminie, na temat startu nie potwierdzili nam Paweł Bugdol i Szymon Korbel, którzy jeszcze są przed podjęciem decyzji. Obecny wójt Andrzej Kowalczyk przebywa teraz na urlopie zdrowotnym, ale na spotkaniu noworocznym oficjalnie potwierdził, że nie będzie już startować w wyborach, bo czeka na niego zasłużona emerytura. Obecny wójt zarabia w Gaszowicach 11 070 zł brutto, a na nowego wójta czekać będzie kwota 10 731 zł (obliczona bez dodatku stażowego, jednak ostatecznie i tak zdecyduje rada gminy).
Życzą powodzenia
Co innego usłyszeliśmy po sąsiedzku, w gminie Jejkowice. – Tak, planuję wystartować w wyborach. To nie jest tajemnica. Kiedy powiedziało się a, trzeba powiedzieć b. Muszę dać się zweryfikować wyborcom – mówi Marek Bąk, wójt Jejkowic. Wójt będzie walczyć o pensję w wysokości 7560 zł brutto, jako że na razie nie ma dodatku stażowego. Przy okazji o udział w wyborach zapytaliśmy kontrkandydatów obecnego wójta z wyborów uzupełniających. – Nie, na pewno nie będę startować na wójta, a skupię się na wyborach do rady gminy. Będą startować mocniejsi ode mnie kandydaci, którzy w Jejkowicach mieszkają od urodzenia z całymi rodzinami. Życzę jak najlepiej obecnemu wójtowi Markowi – deklaruje Leszek Rusiński, obecny radny. – W tym roku o tym nie myślałem i nie będę myśleć. Wynik poprzednich wyborów pokazał w jakim kierunku powinny iść zmiany. Realnie i trzeźwo patrzę na świat, więc pogratulowałem obecnie urzędującemu wójtowi, z którym mamy poprawne relacje. Absolutnie w tym roku nie mam zamiaru startować w wyborach na wójta – stwierdza Grzegorz Wojaczek z Jejkowic. Swojego udziału nie potwierdza obecnie również, ani nie zaprzecza, Franciszek Kieś, trzeci kontrkandydat Marka Bąka z wyborów uzupełniających.
Determinacja do działania
Wójt gminy Lyski jest w kwestii wyborów bardzo konkretny. – Trudno byłoby, żeby dzisiaj funkcjonujący samorządowiec nie wiedział czy za parę miesięcy będzie kandydował, więc mówię otwarcie: tak, będę startować w tegorocznych wyborach. Do tego determinują mnie takie zadania jak rozpoczęcie w tym roku działań związanych z kierowaniem do Raciborza ścieków z naszych sołectw. Najważniejsze porozumienia z miastem chcemy w najbliższym czasie zamknąć. Druga rzecz to droga Racibórz-Pszczyna. Biorę czynny udział w działaniach dotyczących budowy tej drogi. Gdyby parę gmin nie wzięłoby się za ten temat, bylibyśmy w punkcie tym samym, co 15 lat temu. Jesteśmy na etapie tworzenia dokumentacji technicznej i liczę, że w przyszłej kadencji rozpoczną się realne prace. Chciałbym być jednym z tych samorządowców, którzy będą ten projekt prowadzić od początku do końca – deklaruje wójt Grzegorz Gryt. Jego jedyny kontrkandydat z ostatnich wyborów Adam Wawoczny jest powściągliwy. – Nawet jeśli podjąłbym decyzję o starcie, będę trzymać ją w tajemnicy do końca. Na razie o tym nie myślałem – wyjaśnia. Wójt gminy Lyski zarabia dzisiaj 9935 zł brutto. Odliczając dodatek stażowy, w przypadku młodego następcy, byłoby to 8875 zł.
Bez konkretów
W Świerklanach urzędujący wójt też nie chce zdradzić swoich planów. – Do wyborów pozostało jeszcze sporo czasu, to dla mnie czas do namysłu – ucina Antoni Mrowiec, co pozwala wywnioskować, że dopuszcza również możliwość rezygnacji i przejścia na emeryturę. Wójt zarabia dzisiaj 9964 zł brutto. Niepisaną opozycję, czyli radnych Jankowic zapytaliśmy o ich kandydata. – W chwili obecnej mogę jedynie potwierdzić, że na pewno mój komitet wyborczy „Samorządni-Niezależni”, który działa już 14 lat, będzie obsadzać kandydatów we wszystkich jednomandatowych okręgach wyborczych do rady gminy. O kandydacie na wójta na razie nie prowadziliśmy rozmów, choć zapewne taką osobę znajdziemy – zapewnia Włodzimierz Barwinek. W gminie krążą również plotki o kandydacie Ruchu Autonomii Śląska. – Nasze koło ma pewne zastrzeżenia do działalności wójta w ostatniej kadencji. Mogę potwierdzić, że będziemy walczyć o obsadzenie rady gminy i powiatu. Jeśli chodzi o kandydata na wójta, to na razie jesteśmy na etapie 50 procent, bo kandydat musi spełniać odpowiednie kryteria – zaznacza Andrzej Kiełkowski, szef Koła RAŚ w Świerklanach.
Najpierw rada, potem starosta
O start w zbliżających się wyborach zapytaliśmy również starostę powiatu rybnickiego, który potwierdził jednoznacznie swój start w wyborach. - Tak, będę startować do rady powiatu – zapewnił starosta Damian Mrowiec. Starosta nie jest wybierany w wyborach publicznych, a przez radę powiatu. Radni spośród siebie wybierają starostę i wicestarostę, dlatego nie można mówić o starcie w wyborach na starostę. Obecnie szef Starostwa Powiatowego w Rybniku zarabia 12 365 zł brutto i zarządza terenem o łącznej liczbie ludności wynoszącej ok. 75 440 osób.
Szymon Kamczyk