Rodzice walczą o klasę sportową
W Szkole Podstawowej nr 34 w Rybniku od lat stawia się na sport. Głównie na koszykówkę dziewczyn i judo.
Pojawił się więc pomysł, aby powstała łączona klasa sportowa – z koszykówką i judo właśnie. Nie znalazł on jednak akceptacji rybnickiego wydziału edukacji. Szkoła otrzymała zgodę na otwarcie klasy sportowej tylko o profilu koszykówki. Rodzice dzieci postanowili jednak nie składać broni. – Mamy już 21 deklaracji judoków. Do tego trzeba pamiętać, że nasza szkoła ma bardzo dobrą bazę treningową – mówi Angela Marszolik, matka Kacpra i pokazują pismo do wiceprezydent Joanny Kryszczyszyn.
U pani prezydent
W nim możemy przeczytać. „Nasze dzieci pozytywnie przeszły testy sprawnościowe kwalifikujące je do uczęszczania do takiej klasy. Dzieci są członkami klubów sportowych UKS Fair Play oraz Polonia. Priorytetem jest zatem ich dobro i zdrowy tryb życia.
Od trzech lat nasze dzieci systematycznie i bardzo chętnie uczęszczają na treningi judo, które odbywają się SP 34. Zajęcia te prowadzi Agnieszka Szymura, mgr wychowania fizycznego, medalistka mistrzostw Polski, posiadająca stopień mistrzowski I Dan z 10-letnią praktyką jako trener w klubie Polonia, obecnie trener w UKS Fair Play. Jej trud i poświęcenie owocują licznymi medalami, zdobywanymi przez nasze dzieci w zawodach sportowych.
Dyrekcja Szkoły Podstawowej Nr 34 w Rybniku, zauważając wszystkie korzyści wynikające z treningów judo (zarówno indywidualnych korzyści dla uczniów, jak i dla całej społeczności szkolnej oraz placówki), zdecydowanie przychyla się do pomysłu powstania klasy sportowej o profilu judo. Przedstawione fakty są niezbitym dowodem na to, iż utworzenie klasy sportowej judo w SP 34 to nie tylko dobry start w nauce i dalszym życiu naszych dzieci, ale dobro, zdrowie i zadowolenie całego naszego społeczeństwa.”
Delegacja rodziców spotkała się we wtorek 22 kwietnia z Joanną Kryszczyszyn, wiceprezydent Rybnika, która wyjaśniała dlaczego Miasto odrzuciło wniosek o utworzenie klasy sportowej. – Na danym poziomie kształcenia, w danej dyscyplinie otwieramy jedną klasę sportową. Judo będzie w Szkole Podstawowej nr 22 – informuje Kryszczyszyn i dodaje: – Tak naprawdę chodzi o pieniądze. Klasy sportowe nie mogą służyć temu, aby tylko i wyłącznie generowały godziny dla nauczycieli. Idealnie byłoby gdyby kluby dogadały się między sobą gdzie otwierają klasę sportową. My zajmujemy się edukacją, nie chcemy analizować sytuacji poszczególnych dyscyplin, bo to nie nasze zadanie – mówi wiceprezydent.
Ten argument nie do końca przekonuje rodziców i Agnieszkę Szymurę, która od kilku lat prowadzi zajęcia judo w SP 34. – Wiem, że czasami szkolenie w klasach sportowych pozostawia dużo do życzenia. My jednak mamy już doświadczenie, osiągamy sukcesy. Mamy utalentowane dzieci i zdeterminowanych rodziców, którzy chcą aby ich dzieci uprawiały judo. Jeżeli Miasto nie jest zadowolone z tego jak funkcjonują klasy sportowe, to niech weryfikuje osiągnięcia ćwiczących w nich dzieci – mówi Szymura.
Nie zmarnować potencjału
Podczas spotkania z wiceprezydent rodzice dowiedzieli się również, że Miasto na edukację otrzymuje 148 mln subwencji, a wydaje 250. – Dzielimy tę biedę równo – stwierdziła Joanna Kryszczyszyn i zapowiedziała, że postara się, aby SP 34 otrzymał dodatkowe środki na SKS.
– Nie do końca o to nam chodzi. Idea klasy sportowej jest inna. Dzieci w ramach obowiązkowych zajęć wychowania fizycznego w liczbie 10 godzin tygodniowo mają treningi, nie muszą ponownie przychodzić do szkoły popołudniami – tłumaczy Marcin Troszka, nauczyciel z SP 34. – W czasach kiedy tak trudno wyciągnąć dzieci z domów, sprzed komputerów szkoda byłoby zmarnować taki potencjał. Przecież wszystkim nam powinno zależeć, żeby dzieci się ruszały. Tym bardziej kiedy szkoła dysponuje takim zapleczem – twierdzą rodzice dzieci z SP 34. – Nasz klub nie jest anonimowy. Istniejemy od trzech lat i widzimy jak dobrze rozwijają się nasze dzieci. Stale zwiększa się też liczba uczestników w zajęciach z judo. Nie do końca zgadzamy się z tym, że monopolistą w Rybniku ma być Polonia – dodaje na zakończenie Angela Marszolik i zapowiada jednocześnie, że ona i inni rodzice nie składają jeszcze broni.