Półtora tysiąca miejsc pracy
Jak co roku Powiatowy Urząd Pracy w Rybniku zorganizował targi pracy. W tegorocznej edycji swoje oferty przedstawiło 22 pracodawców.
– Oprócz firm, zaprosiliśmy okoliczne powiatowe urzędy pracy, młodzieżowe urzędy pracy i pośredników. Łącznie przygotowaliśmy 33 stanowiska. Dodatkowo są osoby, które informują o szkoleniach czy zatrudnieniu dla osób niepełnosprawnych. W sumie policzyliśmy, że ofert było blisko 1,5 tys. – informuje Małgorzata Tlołka, zastępca dyrektora rybnickiego PUP.
Targi odwiedzali nie tylko rybniczanie, ale osoby z całego regionu. Było ich mniej niż w roku ubiegłym. Mimo to organizatorzy byli zadowoleni z frekwencji. Firmy uczestniczące w targach najwięcej ofert przygotowały dla opiekunów osób starszych, operatorów różnych maszyn, telemarketerów, przedstawicieli handlowych, sprzedawców, pracowników ochrony, elektromonterów, kucharzy i kelnerów. Spore wzięcie mieli również zawodowi kierowcy.
Pozytywnie o samej organizacji targów wypowiadali się zarówno wystawcy, jak i szukający pracy. – Nasza firma rozwija się bardzo prężnie, dlatego cały czas potrzebujemy nowych pracowników. Takie targi są idealnym miejscem, aby ich znaleźć. Osoby, z którymi tutaj rozmawiam, to głównie bezrobotni. My szukamy socjologów. Dla nich mamy oferty – mówi Katarzyna Chmiel z firmy Biostat. W podobnym tonie wypowiedziała się partner firmy LR, która zajmuje się dystrybucją kosmetyków i suplementów diety. – Takie targi to bardzo dobra inicjatywa. Osobiście zaproponowałem zatrudnienie trzem osobom. Co prawda, my oferujemy pracę dodatkową, ale myślę, że jeżeli ktoś szuka stałego zatrudnienia, to też tutaj znajdzie takie oferty – twierdzi Bolesław Konstantynowicz.
Wśród osób szukających pracy byli ludzi w każdym wieku. Większość szukała zatrudnienia na stałe. Byli również i tacy, którzy rozglądali się za zajęciem dorywczym. – Widząc jak dużo osób pojawiło się na targach, można stwierdzić, że są ona bardzo potrzebne. Ja na razie szukam czegoś dorywczego, pracy, którą będę mógł pogodzić ze studiami. Chcę po prostu zdobyć doświadczenie – mówi Benjamin Majewski z Rybnika.
Wg organizatorów na targach pojawiło się kilkaset osób. – Będziemy rozmawiać z firmami, które pojawiły się na targach. Gdy zweryfikujemy, czy znalazły chętnych do pracy, będziemy mogli ocenić skuteczność i potrzebę takich targów – dodaje na zakończenie Małgorzata Tlołka, z rybnickiego PUP.