Energetyk ROW: wielkie testowanie i słaba gra
Kadra Energetyka ROW Rybnik na rozpoczynający się za niespełna miesiąc drugoligowy sezon, wciąż jest wielką niewiadomą. Trener Marcin Prasoł nieustannie przygląda się nowym zawodnikom, jednak konkretów w postaci transferów brak. A to w obliczu ogromnych ubytków nie wróży najlepiej.
Póki co jedynym nowo zakontraktowanym piłkarzem jest Mateusz Bodzioch. Wysoki obrońca, który grał ostatnio w Ruchu Zdzieszowice, związał się z Energetykiem ROW rocznym kontraktem. Kilku innych zawodników przebywa w Rybniku na testach. W sparingu z Odrą Opole trener Marcin Prasoł sprawdził między innymi bramkarza Grzegorza Wnuka z MKS Kluczbork, Bartłomieja Gwiaździńskiego i Mateusza Balcera z Odry Wodzisław, Adama Wolniewicza i Kamila Curpiaka z Górnika Zabrze oraz Michała Bedronkę, występującego ostatnio w Calisii Kalisz. Na boisku pojawił się też Marek Krotofil, który był przymierzany do klubów z pierwszej ligi i ekstraklasy. Jego przyszłość ma się wyjaśnić w ciągu kilku najbliższych dni. Patrząc na to, co działo się podczas sparingu z Odrą Opole, można było zobaczyć, że w grze rybniczan wyraźnie brakowało zgrania i jakości. Defensywa nie stanowiła monolitu, zaś w ofensywie nie było zawodnika, który miałby pomysł na pokonanie golkipera rywali. Jedyna bramka tego spotkania padła w 21. minucie. Po sprytnie rozegranym rzucie wolnym i biernej postawie gospodarzy ładnym strzałem z woleja popisał się Krystian Kowalczyk. Rybniczanie nie byli w stanie się ogryźć i schodzili z boiska jako pokonani. W sobotę zespół Energetyka ROW zagrał kolejny sparing. Tym razem przeciwnikiem była ekstraklasowa Cracovia Kraków. Mecz odbył się w Wodzisławiu na obiektach Gosław Sport Center. Drużyny grały dwa razy po pół godziny. Popularne „Pasy” wygrały 3:1, a wszystkie bramki padły w pierwszej połowie. Najpierw dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Zjawiński, który pokonał Grzegorza Wnuka w 11. i 12. minucie. Kontaktowe trafienie dla zespołu trenera Marcina Prasoła w 16. minucie zaliczył testowany Dawid Jarka. Tuż przed przerwą wynik ustalił Dąbrowski. Starcie z zespołem z Krakowa, choć wyraźnie przegrane, było dla rybnickiego zespołu doskonałym sprawdzianem umiejętności i pokazało największe mankamenty, nad którymi trzeba pracować. A tych, niestety, jest póki co sporo.
(kp)
Energetyk ROW Rybnik - Odra Opole 0:1
Bramka: Krystian Kowalczyk (21.)
ROW: Wnuk - Krotofil, Słodowy, Jary, Bodzioch, Jaskiernia, Muszalik, Gwiaździński, Bałuszyński, Siwek, Balcer. Grali też: Wiśniewski, Janik, Bedronka, Wolniewicz, Popiela, Spratek, Gilewicz, Staniczek, Curpiak, Gródek, Mańkowski, Musiolik, Mandrysz.
PO MECZU POWIEDZIAŁ:
Marcin Prasoł, trener Energetyka ROW Rybnik: Sparing był bardzo wartościowy. W zespole dalej jest grupa chłopaków, którym się przyglądamy, a przeciwnik postawił nam dobre warunki, by można było zobaczyć, na co ich stać. Mam zmartwienie zarówno jeśli chodzi o grę do przodu, jak i do tyłu. Straciliśmy gola po stałym fragmencie gry, a to bardzo martwi. Zbyt łatwo pozwalamy też przeciwnikowi na wychodzenie z kontratakiem. Innej natury problem mamy w ofensywie. W tej formacji potrzebujemy wzmocnień. Zawodników, którzy będą w stanie utrzymać piłkę, rozegrać ją, a także strzelą bramkę. Dziś źle weszliśmy w pierwszą połowę. Graliśmy zbyt wolno i ciężko mi wytłumaczyć dlaczego. Może miał na to wpływ poranny trening. Z biegiem czasu gra zrobiła się już bardziej płynna i dochodziliśmy do sytuacji, co jest akurat pozytywne.
Energetyk ROW Rybnik - Cracovia 1:3
Bramki: Jarka (16.) – Zjawiński (11.,12.), Dąbrowski (30.)
ROW: Wnuk - Gojny, Jary, Słodowy, Krotofil, Staniczek, Gwiaździński, Curpiak, Muszalik, Dudziński, Jarka. W II połowie grali też: Rybicki, Popiela, Janik, Gródek, Gilewicz, Bałuszyński, Mandrysz. Trener: Marcin Prasoł.
PO MECZU POWIEDZIAŁ:
Marcin Prasoł, trener Energetyka ROW Rybnik: Drużyna Cracovii była dla nas bardzo silnym i wymagającym przeciwnikiem. Fajnie, że mogliśmy zagrać z takim rywalem i zobaczyć jak się na ich tle prezentujemy. Było to bardzo ciekawe doświadczenie. Jeśli chodzi o stracone dziś bramki to każdy błąd w starciu z takim zespołem jest bezlitośnie wykorzystany. Powinniśmy być bardziej odpowiedzialni za piłkę i nie notować strat. Cały czas pracujemy nad organizacją gry w obronie, bo mamy jeszcze dużo do poprawienia. W końcu strzeliliśmy gola. Ale nie jest to w tym momencie najważniejsze. Póki co nie liczy się wynik ani bramki, tylko sposób gry.