Chcemy grać ofensywnie i walczyć o awans
WYWIAD – Z Krzysztofem Jurczykiem, nowym trenerem MKS „32” Radziejów-Popielów, rozmawiamy o zbliżającym się sezonie.
Marek Pietras: Do tej pory pracował pan głównie z młodzieżą. Teraz poprowadzi pan seniorów MKS „32” Radziejów-Popielów.
Krzysztof Jurczyk: To prawda. Jeszcze wcześniej jednak, byłem dość długo czynnym piłkarzem. Jestem wychowankiem Górnika Boguszowice, potem był m.in. RKS Energetyk Rybnik, Forteca Świerklany i Jedność Jejkowice. W tym ostatnim klubie rozpocząłem pracę szkoleniową, będąc trenerem bramkarzy, prowadziłem drużynę grającą w klasie okręgowej, a także juniorów, którzy wygrali Podokręgową Ligę Juniorów Starszych. Ten sam sukces powtórzyłem z juniorami MKS „32” Radziejów-Popielów, a ostatnio tworzyłem zespół juniorów młodszych, który zaczyna coraz lepiej prezentować się na boisku. Na bazie tych doświadczeń muszę przyznać, że im młodsza grupa wiekowa, tym praca trenera jest trudniejsza. Do swoich sukcesów chciałbym też doliczyć pracę z bramkarzami, dzięki której dorobiłem się dwóch podopiecznych – Jurka Dyczkę i Tomka Szewczyka. Oni teraz będą wspólnie rywalizować o miejsce w wyjściowym składzie MKS, a niezależnie od tego, kto z nich wyjdzie na boisko, jestem przekonany, że będzie to mocny punkt zespołu.
Jaki styl gry pan preferuje?
Występowałem na boisku na pozycji bramkarza, jednak myliłby się ten, który stwierdzi, że z tego względu preferuję defensywny styl gry. Pomimo tego, że MKS „32” był najskuteczniejszym zespołem sezonu 2013/14 chciałbym, aby mój zespół grał jeszcze bardziej ofensywnie, a piłka utrzymywała się jak najdłużej na połowie przeciwnika. Dotychczasowe sparingi potwierdziły, że drużyna ma duży potencjał do gry w przodzie, a jednocześnie można polegać na pewnej defensywie.
O co w nadchodzącym sezonie będzie bił się pana zespół?
W minionym sezonie awans był dosłownie o krok, zatem nie wypada stawiać teraz innych celów, aniżeli walka o miejsce premiowane grą w „okręgówce”, przy czym – jak pokazał to poprzedni sezon, każdy zespół jest w stanie urywać punkty faworytom, więc trzeba podejść do tematu z szacunkiem dla rywali.
Jak wygląda kadra waszego zespołu w porównaniu z ubiegłym rokiem?
Niestety, z zespołu odeszło trzech zawodników z pierwszej jedenastki. Najbardziej bolesne straty to odejście rozgrywającego Mateusza Marcola oraz najlepszego snajpera A klasy Artura Głoda, którzy postanowili zmienić barwy klubowe. Odszedł również Błażej Bochynek. Zachowany został jednak główny trzon drużyny, testowani są dwaj wartościowi zawodnicy, a ponadto treningi podjęło kilku graczy młodzieżowych, którzy pod moją wodzą wywalczyli przed rokiem mistrzostwo PLJSt. Większe zmiany nie są planowane, stabilizacja składu przynosi lepsze efekty niż rewolucja.
Kto będzie waszym głównym rywalem w walce o awans?
Poprzedni sezon pokazał, że nie wolno lekceważyć żadnego przeciwnika. Do ostatniej kolejki trwała walka o awans, jak i o utrzymanie, co powodowało, że niemal każdy mecz miał istotne znaczenie dla układu tabeli. Mamy teraz trzech spadkowiczów oraz dwóch silnych beniaminków. Na pewno liczyć się będzie LKS Rój czy Płomień Ochojec, jednak o dyspozycji poszczególnych drużyn będzie można wypowiedzieć się po rozegraniu przynajmniej kilku kolejek. Chciałbym, aby wtedy jako najsilniejszych wymieniano piłkarzy z Radziejowa.