Dwa mecze, trzy punkty Energetyka ROW
Piłkarze Energetyka ROW Rybnik nie rozpieszczają swoich kibiców, którzy przychodzą na ich mecze na stadion przy ul Gliwickiej. Po bardzo słabym spotkaniu z Nadwiślanem Góra i bezbramkowym remisie, fani podopiecznych Marcina Prasoła liczyli, że w meczach ze Zniczem Puszków i Stalą Stalowa Wola, rybniczanie zdobędą komplet punktów.
Niestety, już po środowym pojedynku ze Zniczem Pruszków, stało się jasne, że nie uda się wywalczyć rybniczanom sześciu punktów. Energetyk ROW przegrał po bezbarwnej grze 1:2. Kluczowym momentem w tym spotkaniu była czerwona kartka dla Kazjera, który sfaulował swojego rywala w polu karnym. Jego zmiennik, Rybnicki obronił rzut karny, dodatkowo kilka minut później Jarka dał prowadzenie rybniczanom. Niestety, nie udało się go utrzymać do końca spotkania. Rywale strzelili dwie bramki i mogli cieszyć się z kompletu punktów.
Trzy dni później do Rybnika przyjechała Stal Stalowa Wola. Mecz rozpoczął się od dwóch groźnych akcji gości. Z każda kolejną minutą, coraz bardziej dominowali jednak miejscowi piłkarze. Wynik spotkania otworzył Jarka, który wykorzystał podanie Muszalika. W drugiej połowie na 2:0 podwyższył Fonfara, po akcji Borovićanina. Goście nie mieli argumentów, żeby zagrozić bramce Rybickiego i po ostatnim gwizdku, to rybniczanie cieszyli się z zasłużonego zwycięstwa. Patrząc na oba spotkania rozegrane przez podopiecznych Marcina Prasoła w ubiegłym tygodniu, trzeba stwierdzić, że gra jego piłkarzy nie powala na kolana. Zbyt dużo jest strat, niedokładnych podań. Kompletnie bez formy jest Sobczak, który kiwa się sam z sobą, albo traci piłkę. Dobrze, że po kontuzji do drużyny wrócił Jarka. Jego skuteczność bardzo przyda się ekipie z ul. Gliwickiej w kolejnych spotkaniach. Miejmy nadzieję, że z każdym meczem gra Energetyka ROW będzie wyglądać lepiej. Bo skład osobowy predysponuje ten zespół, nie tylko do zdobywania punktów, ale również do ładnego granie w piłkę.
Marek Pietras
Energetyk ROW Rybnik - Stal Stalowa Wola 2:0
Bramki: Dawid Jarka (23.), Grzegorz Fonfara (50.)
ROW: Rybicki - Borovićanin, Grolik, Bodzioch, Gojny, Gilewicz (73. Mandrysz), Płonka (14. Sobczak), Fonfara (81. Jary), Wolniewicz, Muszalik, Jarka (88. Musiolik).
Stal: Wietecha - Bartkiewicz, Czarny, Bogacz, Kowalski, Mikołajczak (70. Michałek), Giel, Argasiński (46. Samołyk), Kałat (55. Płonka), Pigan (78. Tur), Sekulski.
Energetyk ROW Rybnik - Znicz Pruszków 1:2
Bramki: Jarka (59.) - Jędrych (80.), Banaszewski (83.)
ROW Rybnik: Kajzer - Krotofil (42. Borovicanin), Jary, Bodzioch, Gojny - Płonka, Fonfara, Mandrysz (48. Rybicki), Muszalik - Sobczak (87. Musiolik), Jarka (69. Wolniewicz)
Znicz Pruszków: Bigajski - Rackiewicz, Jędrych, Niewulis, Pielak - Glanowski, Januszewski (82. Sokołowski), Banaszewski (90. Nawrocki), Zapaśnik(63. Grudniewski) - Niksiński (63. Kraska), Górski.
PO MECZU POWIEDZIELI:
Marcin Prasoł, trener Energetyka ROW: Po porażce ze Zniczem, w drużynie była duża złość. Chcieliśmy się zrehabilitować w spotkaniu ze Stalą, pokazać, że porażka z Pruszkowem to był tylko wypadek przy pracy. Oczywiście, że cieszą nas te trzy punkty, które zdobyliśmy zasłużenie. Strzeliliśmy ładne dwie bramki, do tego wypracowaliśmy sobie kilka innych, dobrych sytuacji. Cały czas są jeszcze niedociągnięcia w naszej grze, mamy za dużo strat. Będziemy cały czas pracować, aby te mankamenty wyeliminować.
Grzegorz Fonfara, zawodnik Energetyka ROW: Musimy ten wieczór zaliczyć do udanych. Cieszy bramka, ale przede wszystkim zwycięstwo drużyny. Ważne jest również to, że z meczu na mecz gramy lepiej. Uważam, że idziemy w dobrym kierunku. Od początku spotkania staraliśmy się stwarzać sobie sytuacje i wyglądało to obiecująco. Fajnie, że zakończyło się zdobyciem trzech punktów. Staramy się nie patrzeć na to, co jest za nami. Skupiamy się na przyszłości i kolejnych wyzwaniach. Bardzo ważne jest, że może grać już Jarka. To doświadczony zawodnik, jego pomoc jest nieoceniona. Znajduje się w sytuacjach strzelecki i co ważne, wykorzystuje je.
Mariusz Muszalik, zawodnik Energetyka ROW: Dzisiaj wygraliśmy, ale stać nas na wiele więcej, znamy swoją wartość i wiemy, że możemy grać lepiej. Liczba stworzonych sytuacji w meczu ze Stalą jest bardzo optymistyczna. Daj Boże, żeby tak było w każdym spotkaniu. Zasada jest prosta, jeżeli stwarza się dużo sytuacji, to mecze będzie się wygrywało. Cały czas staramy się grać piłką, szukać się na boisku. Nie zawsze jeszcze nam wszystko wychodzi, ale nie kaprysimy. 2:0 to bardzo dobry wynik. Stalowa Wola może nie zaprezentowała się dzisiaj jakoś bardzo dobrze, ale myślę, że to nasza zasługa. Nie pozwoliliśmy im na wiele.