TS Volley rozgromił wicelidera
Siatkówka – II liga
W meczu 11. kolejki drugiej ligi siatkówki drużyna TS Volley Rybnik nie miała litości dla ekipy TKS Tychy. Podopieczni trenera Wojciecha Kasperskiego, przed własną publicznością rozbili przeciwników 3 do 0, a całe spotkanie trwało niewiele ponad godzinę.
W miniony czwartek do Rybnika przyjechał wicelider rozgrywek siatkarskiej drugiej ligi, zespół TKS Tychy, z którym TS Volley w tym sezonie zmierzył się już w 2. kolejce spotkań. W październikowym pojedynku lepsi okazali się tyszanie, którzy choć we własnej hali przegrywali już 0 do 2, zdołali odnieść zwycięstwo po tie breaku. Tym razem grający przed swoją publicznością podopieczni trenera Wojciecha Kasperskiego nie pozostawili rywalowi żadnych złudzeń i stwierdzenie, że byli co najmniej o dwie klasy lepsi, z pewnością nie będzie nadużyciem. Najbardziej zacięta była pierwsza partia, którą gospodarze wygrali do 21. Drugi set to już dominacja miejscowych i zwycięstwo do 17, zaś w trzeciej odsłonie rybniczanie zmietli wręcz przeciwnika z parkietu, tracąc zaledwie 14 oczek. Siatkarzom prowadzonym przez trenera Wojciecha Kasperskiego wychodziło dosłownie wszystko. Silna zagrywka, solidny blok, świetne przyjęcie i kombinacyjny atak. To wszystko sprawiało, że ręce same składały się do oklasków. TS Volley rozegrał kapitalne spotkanie i udowodnił, że w drużynie drzemie ogromy potencjał, być może na miarę pierwszej ligi. – Chłopcy na pewno bardzo chcieli ten mecz wygrać, choć może w trzecim secie nie było już tego widać. Popełniliśmy zbyt dużo błędów własnych. Naszym zadaniem było nie ryzykować zagrywką, tylko przebić piłkę w określone miejsce na boisko. Ale często nie byliśmy w stanie przedrzeć się przez siatkę. Co najmniej po trzy razy na set nie potrafiliśmy wystawić sytuacyjnej piłki, a dodatkowo nie byliśmy w stanie przyjmować zagrywki rotacyjnej, która leciała nam na drugą stronę siatki z prędkością pięciu kilometrów na godzinę. Przy takiej liczbie błędów własnych, niewymuszonych przez przeciwnika, po prostu nie da się wygrać meczu – podsumował Marcin Nycz, trener TKS Tychy. – Może z boku mecz wyglądał na szybki i przyjemny, ale był trudny. Moi zawodnicy grali z fajną swobodą. Można było zobaczyć kilka ciekawych akcji. Praktycznie nie mieliśmy dziś słabych punktów. Funkcjonowała zagrywka i przyjęcie. Cały czas wywieraliśmy presję na przeciwniku i właśnie to przyniosło taki efekt. Z pewnością jest to najlepszy mecz, jaki zagraliśmy w tym sezonie we własnej hali. W pierwszej rundzie zdarzyło nam się kilka nieprzyjemnych incydentów w postaci porażek. Ale mam nadzieję, że ta nasza gra się ustabilizuje. W przyszłym tygodniu mamy tutaj sąsiadów zza miedzy, a więc Radlin. I jeżeli zagramy tak jak dziś, to o wynik będzie można być spokojnym – mówił z wyraźnym zadowoleniem Wojciech Kasperski, trener Volleya. Aktualnie rybniccy siatkarze legitymują się bilansem siedmiu zwycięstw i czterech porażek.
(kp)
TS Volley Rybnik - TKS Tychy 3:0
(25:21, 25:17, 25:14)
TS Volley: Galiński, Jajus, Noga, Dudek, Borecki, Łata, Niestrój, Lipiec, Taterka, Terlecki, Konsek, Skolimowski. Trener: Wojciech Kasperski.
• AT Jastrzębski Węgiel II – JSW KOKS Radlin 3:0 (25:21, 26:24, 25:19)
• UKS Strzelce Opolskie – Winner Czechowice-Dziedzice 3:0 (25:21, 25:23, 25:22)
• AZS Politechnika Opolska – Juvenia Głuchołazy 3:0 (29:27, 25:23, 25:20)
• TKKF Czarni Katowice – AZS Rafako Racibórz 3:0 (25:12, 25:21, 25:19)
1. TKKF Czarni Katowice 11 31 33:5
2. AZS Politechnika Opolska Odra Opole 11 21 24:15
3. TS Volley Rybnik 11 21 23:17
4. TKS Tychy 11 19 24:19
5. AT Jastrzębski Węgiel II 11 19 25:21
6. Juvenia Wakmet Głuchołazy 11 15 20:23
7. MTS Winner Czechowice-Dziedzice 11 14 18:22
8. KS AZS Rafako Racibórz 11 11 14:27
9. SK JSW KOKS Radlin 11 10 17:27
10. UKS Strzelce Opolskie 11 4 8:30