Dwie porażki rybnickich koszykarek
KOSZYKÓWKA – Tauron Basket Liga Kobiet
Dwa bardzo trudne mecze rozegrały w ubiegłym tygodniu koszykarki Glucose ROW Rybnik. Najpierw w środę podejmowały na swoim parkiecie wicemistrzynie Polski z Polkowic, a cztery dni później pojechały na mecz do Torunia, aby zmierzyć się z „euroligową” Energą.
Spotkanie z CCC Polkowice rybniczanki rozpoczęły koszmarnie. Po kilku minutach gry przegrywały aż 17:2! To zdecydowało o wyniku całego spotkania. Koszykarki z Polkowic są zbyt doświadczone, aby roztrwonić taką przewagę. Do tego, wśród podopiecznych Kazimierza Mikołajca, tylko Metcalf prezentowała ekstraklasowy poziom. Ostatecznie przyjezdne wygrały 78:66.
W Toruniu, pierwsze minuty meczu również nie były popisem gry zawodniczek z Rybnika. Popełniły kilka strat i miejscowe wyszły na prowadzenie 4:0. Na szczęście z każdą minutą było lepiej. Przy stanie 10:5 dla torunianek, o czas poprosił Kazimierz Mikołajec. Jego uwagi przyniosły spodziewany efekt. Zza linii 6,75 trafiły Metcalf i Stelmach. Dzięki temu Glucose ROW pierwszy raz wyszedł w tym meczu na prowadzenie. Kolejne minuty to sporo nerwowości na parkiecie i niecelne rzuty koszykarek obu ekip, mimo dobrych pozycji. Pierwsza kwarta zakończył się składną akcją rybniczanek, po której do kosza trafiła Mingo i ROW prowadził 20:16. Druga kwarta to gra kosz za kosz. Torunianki miały problemy w ofensywie, co skrzętnie wykorzystywały podopieczne Mikołajca, często zdobywając punkty po kontratakach. Na przerwę obie ekipy schodziły przy prowadzeniu rybnickiej drużyny 38:32.
Po zmianie stron lepiej zaczęły prezentować się miejscowe, a głównie Jackson, która co chwilę dziurawiła rybnicki kosz. Koszykarki Glucose nie radziły sobie w ofensywie, pudłując nawet w bardzo dogodnych sytuacja. Nie dziwi więc, że torunianki szybko doprowadziły do remisu, a chwilę później odzyskały prowadzenie w meczu. Przed decydującymi 10 minutami na tablicy był wynik 54:51 dla ekipy z Torunia. Ostatnia kwarta tylko na początku była wyrówna. Niestety, od stanu 56:55 – 12 kolejnych punktów zdobyły miejscowe, która rozstrzygnęły tym samym losy rywalizacji. Ostatecznie Energa pokonała Glucose ROW 79:66. Trudno zarzucić rybniczankom brak waleczności, czy ambicji. Nie da się jednak wygrać spotkania, kiedy popełnia się aż 33 straty. Podobnego zdania jest Elżbieta Paździerska. – Rzeczywiście, liczba naszych strat jest ogromna. Musimy pracować nad tym elementem – powiedziała rybnicka zawodniczka po zawodach w Toruniu.
W ostatnim meczu 2014 roku, rybniczanki znowu zmierzą się z czołową drużyną TBLK. Tym razem pojadą do Bydgoszczy, aby powalczyć z Artego. Mecz ten zostanie rozegrany w niedzielę, 21 grudnia. Później nastąpi świąteczna przerwa. Na parkiet rybnickie koszykarki wrócą 11 stycznia. Wtedy zagrają się w Gdyni z tamtejszym Basketem.
Marek Pietras
Energa Toruń – Glucose ROW Rybnik 79:66 (16:20, 16:18, 22:13, 25:15)
ROW: Metcalf 22, Mingo 13, Rymarenko 13, Motyl 7, Paździerska 4, Henry 1, Stelmach 6. Energa: Jackson 18, Ajduković 14, Reid 12, Makowska 12, Pecková 9, Suknarowska 7, Pawlak 3, Harris 2, Darnikowska 2.
Glucose ROW Rybnik – CCC Polkowice 66:78 (7:20, 21:19, 24:22, 14:17)
ROW: Metcalf 34, Mingo 10, Rymarenko 9, Motyl 7, Paździerska 5, Henry 1, Stelmach 0, Oskwarek 0, Zielonka 0, Jasiulewicz 0. CCC: Sutherland 18, Swanier 13, Jeziorna 13, Owczarzak 10, Majewska 10, Hall 8, Sverrisdottir 6, Szczepanik 0, Kaczmarska 0, Puss 0.
1. Wisła Can-Pack Kraków 11 22 880:616
2. Energa Toruń 11 20 890:756
3. CCC Polkowice 12 20 842:755
4. Artego Bydgoszcz 11 19 884:749
5. KSSSE AZS Gorzów Wlkp. 11 19 846:763
6. Glucose ROW Rybnik 12 18 828:871
7. Ślęza Wrocław 11 15 770:778
8. MKK Siedlce 11 14 756:820
9. Pszczółka AZS Lublin 10 14 646:724
10. Widzew Łódź 11 14 719:874
11. Basket Gdynia 11 13 710:870
12. Basket Konin 10 10 630:825