MKKS w końcu zwycięski
KOSZYKÓWKA – III liga
Rybniccy koszykarze odnieśli drugie zwycięstwo w bieżącym sezonie. Drużyna trenera Łukasza Szymika pokonała w sobotę we własnej hali KŚ AZS Katowice 75 do 58.
Dotychczasowe poczynania zespołu MKKS w III lidze nie napawały optymizmem. Zaledwie jedno zwycięstwo w siedmiu meczach mówi samo za siebie. Z pewnością nie bez wpływu na wyniki jest skład personalny drużyny, który w ani jednym meczu tego sezonu nie był kompletny. Nie inaczej było również w sobotnim spotkaniu, w którym oprócz kontuzjowanego Adama Białdygi zagrać nie mogli – świetnie spisujący się ostatnio w rozgrywkach juniorskich Rafał Królikowski oraz Artur Grocki. Mimo tych braków rybniczanie zagrali dobry mecz, a w premierowej kwarcie zaprezentowali się wręcz doskonale. Pierwsze cztery minuty to wymiana punktów kosz za kosz i remis 8 do 8. Właśnie wtedy rozpoczął się wspaniały okres gry podopiecznych trenera Łukasza Szymika. Najpierw świetną zespołową kontrę wsadem zakończył Maciej Krakowczyk, by po chwili dołożyć dwa oczka z półdystansu. Następnie Edmund Tomko został obsłużony dobrym podaniem przez Rafała Grzybka i również trafił do kosza. Goście odpowiedzieli w defensywie zacieśnieniem strefy podkoszowej, ale mimo to w kolejnych pięciu akcjach z rzędu po fantastycznym dzieleniu się piłką, gospodarze trafili bez pomyłki pięć kolejnych rzutów za trzy punkty, tracąc jednocześnie tylko dwa oczka. Na tablicy pojawił się wynik 27:10, lecz to jeszcze nie było wszystko co mieli zamiar pokazać miejscowi. Fakt nieustannego nękania przeciwnika agresywną obroną dał efekt postaci czterech z rzędu kontrataków. Po pierwszej kwarcie MKKS prowadził aż 35 do 12. Na początku drugiej kwarty miejscowi dalej grali jak w transie i po trzech minutach na tablicy wyników było już 44 do 14. Wtedy w szeregi MKKS wdarło się nieco rozluźnienia. Dało też o sobie znać zmęczenie. W tym czasie goście rzucają czternaście punktów z rzędu. Na szczęście równo z końcową syreną za trzy trafił Tomasz Tomanek i na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 47:28. Po zmianie stron tempo gry było nieco wolniejsze, niż w pierwszej odsłonie meczu. Jednak rybniczanie cały czas mieli boiskową sytuację pod kontrolą, a przed ostatnią kwartą prowadzili różnicą 25 punktów. Wysoka przewaga uśpiła gospodarzy, którzy czwartą część spotkania przegrali 8 do 16, ale mimo to odnieśli pewne zwycięstwo w całym meczu. – Były słabsze fragmenty, ale były też po prostu rewelacyjne, świadczące o tym, jak ogromny potencjał drzemie w tych zawodnikach. Jestem bardzo zadowolony zarówno z gry, jak i z wyniku. W końcówce mogliśmy się trochę bardziej skoncentrować, bo przewaga na tyle nas uśpiła, że popełnialiśmy proste błędy. To było niepotrzebne. Ale generalnie cieszę się ze zwycięstwa – podsumował Łukasz Szymik, trener MKKS Rybnik. 20 grudnia o godzinie 17:00 w ostatnim w tym roku kalendarzowym meczu rybnicki zespół zmierzy się przed własną publicznością z drużyną MKS Zabrze.
(kp)
MKKS Rybnik - KŚ AZS Katowice 75:58 (35:12, 12:16, 20:14, 8:16)
MKKS: M. Krakowczyk 23, K. Szczepaniak 12, B. Sładek 12, R. Tomanek 9, R. Grzybek 9, E. Tomko 8, R. Chrobok 2, R. Koczy 0, W. Student 0