Nie chcą zniknąć ze sceny politycznej Rybnika
Przed wyborami samorządowymi, jak to tradycyjnie bywa, powstało kilka stowarzyszeń, komitetów wyborczych, które chciały wprowadzić swoich przedstawicieli do rady miasta. Najczęściej bywa tak, że z chwilą ogłoszenia, przez komisję wyborczą, wyników wyborów, „twory” te znikały z mapy politycznej miasta. Tym razem ma być inaczej.
Forum Obywateli Rybnika z Piotrem Masłowski, Stowarzyszenie Rybnik Nasze Miasto Aleksandra Larysza czy stowarzyszenie Dla Rybniczan, któremu przewodniczy Damian Twardawa – będą nadal istnieć i działać na rzecz rybniczan.
– FOR zostaje i tak jak już zapowiadałem wcześniej, chciałbym stworzyć szerszy ruch miejski, tzn. zaprosić inne organizacje, które chciałyby stworzyć koalicję na rzecz długofalowych zmian w mieście. To nie musi być pod naszym szyldem. Tzn. chciałbym żeby FOR był liderem, natomiast jeżeli ktoś chce zachować swoje własne struktury, to jak najbardziej jest to możliwe. Tak jest chociażby w przypadku stowarzyszenia Dla Rybniczan. Chciałbym również stworzyć możliwość radnym zasiadającym w radzie miasta, którzy być może będą chcieli zmienić barwy, nie koniecznie na partyjne, aby mogli przyłączyć się do FOR. Jesteśmy otwarci – deklaruje Piotr Masłowski, który dodaje, że FOR-em kieruje Mariusz Wiśniewski, nie wyklucza jednocześnie, że Forum będzie kreować nowego lidera.
Swoje plany ma również Stowarzyszenie Rybnik Nasze Miasto. – Od samego początku zapowiadaliśmy, że będziemy działać, że po wyborach nie znikniemy. Już teraz mocno pracujemy nad projektem „Juliusz”. Dodatkowo mamy poparcie obecnego prezydenta. Rozmawialiśmy wiele razy i jest pomysł, aby razem realizować projekty, które pod względem programu są spójne z poglądami naszego stowarzyszenia i ugrupowania prezydenta Kuczery. Po ich merytorycznej ocenie oczywiście. W okresie kampanii zwiększyliśmy o 400 proc. liczbę członków, dosyć ciekawie się zorganizowaliśmy. Oprócz projektów, które pokazywaliśmy przed wyborami, mamy już nowe. Wierzę, że cześć z nich uda się zrealizować, z korzyścią dla mieszkańców – mówi Larysz.
W podobnym tonie wypowiada się Damian Twardawa ze stowarzyszenia Dla Rybniczan. – Zostajemy w swoich strukturach. Prawdopodobnie ze zmienionym zarządem. Chcemy nadal działać, tak aby w kolejnych wyborach wystawić swoje listy. Trudno jednak odpowiedzieć dziś, jak będzie to wyglądać za 4 lata. Nie wykluczamy oczywiście współpracy z innymi stowarzyszeniami. Zależy nam jednak na tym, aby w Rybniku było jak najwięcej podmiotów, działających na rzecz rybniczan. Czasy, kiedy dominowała jedna partia, już były – twierdzi Twardawa.
Wydaje się wiec, że Rybnicka scena polityczna będzie dość rozbudowana, a co za tym idzie ciekawa. Być może spowoduje to, że większa liczba rybniczan zdecyduje się na zaangażowanie w życie miasta. I już to będzie sukcesem wszystkich stowarzyszeń.
Marek Pietras