Piotr Kuczera rozmawiał z kibicami o żużlu
Sporty motorowe – Żużel
Nowy prezydent Rybnika przyjął zaproszenie klubu ŻKS ROW i spotkał się z prezesem oraz sympatykami czarnego sportu. Rozmawiano m.in. o przebudowie toru oraz finansowaniu żużla przez miasto w najbliższym czasie.
Nie jest żadną tajemnicą, że Adam Fudali, były już prezydent Rybnika, to wielki fan żużla. Dlatego za jego rządów miasto patrzyło na tą dyscyplinę sportu przychylnym okiem i nie szczędziło grosza na wspieranie speedwaya w mieście. Przed miesiącem zmieniły się jednak władze i w związku z tym osoby, którym leży na sercu dobro żużla, mogły czuć się zaniepokojone. Informacji postanowiono zasięgnąć u źródła i dlatego w miniony piątek, w siedzibie klubu ŻKS ROW, pojawił się Piotr Kuczera, który przypomniał, że już niebawem w konkursach grantowych na sport będzie do rozdania ponad 6 milionów złotych. – Mógłbym państwa kupować obietnicami, że prezydent Kuczera da to czy to. Ale nie usłyszycie ode mnie, że dam pięć, dziesięć milionów, a może milion czy pięćset tysięcy. Chciałbym, żeby sport rybnicki został logicznie podzielony na pewne dyscypliny – powiedział prezydent, który dodał, że profesjonalna firma, wynajęta jeszcze przez Adama Fudalego, zrobiła badania i zaproponowała, żeby miasto promowało się żużlem, futbolem amerykańskim, baseballem i żeglarstwem. – Są to sporty niszowe i nimi miasto może w Polsce zaistnieć – stwierdził Kuczera. Prezydent przyznał również, że wie jakie są potrzeby finansowe rybnickiego żużla, i że zdaje sobie z nich sprawę. Ważnym tematem poruszonym podczas spotkania była także sprawa przebudowy toru. Przypomnijmy, że podczas kampanii wyborczej swoje koncepcje w tym temacie przedstawili zarówno Fudali, jaki i Kuczera. – Byłem przekonany, że poprzedni prezydent wpisał to zadanie do budżetu miasta. Niestety, nie – wyjaśnił obecny włodarz, po czym tłumaczył, że sytuacja jest dość trudna, ponieważ istniejące koncepcje przebudowy nie są projektem. – Najpierw trzeba zrobić projekt budowlany, którego jeszcze nie ma. Potem zorganizować przetarg, wybrać firmę, która w ekspresowym tempie trzech, czterech tygodni go zrealizuje. A jeśli będzie niesprzyjająca pogoda, możemy nie zdążyć przed nowym sezonem – kontynuował Kuczera. – Żeby była jasność. My mamy projekt nowej geometrii zaakceptowany przez Polski Związek Motorowy. Teraz czas na projekt budowlany, a potem na procedury zamówień publicznych. Nie ukrywam, że tej sprawie będę uparty i będę nalegał, żebyśmy robili to jak najszybciej – ripostował Krzysztof Mrozek, prezes ŻKS ROW Rybnik, który stwierdził także, że w razie konieczności, pierwsze mecze nowego sezonu mogły by być rozgrywane na wyjeździe. Sprawa jest więc rozwojowa, ale na konkrety kibicom żużla przyjdzie jeszcze trochę poczekać.
(kp)