Bez pierwszej rozgrywającej, trudno było wygrać
Siatkówka – III liga kobiet
W sobotę w krzanowickiej hali sportowej rozegrano siatkarski, derbowy pojedynek III ligi kobiet pomiędzy GS UKS Krzanowice, a UKS Jedynką Erbud Rybnik. Zwycięstwo po czterosetowej batalii odniosły podopieczne Tomasza Kuziaka z Krzanowic. Rybniczanki tylko momentami nawiązywały wyrównaną walkę. – Niestety, nie udało nam się wygrać meczu ponieważ w tym sezonie mamy dużego pecha. Na każdym meczu przytrafia nam się jakaś kontuzja. W czwartek, na zawodach juniorskich, nasza rozgrywająca doznała kontuzji stawu skokowego i została wyłączona z rozgrywek. Jej brak po części był przyczyną przegranej w Krzanowicach. Druga rozgrywająca bardzo fajnie zagrała, tym bardziej, że trenuje od niedawna. Ale brak pierwszej rozgrywającej był mentalnie ciosem dla pozostałych dziewczyn, a zgrane są z nią od pięciu lat. Z Krzanowicami ile się dało tyle walczyłyśmy. W końcówkach setów gospodynie okazały się bardziej doświadczone. Potrafiły wybić po bloku, czy też zrobić „kiwkę” i to zaważyło na ich zwycięstwie. W czwartym secie prowadziłyśmy sześcioma punktami, ale przyszło małe rozluźnienie, a dziewczyny z Krzanowic wykorzystały. to odrabiając straty i wygrywając seta. Mam nadzieję, że uda nam się poskładać zespół pod kątem zdrowotnym i wrócimy na ćwierćfinały juniorek mocne, bo to jest nasz główny cel – powiedziała po meczu Michalina Cichecka, trenerka UKS Jedynka Erbud Rybnik.
(kozz)
GS UKS Krzanowice - UKS Jedynka Erbud Rybnik 3:1
(25:20, 17:25, 25:19, 25:22)
Krzanowice: Otlik, Łobos, Gołombek, Daniszewska, Staniszewska, Sycz, Freidorf, Duda, Miensopust
Rybnik: Czajkowska, Kobiec, Kowalczyk, Kabut, Kurpanik, Adamska, Bernat, Krzyształa, Reś, Dziwoki.