Próba czasu dla rybnickiej strefy śródmiejskiej
Taksówkarze chcą wjeżdżać na rynek. Miasto wprowadza zasadę „zero tolerancji”.
Gdy Adam Fudali ogłosił, że zamknie centrum dla samochodów, odezwały się głosy niezadowolenia. Protestowali głównie handlowcy, którzy mają swoje placówki w centrum właśnie. Były już prezydent złagodził swoje stanowisko i postanowił, że w godzinach dopołudniowych – m.in. na rynek będą mogły wjeżdżać samochody dostawcze.
Zmiany miały wejść w życie z początkiem listopada. Cała sprawa opóźniła się jednak o kilka miesięcy i nadal wzbudza emocje. Na ostatniej sesji rady miasta, Franciszek Kurpanik pytał, czy jest opcja, aby na rynek wjeżdżały taksówki. Jak stwierdził, zgłosili się do niego przedstawiciele tej branży z prośbą o interwencję.
– Cały czas pracujemy na tą sprawą – powiedział Piotr Kuczera, prezydent Rybnika. – Nowe zasady odnośnie ruchu samochodowego w Śródmieściu są właśnie spisywane. Chciałbym, aby odpowiednie rozporządzenie pojawiło się na początku roku. Mam świadomość, że wszystkich nie zadowolimy, ale takiej partyzantki jaka jest obecnie, na dłuższy czas nie można tolerować – stwierdził Kuczera.
Na dziś wiadomo, że będą dwa okresy, kiedy do centrum będą mogli wjeżdżać dostawcy – rano od godz. 5.00 do 11.00 i po południu od 17.00 do 19.00. Urzędnicy analizują, jak takie rozwiązania funkcjonują w innych miastach. Trwają również prace obliczeniowe, ile Miasto straci, jeżeli parkingi w centrum będą częściowo bezpłatne. Tak, aby osoby zainteresowane zakupami w centrum, mogły to zrobić bez dodatkowych kosztów.
– Nie chcę składać żadnych deklaracji, ale takie prace trwają. Pamiętajmy jednak, że mamy do czynienia z różnymi grupami docelowymi. W centrum są handlowcy, a więc i dostawcy towarów, ale także kupujący. Z drugiej strony wielu mieszkańców chce, aby centrum było miejscem, gdzie będą mogli wypocząć. Dlatego wprowadzimy nowe zasady i będziemy je monitorować. Po pół roku usiądziemy i przeanalizujemy jak się sprawdzają – zadeklarował prezydent i zapewnił, że urzędnicy nie będą się upierać przy rozwiązaniach, które się nie sprawdzą. – Trzeba słuchać ludzi, którzy prowadzą w centrum biznesy. Bo po to był remontowany deptak, aby to miejsce ożywić. Nie chcemy sytuacji, że nasze centrum miasta będzie piękne i puste – stwierdził Piotr Kuczera. Jednocześnie powiedział, że wprowadzona zostanie zasada „zero tolerancji”. Aby jej realizacja była możliwa, w całe przedsięwzięcie mocno będzie się musiała zaangażować straż miejska. – Jestem przed dłuższą rozmową z komendantem. Będziemy musieli przedefiniować część obowiązków strażników, tak aby w pełni wykorzystywać nasz monitoring – mówi prezydent. Na pytanie co z taksówkarzami, odpowiada: – Najwięcej emocji budzi pomysł tzw. „pół godziny na rynku”. Na razie nie widzimy jednak takiej potrzeby. Nie chcemy robić wyjątków. Ja wiem, że klienci taksówkarzy lubią być odbierani spod samych drzwi, ale musimy uwzględniać interesy wszystkich. Na pewno będą się zdarzały indywidualne przypadki, chociażby dotyczące mieszkańców centrum, że będą musieli dojechać do swoich posesji poza wyznaczonymi godzinami. I wtedy będziemy takie sytuacje rozpatrywać na bieżąco. Inaczej się nie da. Tak jak powiedziałem wcześniej, dajemy sobie pół roku na wypróbowanie nowych rozwiązań – dodaje na zakończenie Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.
Marek Pietras