Interesuje nas tylko awans
Piłka nożna – Wywiad
Młodzieżowy Klub Sportowy 32 Radziejów-Popielów, po rundzie jesiennej, jest wiceliderem A klasy, mając tyle samo punktów co lider z Rydułtów. Jak zapewnia trener MKS-u Krzysztof Jurczyk, jego podopieczni będą się bić o awans.
Marek Pietras: Jak wyglądała twoja kariera trenerska, nim zasiadłeś na fotelu trenera Radziejowa?
Krzysztof Jurczyk: Swoją przygodę trenerską rozpocząłem w Jedności Jejkowice jako asystent trenera Damiana Cicheckiego, a jednocześnie szkoleniowiec bramkarzy. Przez pewien czas z powodzeniem prowadziłem samodzielnie zespół Jedności w klasie okręgowej, a potem juniorów jejkowickiego klubu zdobywając tytuł mistrza podokręgowej ligi juniorów starszych. Ten sam sukces osiągnąłem następnie z juniorami radziejowskiego MKS-u.
Czy nominacja na pierwszego trenera była dla ciebie zaskoczeniem?
Nie mogę mówić o wielkim zaskoczeniu, gdyż w rozmowach w klubie nieraz pojawiał się ten temat. Takie sugestie padały także ze strony samych zawodników, co chyba ostatecznie przekonało mnie do podjęcia się tej roli, przed którą z różnych przyczyn trochę się wzbraniałem.
Jakie cele miała drużyna przed sezonem? Czy uległy one zmianie w trakcie rundy jesiennej?
Na łamach Tygodnika Rybnickiego, a także w innych wywiadach dla mediów za każdym razem podkreślałem, że cel jest tylko jeden – awans do okręgówki. Runda jesienna w wykonaniu mojego zespołu pokazała, że nasze założenia mają uzasadnienie i ten cel nie został postawiony na wyrost.
Co jest największą siłą drużyny z Radziejowa?
Bezwzględnie naszym największym atutem jest ofensywa. W każdym rozegranym meczu trafialiśmy do bramki rywala, a strzelecki dorobek trójki zawodników występujących na pozycji napastników jest lepszy niż łączny dorobek całej kadry Polonii Łaziska. Oczywiście jest to rezultatem ofensywnego stylu gry drużyny i swój wkład w ten bilans mają gracze ze wszystkich formacji.
A nad czym musicie szczególnie pracować?
Gra defensywna nie jest wprawdzie dramatem w naszym wydaniu, gdyż można powiedzieć „coś, za coś”, tym niemniej w tym elemencie gry tkwią jeszcze spore rezerwy i to chcemy poprawić. Nieraz słychać głosy trenerów rywali „oni są tacy dobrzy tylko z przodu” . Nasz cel na zimę to zatem scementowanie formacji defensywnej, która z konieczności grywała nieraz w eksperymentalnym zestawieniu.
Kto tworzy kadrę drużyny? Wychowankowie, zawodnicy z okolic Radziejowa?
Większą część kadry stanowią zawodnicy, którzy piłkarskie szlify, najczęściej na wyższym szczeblu rozgrywkowym, nabywali w innych klubach. Ze starszych zawodników praktycznie jedynie Łukasz Błanik jest wychowankiem MKS-u, do drużyny dołączyłem kilku moich wcześniejszych podopiecznych z rocznika 1994, gdzie ze świetnej strony pokazał się chociażby Tomasz Szewczyk. Debiut za sobą ma także najmłodszy w zespole Adrian Roczkowski, który w ostatnim ubiegłorocznym spotkaniu zaliczył efektownego gola, co powinno być dla niego silną motywacją na przyszłość.
Czy planujecie wzmocnienie kadry?
Nie chcemy robić wielkiej rewolucji, bo przecież zespół pokazał, że jest w stanie osiągnąć awans tymi zasobami kadrowymi, które posiadaliśmy dotychczas. Natomiast prowadzimy rozmowy z kilkoma zawodnikami doświadczonymi w rozgrywkach klasy okręgowej licząc, że ich obecność w kadrze doda jej jeszcze jakości.
Jak będą wyglądały przygotowania do wiosny?
Harmonogram okresu przygotowawczego jest ustalony. Będą to 3 jednostki treningowe w tygodniu, a począwszy od 31 stycznia w każdą sobotę dojdzie mecz kontrolny. Podczas treningów korzystać będziemy z sali Gimnazjum nr 13, niedobczyckiego „Orlika”, własnej siłowni i zajęć w terenie. Ciekawie zapowiadają się sparingi, gdyż zmierzymy się z wymagającymi rywalami, w tym zespołami ze ścisłej czołówki okręgówki, jak choćby Rafako Racibórz, LKS Nędza, czy Rymer Rybnik.
Jak wyglądają grupy młodzieżowe w Radziejowie?
Odkąd pojawiłem się w Radziejowie lobbuję za tym, aby jak największą uwagę przywiązywać do szkolenia młodzieży. Obecnie mamy zespół w kategorii juniorów starszych, który nie odnosi jeszcze sukcesów, jednakże ta drużyna średnią wieku odbiega znacznie od rywali, natomiast zbierane doświadczenia powinny zaprocentować w przyszłości. W kategorii młodzików rocznika 2002 chłopcy wygrali jesienią swoją grupę i uzyskali awans do rozgrywek III ligi wojewódzkiej. Mamy również „grupę naborową” składającą się z najmłodszych chłopaków, którzy być może niebawem także zaczną występować w zorganizowanych rozgrywkach.
Kto będzie waszym najgroźniejszym rywalem w walce o awans?
Tabela pokazuje, że należy oglądać się przede wszystkim na drużyny z Rydułtów i Łazisk. Jesienią zaskakiwały zespoły Gotartowic i Książenic, punkty drużynom z czołówki odbierały skutecznie Boguszowice. Ochojec zaś udowadnia, że jest królem jedynie własnego boiska. Niewielkie różnice w czołówce oraz walka kilku zespołów o uniknięcie degradacji sprawią, że każdy punkt może być „na wagę złota”.
Co się musi wydarzyć, żeby Radziejów awansował?
Jednym zdaniem, trzeba zdobyć więcej punktów od rywali . Musimy dobrze zacząć, aby nie roztrwonić dotychczasowego dorobku i nie zrobić sobie potem takiej nerwówki, jak to się stało w ubiegłym roku.
Aby dobrze grać i awansować, potrzebny jest odpowiedni budżet.
Tak. Oprócz aspektów sportowych, aby udanie prezentować się na wyższym szczeblu rozgrywkowym do czego dążymy, niezbędne są także środki materialne. Dla kogoś, kto nie siedzi w tym od środka, kwoty związane z utrzymaniem klubu mogą okazać się szokujące. Wsparcie dla takich klubów jak MKS „32” Radziejów-Popielów jest bardzo nikłe, wszystkie środki pozyskiwane są dzięki heroicznej pracy działaczy i bezinteresownej pomocy finansowej kilku osób, czy firm. Mam nadzieję, że nowe władze naszego miasta nieco łaskawszym okiem spojrzą w kierunku tych mniejszych klubów, gdzie także dzieje się dużo dobrego.