Dobrze być kolegą prezydenta
Dużo komentarzy pojawiło się, po podziale środków finansowych w obszarze przeciwdziałania uzależnieniom i patologiom społecznym. Z puli miliona złotych, 650 tys. zł trafiło do „Stowarzyszenia 17-stka”, zarządzanego przez Mariusza Wiśniewskiego, który stał również na czele Forum Obywateli Rybnika, czyli organizacji, której przedstawicielem w wyborach prezydenckich był Piotr Masłowski. FOR w II turze wyborów poparł oficjalnie Piotra Kuczerę.
– Abstrahując od merytoryki złożonych przez pana Wiśniewskiego projektów, wizerunkowo wygląda to słabo. Bo można odnieść wrażenie, że warto być kolegą prezydenta – powiedział nam jeden z działaczy sportowych. Podobne opinie usłyszeliśmy od kilku innych. Dyskusje potęgował fakt, że kluby sportowe co roku otrzymywały pokaźne dotacje z puli przeciwdziałania uzależnieniom. W tym roku nie otrzymały praktycznie nic.
Prezydent Piotr Kuczera, zapytany czy taka decyzja wpisuje się w marketing polityczny, jednoznacznie stwierdził. – Marketing polityczny zakłada pewien pragmatyzm polityczny. My w naszych decyzjach nie będziemy się tym kierować. Pan Wiśniewski, jego „Stowarzyszenie 17-stka” obroni się swoimi działaniami. Od kilku lat nie było weryfikacji projektów, teraz będą. Gdy tylko się pojawią, zachęcam do ich analizy. Wtedy będzie można ocenić celowość wydanych pieniędzy – powiedział prezydent Rybnika.
Jego zastępca, Piotr Masłowski dodał. – „Stowarzyszenie 17-tka” chciało dużo więcej niż dostało. Jest również wiele innych wniosków, które złożyły instytucje zarządzane przez moich znajomych. Nie zostały one pozytywnie zaopiniowane, bo nie spełniały wymogów. Reguły dla wszystkich są takie same – zapewnia Masłowski, który stwierdził również, że świetlice w Rybniku działają w próżni prawnej. – Mamy dwa wyjścia. Albo powołać nowe placówki z dyrektorem i księgowością albo przekazać świetlice organizacjom pozarządowym. Ja jestem za tym drugim rozwiązaniem, bo jest tańsze. Natomiast musimy działać tak, aby ludzie pracujący w tych świetlicach, mieli pewność, że widzimy i doceniamy ich robotę. Żeby nie było tak jak z panem Wiśniewskim, który przejął placówkę od miasta, a potem dlatego, że upominał się o swoje – to otrzymywał z roku na rok mniejsze dotacje – stwierdził zastępca prezydenta Rybnika. Na zakończenie odniósł się również do stwierdzenia, że warto być kolegą prezydenta. – Wiem, że dobrze być kumplem Piotra Kuczery. Ale nie z tego powodu, żeby dostawać dotacje. Bo o tym decydują kwestie merytoryczne – dodał Piotr Masłowski.
(pm)