Na drogach ma być bezpieczniej dzięki wysokim mandatom
Za trzy tygodnie – 17 maja wejdą w życie przepisy, zgodnie z którymi kierowcy, którzy przekroczą dozwoloną prędkość o minimum 50 km/h w obszarze zabudowanym, stracą prawo jazdy na trzy miesiące. Specjaliści przyznają, że nowe rozporządzenia będą lekarstwem na drogowych piratów.
Surowsze prawo odstraszy piratów
Od kilku tygodni na drogach w regionie trwa czarna seria wypadków śmiertelnych. W jednych o tragedii zadecydował przypadek i pech, w innych brawura i alkohol. O ile na zdarzenia losowe nikt nie ma większego wpływu, o tyle na brawurę i alkohol już tak. Odstraszać ma nowe i surowe prawo. Wystarczy, że pirat drogowy pojedzie w strefie zamieszkania 71 km/h i już straci prawo jazdy. Minimalna kara dla pijanego kierowcy to trzy lata bez prawka i 5 tys. zł grzywny. Sprawdziliśmy co już się zmieniło, a co czeka w kolejce.
Trzy razy i tracisz prawko
Kierowcom, którzy przekroczą dozwoloną prędkość o co najmniej 50 km/h w obszarze zabudowanym, prawo jazdy zostanie odebrane bezpośrednio przez kontrolującego ich policjanta. Jeżeli osoba ta będzie w dalszym ciągu prowadzić pojazd bez prawa jazdy, 3 miesięczny okres, na jaki zatrzymane zostało prawo jazdy, będzie przedłużony do 6 miesięcy. W przypadku ponownego prowadzenia pojazdu w przedłużonym okresie, starosta wyda decyzję o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdem. Także na trzy miesiące uprawnienia do prowadzenia pojazdami utracą kierowcy, którzy przewożą zbyt dużą liczbę osób (przekraczającej liczbę miejsc określoną w dowodzie rejestracyjnym). – Projekt nowelizacji był wspólnym przedsięwzięciem trzech resortów. Oprócz rozwiązań zaproponowanych przez MSW w dokumencie znalazły się propozycje Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju – m.in. wprowadzenia do kodeksu karnego przestępstwa prowadzenia samochodu bez uprawnień po ich odebraniu przez sąd (w obecnie obowiązującym stanie prawnym prowadzenie pojazdu bez uprawnień jest wykroczeniem), dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów dla kierowców prowadzących pojazd w stanie nietrzeźwości mimo uprzedniego skazania za to samo przestępstwo, dotkliwych kar finansowych dla osób prowadzących pojazdy pod wpływem alkoholu oraz obowiązku zainstalowania w samochodzie blokady alkoholowej tzw. „alcolock” dla osób skazanych za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości – wylicza Małgorzata Woźniak, rzecznik prasowa Ministerstwa Praw Wewnętrznych.
To już się zmieniło
Zmian w prawie drogowym jest o wiele więcej. Część z nich już obowiązuje. – Od 11 kwietnia weszły w życie nowe przepisy dotyczące wysokości mandatów nakładanych za wybrane rodzaje wykroczeń w ruchu drogowym. Na przykład osoba nieuprawniona, która zaparkuje na miejscu przeznaczonym dla osoby niepełnosprawnej, musi się liczyć z mandatem karnym w wysokości 800 zł – mówi nadkomisarz Aleksandra Nowara z Komendy Miejskiej Policji w Rybniku. Za samo nieuprawnione posługiwanie się kartą parkingową dla osób niepełnosprawnych grozi 300 zł mandatu. Jeszcze w ubiegłym roku, 31 sierpnia wprowadzono obowiązek noszenia elementów odblaskowych dla pieszych, którzy poruszają się poza terenem zabudowanym po zmroku. Rozporządzenie zakłada, aby nie określać konkretnej wysokości mandatu dla osoby, która nie spełni tego obowiązku, tylko wskazać jej górną granicę – do 100 zł. – Od listopada 2013 r. kierowanie pojazdem innym niż mechaniczne pod wpływem alkoholu jest wykroczeniem, a nie przestępstwem. Zgodnie Z rozporządzeniem, nietrzeźwy rowerzysta będzie mógł zostać ukarany mandatem w wysokości 500 zł, natomiast za stan po użyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila) grozić będzie od 300 do 500 zł mandatu. Mandaty w wysokości 100 zł dostaną także osoby, które poruszają się tzw. czterokołowcem (np. quadem) bez kasku – wylicza nadkomisarz Aleksandra Nowara.
Co w planach?
Posłowie już uchwalili kolejne zmiany Kodeksu karnego. Utrata prawa jazdy, czy obowiązek zapłaty nawiązki na rzecz ofiary wypadku to tylko niektóre dolegliwości, jakie odczują pijani kierowcy. Kierowcy pod wpływem alkoholu, jak i środków odurzających, będą obowiązkowo pozbawiani przez sąd prawa jazdy. Gdy zostaną złapani po raz pierwszy, utracą prawo jazdy na okres od 3 do 15 lat. Recydywiści natomiast dożywotnio. Sąd dodatkowo będzie orzekał obowiązek wpłaty na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej co najmniej 5 tys. zł (osoby złapane po raz pierwszy) lub co najmniej 10 tys. zł (osoby złapane ponownie). Kierowcy, którzy po alkoholu spowodowali wypadek ze skutkiem śmiertelnym lub czyjeś kalectwo, będą musieli zapłacić na rzecz pokrzywdzonego lub jego najbliższych nawiązkę w wysokości co najmniej 10 tys. zł. Na piratów drogowych będzie czekało więcej fotoradarów. Główny Inspektorat Transportu Drogowego rozbudowuje tzw. sieć automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym. Na przełomie maja i czerwca zakończy się instalacja 100 nowych fotoradarów stacjonarnych. W sumie przy drogach krajowych będzie ich już 400.
W stronę Skandynawii
– Rośnie świadomość kierowców, że kary za wykroczenia na drodze stają się coraz bardziej dotkliwie – mówi Mikołaj Krupiński, rzecznik prasowy Instytutu Transportu Samochodowego w Warszawie. – Kierowcy wiedzą, choćby z przekazów medialnych, że prawo ewoluuje w kierunku poprawy bezpieczeństwa na drogach. Kary będą bardziej dolegliwe nie tylko dla ich kieszeni. Świadomość, że można na kilka miesięcy stracić prawo jazdy na pewno będzie odstraszać, bo samochód dla wielu osób to także narzędzie pracy. To duży postęp w karaniu kierowców. Każdy kto prowadzi samochód musi wiedzieć, że jego zachowanie za kierownicą nie pozostaje bez wpływu na innych uczestników ruchu drogowego. Kierowcę, poza samą wysokością kary, powinna odstraszać również jej nieuchronność. Budowanie m.in. świadomości, że za niewłaściwe, a czasami wręcz naganne zachowanie za kółkiem kierowca na pewno poniesie konsekwencje, jest nieodzownym elementem na drodze poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Wykroczenia kierowców są m.in. surowo traktowane w krajach skandynawskich. Efekt jest taki, że kierowcy jeżdżą tam bardzo bezpiecznie. Poza tym kultura jazdy jest kształtowana już w szkołach, na zajęciach w rodzaju wychowania komunikacyjnego. Warto czerpać z dobrych i sprawdzonych wzorców, bo jak widać wymagające prawo oraz świadomość i edukacja zdają egzamin – na drogach ginie znacznie mniej osób – tłumaczy.
Adrian Czarnota