Trampkarze z Chwałowic zrewanżowali się rówieśnikom z Czerwionki-Leszczyn
Przed ostatnią kolejką zmagań w lidze trampkarzy młodszych (III liga wojewódzka, podokręg Rybnik i Racibórz) było jasne, że rozgrywki wygrała drużyna GKS Chwałowice. Piłkarze Łukasza Wojaczka z 11 spotkań wygrali 10. Jedynej porażki doznali w Czerwionce-Leszczynach. W środę, 17 czerwca mieli okazję do rewanżu, bowiem to właśnie ekipa MKS MOSiR zawitała na mecz do Chwałowic w ramach 12., ostatniej kolejki sezonu.
Początek spotkania udowodnił, że młodzi zawodnicy GKS chcą zakończyć sezon jedenastą wygraną. W kilka minut dwukrotnie zagrozili bramce bronionej przez Przemysława Włodarczyka. W 9. minucie wywalczyli rzut rożny, a po chwili cieszyli się z pierwszej bramki. Po dośrodkowaniu, w polu bramkowym, przytomnie zachował się Wiktor Sebastian i z najbliższej odległości skierował piłkę do siatki. Zawodnicy z Czerwionki-Leszczyn mogli wyrównać 5 minut później, kiedy to piłka zatrzymała się na poprzeczce bramki gospodarzy. Ci nadal jednak atakowali i zdobyli drugą bramkę. W 24. minucie na uderzenie z rogu pola karnego zdecydował się Jakub Wieczorek i strzelił efektownego gola. Na przerwę obie ekipy schodziły przy prowadzeniu miejscowych 2:0.
Po zmianie stron duże lepiej prezentowali się piłkarze z Czerwionki-Leszczyn. Swoją przewagę udokumentowali w 50. minucie, kiedy to – po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, do piłki wyskoczył Jacek Papiernik i strzałem głową pokonał Filipa Knapczyka. Do końca spotkania nie padły już gole i po ostatnim gwizdku piłkarze z Chwałowic odtańczyli taniec radości. A mieli się z czego cieszyć, w przyszłym sezonie zagrają bowiem jedną klasę rozgrywkową wyżej.
Warto podkreślić, że na meczu pojawiła się spora grupa kibiców, którzy na co dzień wspierają ekipę ROW Rybnik. Swoim głośnym dopingiem sprawili, że młodzi piłkarze z Chwałowic mogli poczuć klimat prawdziwego sportowego święta. Miejmy nadzieję, że wezmą oni sobie do serca jedną z przyśpiewek, którą kilkakrotnie mogli usłyszeć podczas meczu: „trenujcie młodzi, powoli was czas nadchodzi”.
Marek Pietras
PO MECZU POWIEDZIELI:
Łukasz Wojaczek, trener Chwałowic: Jestem bardzo zadowolony z moich chłopaków. Miałem takie ciche zamierzenie, że zostaniemy mistrzami, ale nikomu o tym nie mówiłem. Cieszę się tym bardziej, że tak się stało. Teraz będziemy grać jeden szczebel wyżej, musimy się dobrze do tego przygotować. Być może poszukamy wzmocnień i będziemy walczyć. Udało nam się zrewanżować drużynie z Czerwionki, ale było bardzo ciężko. Spodziewałem się lepszego meczu mojej drużyny. W II połowie rywal mocno naciskał, aby doprowadzić do wyrównania. Udało się wygrać i z tego się cieszymy. Powtórzę jeszcze raz, że jestem bardzo zadowolony z moich chłopców, za każdego z niech wskoczył bym w ogień, jestem bardzo z nich dumny.
Radosław Salamon, trener Czerwionki-Leszczyn: Cały sezon oceniam jak najbardziej pozytywnie. W połowie rozgrywek mieliśmy problemy z kontuzjami. Do tego doszły kary za słabe oceny w szkole, więc nie wszyscy mogli uczestniczyć w zajęciach. Były więc problemy z frekwencją, ale gra wyglądała całkiem dobrze. Niestety, często brakowało nam szczęścia, potraciliśmy punkty z rywalami teoretycznie słabszymi i ten ostatni mecz nie decydował już o awansie. Czas pokaże jak będzie w przyszłym sezonie, mamy już postanowienie, że wszyscy pilnie uczą się w szkole od września, tak aby potem nie było problemów i nie musieli nadrabiać zaległości w szkole kosztem treningów.
GKS Pierwszy Chwałowice - MKS Czerwionka-Leszczyny 2:1
Bramki: Wiktor Sebastian (9.), Jakub Wieczorek (24.) – Jacek Papiernik (50.)