Nieobiektywnie: Bez wspólnego mianownika
Komentarz Marka Pietrasa Redaktora Naczelnego Tygodnika Rybnickiego
Nie chcę jednoznacznie oceniać, czy fakt, że klub koszykarski nie otrzymał żadnej dotacji, a piłkarze dużo mniej niż wnioskowali, to źle czy dobrze. Bo jak twierdzi np. moja żona, w sprawach sportu jestem mało obiektywny. Oczywiście jako kibic sportowy bardzo ubolewam nad tym, że nie będzie w Rybniku żadnego klubu ekstraklasowego, a piłkarze zamiast skupiać się na grze, będą się zastanawiać, czy aby na pewno otrzymają pensję. Trudno odbierać władzom miasta prawa do decydowania, na co wydają pieniądze. Ale równie trudno zaakceptować sposób w jaki tłumaczą swoje decyzje. Bo nijak nie można w tym wszystkim znaleźć wspólnego mianownika. To jednak sprawa drugorzędna, co dla władz miasta jest najważniejszym kryterium – czy frekwencja na zawodach, czy liczba wychowanków w drużynie, czy też sam wynik sportowy. Całość sprowadza się do efektu końcowego. A ten wygląda na razie mizernie. Zapowiedzi, że Miasto będzie stawiać na sport amatorski są fajne, ale zainteresowanie sportem jako takim, bardzo często jest pochodną sukcesów drużyn ligowych. Jeżeli takich nie będzie, trudno mi uwierzyć, że rybniczanie będą się garnąć do sportu, szczególnie ci młodzi. A na tym powinno zależeć nam wszystkim.