Niewiadom przegrywa ze spadkowiczem
PIŁKA NOŻNA – Klasa A Podokręg Rybnik
W meczu 3. kolejki rybnickiej klasy A, Polonia Niewiadom przegrała na swoim boisku z Płomieniem Połomia 1 do 2. Goście mieli w tym spotkaniu dwa rzuty karne i pomimo, że jednego z nich nie wykorzystali, to wracali do siebie z kompletem punktów.
Na boisko do Niewiadomia w sobotnie popołudnie przyjechał Płomień Połomia, spadkowicz z okręgówki, który sezon rozpoczął od wysokiej porażki 0:4 z Górnikiem Boguszowice (w drugiej kolejce Płomień pauzował). Gospodarze grali do tej pory w kratkę. Na inaugurację przegrali u siebie 2 do 5 z LKS Baranowice, by następnie pokonać na wyjeździe Pierwszego Chwałowice 2 do 1. W pierwszej połowie kibice oglądali dość wyrównane widowisko z nieznaczną przewagą gospodarzy, którzy w kilku sytuacjach mogli pokusić się o objęcie prowadzenia. Bramkę zdobyli jednak przyjezdni. W 23. minucie sędzia dopatrzył się zbyt wysoko uniesionej nogi przez jednego z defensorów Polonii i odgwizdał rzut wolny na wysokości pola karnego. Do piłki podszedł Łukasz Matuszek, który za moment wpisał się na listę strzelców, ponieważ po jego wrzutce nikt nie trafił w futbolówkę, a ta spokojnie wpadła do siatki. Tuż przed przerwą doskonałą okazję do wyrównania mieli miejscowi, ale Jakub Pochwyt strzelił z kilkunastu metrów minimalnie nad poprzeczką. Po przerwie gospodarze mieli ruszyć do bardziej zdecydowanych ataków, ale ich przesunięcie się do przodu było wodą na młyn dla rywali, którzy wyprowadzali bardzo dobre kontry. Po jednym z ataków Płomienia sędzia odgwizdał faul w polu karnym i wskazał na jedenasty metr. Rzut karny w świetnym stylu obronił jednak bramkarz Polonii Marek Lipowicz, który jeszcze kilka razy znakomitymi interwencjami uratował swój zespół przed utratą kolejnych goli. W 85. minucie gospodarze dopięli swego i po płaskim strzale Jacka Porwoła w prawy róg bramki doprowadzili do wyrównania. Niestety, 180 sekund później sędzia znów odgwizdał faul w polu karnym zespołu z Niewiadomia. Tym razem do piłki podszedł Dariusz Strączek i pewnym strzałem pokonał Marka Lipowicza, zapewniając gościom komplet punktów.
(kp)
Polonia Niewiadom - Płomień Połomia 1:2
Bramki: Jacek Porwoł (85.) – Łukasz Matuszek (23.), Dariusz Strączek (88.)
Polonia Niewiadom: Marek Lipowicz – Marcin Kisiel, Jacek Kolorz, Grzegorz Stachowiak, Dominik Pieter (65. Tomasz Karkoszka), Kamil Szczerbiński, Mateusz Czernij (75. Nicolas Kurowiec), Jakub Pochwyt (58. Robert Gaszka), Aleksander Podleśny, Szymon Krentusz, Jacek Porwoł. Rezerwa: Łukasz Bobrzyk. Trener: Wiesław Herda.
Płomień Połomia: Dawid Ucher – Dariusz Strączek, Marcin Prusakowski, Rafał Winkler (86. Daniel Bielaczek), Grzegorz Pawela, Daniel Wawrziczek, Patryk Pielesz (76. Marcin Piechaczek), Paweł Wita, Łukasz Matuszek, Artur Kuczka, Adam Brzyszkowski. Rezerwa: Adrian Rugor, Karol Nidecki, Paweł Pawela, Łukasz Sitek, Marek Szymik. Trener: Dariusz Fizek.
po meczu powiedzieli:
Dariusz Fizek, trener Płomienia Połomia
Mecz był bardzo wyrównany. W pierwszej połowie strzeliliśmy bramkę na 1:0 i trochę nas to podbudowało, bo tydzień wcześniej, grając z Boguszowicami, gra również była wyrównana, ale dostaliśmy cztery gole, nie zdobywając żadnego, lecz nie był to wynik adekwatny do gry. Dzisiaj graliśmy dużo piłek do nogi. Nasi skrzydłowi dobrze pokazywali się na pozycje i często kończyli akcje strzałem. Bardzo mi się to podobało. Wszyscy byli mocno zaangażowani, także mecz na pewno na plus. A to, że nie strzeliliśmy bramki z karnego – no cóż. W szatni mówiliśmy coś innego, a do piłki podszedł zawodnik, który nie powinien strzelać.
Jakub Pochwyt, zawodnik Polonii Niewiadom
To nie był dobry mecz w naszym wykonaniu. W pierwszej połowie mieliśmy trochę pecha, bo uważam, że to my prowadziliśmy grę i stworzyliśmy więcej podbramkowych sytuacji. Przeciwnik miał praktycznie tylko jedną okazję, po bardzo kontrowersyjnym rzucie wolnym, ale potrafił to wykorzystać. Po zmianie stron mieliśmy ruszyć do ataku, jednak to rywale prezentowali się lepiej, i gdyby nie świetne interwencje naszego bramkarza, w tym obroniony rzut karny, to już po kilkunastu minutach mogło być po meczu. Na kilka chwil przed końcem spotkania udało się nam wyrównać, jednak za moment sędzia dał przeciwnikowi kolejny rzut karny, który przesądził o tym, że komplet punktów pojechał do Połomii. My teraz musimy zrobić wszystko, żeby osiągnąć dobry wynik w niedzielę w Gotartowicach.