Rybnickie jedynki do sejmu. Nie z PO i PiS
Zakończył się jeden z najbardziej emocjonujących okresów dla polityków marzących o ławach poselskich. Listy wyborcze zostały ułożone – miejsca podzielone. A właśnie miejsce na liście w dużym stopniu determinuje, czy dany kandydat ma realną szansę, aby budynek przy ul. Wiejskiej w Warszawie odwiedzać nie w roli turysty – tylko posła.
Jeżeli chodzi o rybniczan, najbardziej zadowoleni z ostatecznych rozstrzygnięć powinni być Łukasz Kohut i Aleksander Larysz. Obaj mają szanse wystartować w wyborach z „jedynki”. Na pewno będziemy to wiedzieć, dopiero po oficjalnym zarejestrowaniu list.
Musi powstać silna lewica
Łukasz Kohut od kilku lat aktywnie działa w strukturach stworzonych przez Janusza Palikota. Zostało to zauważone przez lidera Twojego Ruchu i ostatecznie, w ramach koalicji Zjednoczona Lewica, „jedynka” trafiła do rybniczanina. – Moje miejsce jest zaskoczeniem, dla tych którzy chcieliby, aby w polityce byli ciągle ci sami ludzie. Twój Ruch od początku postuluje kadencyjność w polityce, chcielibyśmy, aby jak najwięcej ludzi angażowało się w życie polityczne. To jest możliwe, jestem tego najlepszym przykładem. Moje miejsce na liście, to wynik negocjacji, jakie toczyły się pomiędzy liderami Zjednoczonej Lewicy w Warszawie. Jest sporo młodych ludzi na naszych listach. Powstał swoisty mikst młodości z doświadczeniem. Wierzę, że to przełoży się na dobry wynik. Liczę, że będą okręgi gdzie wywalczymy po dwa mandaty. Mam nadzieję, że także w Rybniku. Moim zdaniem, patrząc na sondaże, wynik w okolicy 14-15 proc. jest jak najbardziej realny – deklaruje Łukasz Kohut, który do polityki trafił kilka lat temu. – Gdy w 2010 roku Janusz Palikot odszedł z PO i utworzył swoja partię, poczułem, że to coś dla mnie, że rodzi się coś nowego, świeżego. Partia obywatelska, w której dominować będą europejskie standardy. Zapisałem się więc do Ruchu Palikota. Na początku byłem odpowiedzialny za kontakty z mediami, zajmowałem się social mediami. Później zostałem przewodniczącym regionu. Można więc powiedzieć, że wspinałem się w hierarchii partii i w efekcie w tegorocznych wyborach wystartuję z „jedynki”. Chciałbym aktywnie działać dla Śląska, jestem stąd, mieszkałem na emigracji, wróciłem. Jestem lokalnym patriotą – opowiada lider listy Zjednoczonej Lewicy. Łukasz Kohut na pytanie – czy nie boi się, że start w koalicji zabija rozpoznawalność ugrupowań, które je tworzą, bez namysłu odpowiada. – Absolutnie nie. Rozmawiamy z naszymi wyborcami i większość popiera pomysł połączenia sił. Stworzenia dużej, silnej partii lewicowej, która będzie przeciwwagą dla prawicy. Ludzie muszą mieć alternatywę, a nie ma się co oszukiwać – PO i PiS to bardzo podobne partie – prawicowe. Dla nas ich działania są zagrożeniem dla nowoczesnej Polski, dlatego będziemy robić wszystko, aby budować silne struktury na lewicy – kończy Łukasz Kohut.
Zmienić świat polityki
Aleksander Larysz stał się osobą znaną w szerszych kręgach dzięki ostatnim wyborom samorządowym, podczas których walczył o fotel prezydenta Rybnika. Larysz jest również prezesem stowarzyszenia „Rybnik Nasze Miasto”. W wyborach do sejmu wystartuje z komitetu wyborczego Pawła Kukiza. – Mocno obserwowałem poczynania Pawła i w pewnym momencie stwierdziłem, że mamy podobne poglądy, że drażnią nas u ludzi – którzy nami rządzą – te same rzeczy. Chodzi o to, że rosną koszty życia, kraj się wyludnia, króluje rozdawnictwo pieniędzy i nepotyzm. Po wyborach prezydenckich napisałem więc do Pawła Kukiza. Złożyłem mu gratulacje, życzyłem powodzenia, ale także wyraziłem zainteresowanie współpracą, jeżeli zamierza działać w tym samym tonie w wyborach parlamentarnych – opowiada Larysz, do którego po pewnym czasie zgłosił się mąż zaufania. – I zaczęły się szczegółowe rozmowy. Przedstawiłem swoje poglądy. Jak się okazało, wiele z tego co mówiłem podczas kampanii przed wyborami samorządowym, spotkało się ze zrozumieniem. Zostałem więc zaakceptowany jako kandydat. Pracowałem przez całe wakacje, aby przedstawić swój plan działania, różne rozwiązania programowe, szczególnie te dotyczące małego biznesu, który w Polsce jest traktowany bardzo źle – mówi Larysz. Jak twierdzi, fakt, że został umieszony na pierwszym miejscu listy wyborczej był dla niego miłą niespodzianką. – Nie walczyłem o miejsce na liście. Wiedząc, że jestem w strukturach Pawła Kukiza, skupiłem się bardziej na programie. I to się opłaciło. Jeżeli chodzi o jednomandatowe okręgi wyborcze – to jestem za. Jak JOW-y zmienią scenę polityczną, pokaże życie. Na tę chwilę, jest to jednak jedyny sposób żeby zmienić świat polityki, który mnie jak i wielu Polakom po prostu nie odpowiada – kończy kandydat na posła.
Dziewięciu „szczęśliwców”
Okręg wyborczy nr 30 do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej obejmuje obszar miast na prawach powiatu: Rybnika, Jastrzębia-Zdroju i Żor oraz powiatów: mikołowskiego, raciborskiego, rybnickiego i wodzisławskiego. Wybieranych jest w nim 9 posłów w systemie proporcjonalnym. I to właśnie obowiązujący system powoduje, że tak ważne jest „rozstawienie” na listach. W ostatnich latach okręg nr 30 zdominowali politycy PO i PiS dzieląc pomiędzy siebie większość mandatów. Największą gwiazdą wyborów do sejmu (w latach 2001 – 2011) był bez wątpienia Bolesław Piecha, który obecnie zasiada w parlamencie europejskim. Były minister zdrowia czterokrotnie zdobywał mandat posła. Obecnie PiS nie ma tak silnego i rozpoznawalnego lidera. Z drugiej strony partia jest „na topie”, co powinno teoretycznie dać im minimum 4 mandaty. Na „jedynce” jest Izabela Kloc. Najwyżej z rybnickich kandydatów wylądował Grzegorz Janik – pozycja nr 3. Taką samą w Platformie Obywatelskiej ma Marek Krząkała, a liderem listy PO została Gabriela Lenartowicz.
Marek Pietras
Tak było w XXI wieku
Wybory 2011
• Platforma Obywatelska – 5 mandatów: Marek Krząkała, Joanna Kluzik-Rostkowska, Henryk Siedlaczek, Krzysztof Gadowski, Ryszard Zawadzki
• PiS – 3 mandaty: Bolesław Piecha, Izabela Kloc, Grzegorz Matusiak
• Ruch Palikota – 1 mandat: Piotr Chmielowski
Wybory 2007
• Platforma Obywatelska – 4 mandaty: Henryk Siedlaczek, Krzysztof Gadowski, Marek Krząkała, Ryszard Zawadzki
• PiS – 4 mandaty: Bolesław Piecha, Izabela Kloc, Adam Gawęda, Grzegorz Janik
• Lewica i Demokraci SLD+SDPL+PD+UP – 1 mandat: Tadeusz Motowidło
Wybory 2005
• Platforma Obywatelska – 4 mandaty: Andrzej Markowiak, Krzysztof Gadowski, Henryk Siedlaczek, Eugeniusz Wycisło
• PiS – 4 mandaty: Bolesław Piecha, Michał Wójcik, Izabela Kloc, Grzegorz Janik
• Sojusz Lewicy Demokratycznej – 1 mandat: Tadeusz Motowidło
Wybory 2001
• Sojusz Lewicy Demokratycznej – Unia Pracy – 5 mandatów: Tomasz Mamiński, Andrzej Zając, Tadeusz Motowidło, Zbyszek Zaborowski, Ryszard Pojda
• Platforma Obywatelska – 2 mandaty: Eugeniusz Wycisło, Andrzej Markowiak
• PiS – 1 mandat: Bolesław Piecha,
• Samoobrona Rzeczpospolitej Polskiej – 1 mandat: Józef Stasiewski