Ekstraliga nie dla Rybnika. Żużlowy balon pękł
Żużel – I liga
Tego nikt się nie spodziewał. Dysponujący najwyższym budżetem w lidze – ŻKS ROW Rybnik odpadł z walki o awans do żużlowej ekstralig już na poziomie półfinału. Lepsi od podopiecznych Jana Grabowskiego okazali się żużlowcy z Ostrowa Wielkopolskiego.
Pierwszy mecz o awans do finału zmagań o mistrzostwo I ligi odbył się w piątek na torze w Ostrowie. Początek spotkania to bardzo dobra postawa rybniczan, którzy po 9 biegach prowadzili 28:26. Końcówka – to jednak dominacja miejscowych, wśród których prym wiódł Rune Holta. Ostatecznie gospodarze wygrali 54:36 i zrobili duży krok w stronę awansu. Aby ich go pozbawić, żużlowcy z Rybnika musieli w niedzielę, na własnym torze, odrobić aż 18 punktów. Jak się okazało, było to zadanie zbyt trudne. Choć w pewnym momencie niedzielnego meczy wydawało się, że taki scenariusz jest realny. Biegi od 9. do 11. padły bowiem łupem rybniczan i ŻKS miał wtedy 12 pkt więcej od swoich rywali. Niestety, kolejne trzy gonitwy wygrali ostrowianie i stało się jasne, że rybnicka drużyna nie zdoła awansować do finału. Na pocieszenie ostatni bieg podwójnie wygrała para Baliński – Batchelor, a w całym meczu ŻKS zwyciężył 49:41. To jednak nie miało większego znaczenia. Cel jaki być postawiony przed zawodnikami ŻKS nie został zrealizowany. Po meczu, w parkingu nikt nie był w stanie wytłumaczyć, dlaczego tak się stało. W niedzielę ewidentnie zabrakło punktów Sebastiana Ułamka. Więcej spodziewano się również po występie młodzieżowców. Jak się jednak okazało, kluczem do awansu był pierwszy mecz w Ostrowie i przegrane sześć ostatnich biegów, w tym cztery podwójnie, przez zawodników Grabowskiego.
W klubie zapowiadają szczegółową analizę ostatnich wydarzeń. Dopiero po niej będą podejmowane decyzje – co dalej. W podobnym tonie wypowiadał się Piotr Kuczera, prezydent Rybnika, który stwierdził jednocześnie, że żużel to dyscyplina, poprzez którą miasto powinno się promować. Jest więc szansa, że przyszłym roku ponownie celem rybnickiej drużyny będzie awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Zarząd spotka się również z kibicami, w piątek o godz. 17.00 w sali MOSiR.
(pm)
ŻKS ROW Rybnik – MDM Komputery ŻKS Ostrovia 49:41
• ŻKS: 9. Troy Batchelor - 12+1 (3,2,3,2,2*), 10. Max Fricke - 7+2 (1,1*,2*,3,0), 11. Sebatian Ułamek - 5 (1,1,3,0), 12. Chris Harris - 4 (0,3,1,0), 13. Damian Baliński - 13+1 (3,2,3,2*,3), 14. Kacper Woryna - 4+1 (w,1*,1,2), 15. Robert Chmiel - 4+1 (2,2*,0).
• Ostrovia: 1. Michał Szczepaniak - 1+1 (0,0,1*), 2. Scott Nicholls - 8 (2,2,2,1,1,d), 3. Mikkel Michelsen - 6+1 (2*,3,0,0,1), 4. Mateusz Szczepaniak - 7 (3,0,1,3), 5. Rune Holta - 10+1 (w,3,2,2*,3), 6. Mateusz Borowicz - 7 (3,0,0,3,1), 7. Oskar Ajtner-Gollob - 2 (1,1).
MDM Komputery ŻKS Ostrovia – ŻKS ROW Rybnik 54:36
• ŻKS: 1. Troy Batchelor - 6 (2,3,0,1,0), 2. Max Fricke - 5+1 (1*,1,2,1), 3. Sebastian Ułamek - 7+1 (2*,2,1,0,2), 4. Chris Harris - 9 (3,1,3,0,2,0), 5. Damian Baliński - 6 (1,3,1,1), 6. Kacper Woryna - 3+1 (1,2*,0), 7. Robert Chmiel - 0 (0,0,0).
• Ostrovia: 9. Michał Szczepaniak - 10 (3,1,2,3,1), 10. Nicklas Porsing - 0 (0,0), 11. Mikkel Michelsen - 9 (0,2,3,3,1), 12. Mateusz Szczepaniak - 8+2 (1,0,2*,2*,3), 13. Rune Holta - 13+2 (2*,3,3,2*,3), 14. Oskar Ajtner-Gollob - 4+2 (2*,w,2*), 15. Mateusz Borowicz - 10 (3,3,1,0,3).
Po meczu powiedzieli:
Piotr Kuczera, prezydent Rybnika
Bardzo szkoda, że sezon zakończył się w ten sposób. Cóż, taki jest jednak sport, ciężko do końca coś przewidzieć. My jako miasto musimy postawić na jakąś dyscyplinę, przez którą będziemy się promować. Osobiście uważam, że powinien to być żużel. Trzeba oczywiście to wszystko przeanalizować. Bardzo ważna jest stabilizacja i systematyczność. Nie chcę dzisiaj niczego deklarować, będą konkursy grantowe i wtedy nastąpi podział środków na sport.
Jan Grabowski, trener ŻKS ROW Rybnik
Liczyłem, że odrobimy tę 18-punktową stratę. Realna szansa pojawiła się na to po biegu jedenastym. Niestety, kolejne przegrane biegi pozbawiły nas szansy na finał. Można teraz gdybać, że zamiast Harrisa czy Ułamka, mógł jechać Dakota North. Ale prawda jest taka, że przegraliśmy ten awans już w Ostrowie. Wiem, że po tej porażce świat się nie skończy, nie będziemy się też wieszać. Trudno jednak się z tym pogodzić. Po przegranej w Ostrowie nie spałem całą noc. Teraz pewnie będzie podobnie. Chciałbym przeprosić kibiców, bo przychodziło ich na nasze mecze bardzo dużo, jeździli z nami na wyjazdy. Niestety to jest sport, nie powiodło nam się.
Na pewno będą zmiany w klubie. Zarząd podejmie decyzję co do trenera, zawodników. Ja chciałbym podziękować za te spędzone lata w Rybniku. Uważam, że jakąś cegiełkę dołożyłem do tego, żeby żużel w Rybniku się rozwijał.
Max Fricke, zawodnik ŻKS ROW Rybnik
To był bardzo trudny i stresujący mecz. Musieliśmy odrabiać bardzo dużą stratę. Nie będę ukrywał, że kosztowało mnie to wszystko sporo sił, dwa bardzo istotne mecze w tak krótkim czasie. Starałem się oczywiście jechać jak najlepiej. Dwa razy udało mi się wygrać, niestety – ostatni mój bieg kompletnie mi nie wyszedł. Jeżeli chodzi o cały sezon, to bardzo się cieszę, że trafiłem do Rybnika. Uważam, że był to bardzo dobry wybór.