Klasa światowa niepełnoprawnych sportowców z Rybnika
Od 25 lipca do 2 sierpnia W Los Angeles odbywały się czternaste Światowe Letnie Igrzyska Olimpiad Specjalnych. Nasz kraj reprezentowało 60 niepełnosprawnych sportowców, w tym dwóch reprezentantów klubu „Promyk” z Rybnika: Andrzej Motyka i Czesław Swoboda.
W mieście aniołów rywalizowało około 7000 zawodników z 177 krajów całego świata. Polska ekipa wystartowała w piętnastu dyscyplinach i zdobyła w sumie aż 66 medali. Swój niemały wkład w ten sukces mieli zawodnicy trenujący na co dzień w klubie Promyk w Rybniku. Dwa medale w pływaniu wywalczył Andrzej Motyka. – Bardzo lubię uprawiać sport, w tym także pływać. Na zawodach razem z kolegami daliśmy czadu. Zdobyłem dwa srebrne medale i jedno piąte miejsce. Jestem bardzo zadowolony. Dużo trenuję i pływanie sprawia mi przyjemność, bo dodaje siły – powiedział dwukrotny wicemistrz olimpijski. – Ja grałem w tenisa stołowego. Zająłem piąte miejsce indywidualnie i drugie w deblu. Poziom był bardzo wysoki, przeciwnicy grali naprawdę dobrze. Trenować zacząłem bardzo dawno. Teraz ćwiczę dwa razy w tygodniu i daje mi to dużą satysfakcję – mówił Czesław Swoboda, kolejny z reprezentantów Polski na Igrzyskach Olimpiad Specjalnych. Dumny z występu swojego podopiecznego był jego trener klubowy, Adam Rek. – Żeby dostać się na takie igrzyska, trzeba wykonać bardzo ciężką pracę, przejść kilka szczebli, od zawodów lokalnych, poprzez regionalne, aż do ogólnopolskich. Ja jestem bardzo zadowolony z wyniku Czesława. On bardzo mocno przykłada się do treningów, zawsze pojawia się kilka minut przede mną i już jest gotowy do pracy. Poza tym uczestniczy też w treningach z zawodnikami pełnosprawnymi i również radzi sobie bardzo dobrze. Czesław cały czas robi postępy. Musimy pracować jednak nad strefą mentalną, bo podczas gry, kiedy czasem coś mu nie wychodzi, potrafi się zdenerwować. Tu jest takie pole do poprawy – tłumaczy opiekun.
Wyjazd dwóch zawodników Promyka do Los Angeles było ważnym wydarzeniem dla całego klubu. – Wszyscy byli zaangażowani w przygotowania: opiekunowie, trenerzy, rodzice. Trzeba było przygotować mnóstwo papierów: dokumenty, wizy, paszporty, opinie lekarskie itp. Chłopcy byli też na obozie przygotowawczym, gdzie poznali trenerów reprezentacyjnych, odpowiedzialnych za ich starty w Stanach. To wszystko stworzyło taką bardzo fajną atmosferę. Dodam, że w składzie rezerwowym mieliśmy też pływaczkę, która była w pierwszej rezerwie i gdyby ktoś wypadł z listy podstawowej to również Ola Kapusta wzięłaby udział w tym wielkim wydarzeniu – relacjonuje Anetta Gawrysiak, przewodnicząca klubu olimpiad specjalnych Promyk w Rybniku, która podkreśla, jak ważnym elementem terapii u osób niepełnosprawnych jest uprawianie sportu. – Każdy człowiek ma potrzebę osiągania sukcesów. Również rodzice naszych zawodników są dumni, bo sukces dziecka to coś, czym można się pochwalić. W takim codziennym życiu trudno o takie osiągnięcia, bo są to osoby z niepełnosprawnością intelektualną. Ale w sporcie to nie przeszkadza i oni pokazują, że są w stanie osiągnąć równie dobre wyniki jak osoby pełnosprawne – podsumowuje Anetta Gawrysiak.
(kp)