Ilu uchodźców przyjmiecie? Wojewoda sonduje gminy
Do naszych miast i gmin trafiły pisma z urzędu wojewódzkiego z zapytaniem o wnikliwe przeanalizowanie możliwości przyjęcia uchodźców.
„Zwracam się z uprzejmą prośbą o udzielenie informacji o potencjalnej liczbie uchodźców, którzy mogliby zostać przyjęci przez państwa gminę. Mając powyższe na uwadze, proszę o dokonanie wnikliwej analizy niniejszego zagadnienia z uwzględnieniem wszelkich możliwości ewentualnego przyjęcia uchodźców, z wykorzystaniem dostępnego publicznego i niepublicznego potencjału – czytamy w piśmie rozsyłanym przez Śląski Urząd Wojewódzki.
Same ogólniki
W piśmie nie ma ani słowa o warunkach przyjęcia uchodźców czy ewentualnej pomocy oferowanej gminom w zagospodarowaniu tych cudzoziemców. Dodatkowo wojewoda zapytał wybrane gminy czy na ich terenie są budynki komunalne bądź należące do Skarbu Państwa, które mogłyby służyć zakwaterowaniu cudzoziemców. – Budynki powinny umożliwiać zakwaterowanie minimum 50 osób w systemie całorocznym i zapewniać podstawowe warunki kwaterunkowe – informuje Ksymena Szymczuk-Zawada z biura prasowego wojewody zaznaczając, że dane, o które występuje urząd mają charakter wyłącznie orientacyjny i w żaden sposób nie wiążą samorządów. Gminy mają czas na udzielenie odpowiedzi do 20 października, ale część już się wypowiedziała.
Sondują możliwości
Podobnie wypowiadają się przedstawiciele naszych miast i gmin. – Z informacji uzyskanych telefonicznie od Naczelnika Wydziału ds. Programów i Integracji Cudzoziemców ww. Departamentu – Jana Łobarzewskiego wynika, że pozyskiwane dane stanowią rozeznanie ewentualnych możliwości i nie są dla gmin wiążące. Miasto Rybnik podęło działania w przedmiocie rozeznania możliwości przyjęcia uchodźców zarówno wśród jednostek organizacyjnych miasta (w zakresie zasobów mieszkaniowych, pomocy w znalezieniu zatrudnienia, przygotowania służb pomocy społecznej, placówek oświatowych itp.), jak i lokalnych parafii – informuje Agnieszka Skupień, asystentka prezydenta Rybnika.
Gmina Gaszowice nie posiada wolnych lokali mieszkalnych, gdzie mogli by zamieszkać uchodźcy. Dlatego w odpowiedzi na pismo Wojewody Śląskiego poinformowaliśmy o braku możliwości przyjęcia uchodźców – przyznaje kierownik OPS Gaszowice Grażyna Pierchała. – Gmina Jejkowice nie ma możliwości przyjęcia uchodźców, nie dysponuje obiektami, które można przeznaczyć dla uchodźców. Odpowiedź tej treści zostanie również udzielona wojewodzie – kwituje Marek Bąk, wójt Jejkowic. Powiat rybnicki, ma trzy miejsca, ale na inne cele. – W zasobach Skarbu Państwa i Powiatu w chwili obecnej nie posiadamy lokali przeznaczonych na te cele. W ramach funkcjonowania Powiatowej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej dysponujemy możliwością ewentualnego przyjęcia wychowanków, są to trzy miejsca – informuje Ewelina Słomka ze Starostwa Powiatowego w Rybniku.
Czerwionka jest gotowa. Lyski też
Są jednak gminy, które doszukały się wolnych miejsc. – Według wstępnych danych, najprawdopodobniej zadeklarujemy możliwość przyjęcia 4-5 rodzin na teren naszej gminy – mówi Hanna Piórecka-Nowak, rzecznik prasowa Urzędu Gminy i Miasta Czerwionka-Leszczyny. – Samorząd Gminy i Miasta Czerwionka-Leszczyny jest na etapie współpracy z wieloma instytucjami zewnętrznymi. Rozpoznajemy szczegółowo możliwości organizacyjne. Konkretną informację podamy wojewodzie, zgodnie z terminem określonym w piśmie, do 20 października – dodaje.
Miejsce dla uchodźców być może znajdzie się również w Lyskach. – Jesteśmy w stanie przygotować lokum dla jednej rodziny z kraju, który jest doświadczony wojną. Przedmiotowy temat będzie omawiany na posiedzeniu Rady Gminy Lyski, aby wypracować wspólne stanowisko – informuje wójt Lysek, Grzegorz Gryt dodając, że w związku z faktem, iż jest tyle niewiadomych, a wypowiedzi czołowych polityków są na tyle nieprecyzyjne i rozbieżne, że władze gminy oczekują jasnego stanowiska rządu w tej kwestii.
Brakuje dla naszych
Negatywne bądź wstrzemięźliwe w znakomitej większości odpowiedzi gmin nie dziwią. Komunalnych mieszkań brakuje dla miejscowych, a co dopiero dla obcokrajowców. Są miasta, w których w kolejkach na przydział lokalu mieszkańcy czekają po kilka lat. A gminy wiejskie, w których dominują prywatne domy, samorządy w ogóle nie mają lokali komunalnych. Z tych samych powodów większość gmin negatywnie odpowiada wojewodzie na coroczne apele o przyjmowanie repatriantów.
(acz, tora)