BYLI DYREKTORZY WSPOMINAJĄ…
IV LO im. Mikołaja Kopernika w Rybniku ma 25 LAT
NOWA JAKOŚĆ
Marian Groborz. Dyrektor IV Liceum Ogólnokształcącego w latach 1991-2012. Wcześniej – nauczyciel języka francuskiego w rybnickim II LO oraz Liceum Sióstr Urszulanek.
„Początki Czwórki z pewnością nie należały do łatwych, bo oto w Rybniku pojawiła się nowa szkoła, nowa jakość, która nie była rozpoznawalna przez mieszkańców, rodziców czy uczniów. Wykonaliśmy więc kawał dobrej roboty, by zaistnieć w naszym lokalnym środowisku edukacyjnym. Udało się ściągnąć do szkoły wielu wspaniałych nauczycieli i stała ona, i dalej stoi wysoką jakością kadry pedagogicznej! Po latach jednak szkoła także… wypiękniała. Widać w niej rękę kobiety! Chciałbym więc życzyć Pani Dyrektor, moim kolegom i koleżankom z Kopernika, uczniom – całej społeczności szkolnej, aby szkoła się dalej rozwijała, żeby wszystkie problemy zostały przezwyciężone… Vivat Copernicus!”
Z laudacji na cześć dyrektora Mariana Groborza, wygłoszonej z okazji wręczenia mu szkolnej nagrody „Matołka” w dniu zakończenia jego pracy w szkole: „Panie Dyrektorze, egzamin dojrzałości z dyrektorowania zdany został celująco (…). Jubileusz dziesięciolecia szkoły uczciliśmy zupełnie niealuzyjnym tytułem najbardziej zakręconego dyrektora dekady, podczas kolejnego jubileuszu Pan Dyrektor zyskał miano piękny dwudziestoletni, a pomiędzy nimi był jeszcze, także niealuzyjny, matołek w kategorii ojciec dyrektor. W tej edycji z ojca dyrektora przemianujemy laureata na ojca założyciela chwałowickiej dynastii – tego, co wzorem Kopernika poruszył gwiazdy, by ruszyć z posad bryłę naszej szkoły. Generałowie odchodzą w stan spoczynku – a królowie? Ci królami pozostają nawet wtedy, gdy następcy przejmują berło. Król Marian I Wielki to na zawsze władca planety intelekt, rozsądny polityk, doskonały strateg i obeznany w przysposobieniu obronnym, choć nieco w nim osamotniony, żołnierz (z tych, co to lubią mieć w ręku coś palnego). Rządów silnych rozumem Żelazna Dama mogłaby się uczyć od Króla Mariana. Na jego planecie – Polacy nie gęsi i swój język mają, a dyrektorzy to jeszcze łaciną, francuskim i ukraińskim nieźle władają. Patrzy sobie na tę planetę Mikołaj Kopernik i myśli: Ten Król Marian, choć emeryt, to nie piernik. Jego rządy wyczesane, a królestwo często po głowie pogłaskane. Chciałbym ci ja być p.o. Króla Mariana, a tu dola astronoma – emeryta mi pisana…”
PRZYJAZNA ATMOSFERA
Antoni Ratka. Nauczyciel wychowania fizycznego w IV LO w latach 1992-2010 i wicedyrektor szkoły aż do emerytury w 2005 roku. Wcześniej – nauczyciel w rybnickim II LO.
„Siedemnaście lat pracowałem w tej szkole i uważam, że był to bardzo interesujący okres w moim życiu. Bardzo ciepło wspominam współpracę i z gronem pedagogicznym, i z Panem Dyrektorem Groborzem. Myślę, że udało nam się stworzyć tutaj przyjazną atmosferę. Teraz, na emeryturze, bardzo często odwiedzam liceum i dostrzegam, jak potrzebna jest mi tamtejsza atmosfera. Szkoła zresztą pięknie się rozwija! Pozostaje mi więc życzyć wszystkim uczniom i nauczycielom „Czwórki” dużo cierpliwości, wytrwałości, no i sukcesów!”
Gdy na okazję poprzedniego szkolnego jubileuszu wręczano dyrektorom „Czwórki” szkolną nagrodę Matołka, w laudacji ku czci nagrodzonych wspomniano, że „są oni historią szkoły, bo tworzyli jej historię. Przez lata panowania tutaj stali się najbardziej rozpoznawalnymi, poza samym patronem, twarzami Kopernika”. Marian Groborz i Antoni Ratka – postacie absolutnie nietuzinkowe!
„Któż nie znał tych charakterystycznych fryzur: afro kontra uczesanie a la Kojak; charakterystycznych kostiumów: garnitur kontra dres; charakterystycznych pojazdów przed szkołą: maluch kontra oldskulowy Peugeot. Przez kilkanaście lat razem, co z tego, że w oddzielnych gabinetach – czy to może przeszkadzać zgranemu duetowi? Jak głowa i szyja, kapitan i pierwszy oficer, dyrygent i pierwszy chórzysta, tak Marian i Antoni w jednej stali szkole, Marian na górze (grał pierwsze skrzypce), Antoni na dole (pilnował wykonania). A że słuch ma absolutny, to i wykonanie było mistrzowskie! Koncert w szkole pan Antoni Ratka już zakończył, ale wszyscy wiedzą, że choć było akordeonistów wielu, to jest jeden, co tak pięknie na cyji gro.”