Emocje w Orzepowicach
Wiele walki, sporo sytuacji bramkowych, dwa gole, siedem żółtych kartek i jedna czerwona. Tak wyglądał sobotni mecz w Orzepowicach, gdzie miejscowy Zuch podejmował LKS Zameczek Czernica. Po emocjonującym spotkaniu padł remis 1:1. Warto dodać, że po raz kolejny na wyjazdowym meczu swojej drużyny pojawiła się około 40-osobowa grupa kibiców z Czernicy.
Początek pojedynku należał do przyjezdnych, którzy po kwadransie gry mogli prowadzić już 3:0 i mieliby mecz pod kontrolą. Czernica zdołała jednak zdobyć tylko jedną bramkę. W 5. minucie Jan Krupiński z własnej połowy tak wybił piłkę, że ta trafiła do wychodzącego na czystą pozycję Rafała Wójta. Snajper gości wykorzystał okazję i dał swojej drużynie na prowadzenie. Wójt mógł zrobić to już minutę wcześniej, ale po tym, jak Łukasz Sell ograł bramkarza i wystawił mu piłkę na siódmy metr, w ostatniej chwili został zablokowany przez obrońcę Zucha. W 11. minucie najlepszy strzelec Zameczku znowu miał okazję, ale tym razem w dogodnej sytuacji, strzelając z kilkunastu metrów, przeniósł piłkę nad poprzeczką. Swoje trafienie mógł zaliczyć także Piotr Kobeszko, który w 12. minucie znalazł się oko w oko z golkiperem miejscowych, ale ten obronił jego uderzenie z 15 metrów. Orzepowice w pierwszej części meczu miały niewiele do powiedzenia. Odnotować można jedynie ich dwa strzały z dystansu, obydwa niecelne. Najpierw, w 15. minucie, po zamieszaniu pod bramką gości, Mateusz Stawinoga próbował szczęścia płaskim uderzeniem. Później ,w 28. minucie, Jarosław Wojaczek uderzył mocno, ale zbyt wysoko. Więcej okazji miała Czernica. W 19. minucie bliski trafienia był Robert Kuczmaszewski, który mocno strzelał z rzutu wolnego z prawie 40 metrów, ale minimalnie chybił. W tej części meczu bardzo aktywny na lewej flance był Andrzej Nowak, który jeszcze rok temu występował w zespole z Orzepowic. Skrzydłowy Czernicy napsuł swoim byłym kolegom sporo krwi. W 21. minucie pociągnął lewą stroną i idealnie wystawił futbolówkę Wójtowi, ale ten z bliska przeniósł ją nad poprzeczką. Nowak bliski asysty był także w 41. minucie, kiedy to zagrał do Sella. Ten wpadł w pole karne, ograł obrońcę miejscowych, ale jego strzał z 13 metrów obronił Jerzy Dyczka, bramkarz Orzepowic. Piłkarze z Czernicy schodziliby na przerwę w dużo lepszych nastrojach, gdyby nie to, że w 45. minucie Tomasz Przeliorz zobaczył drugą w tym meczu żółtą kartkę. W efekcie goście mieli przed sobą perspektywę gry całą drugą połowę w dziesiątkę.
Po przerwie obraz meczu zupełnie się zmienił. To miejscowi dominowali na boisku. Przyjezdni, grając w liczebnym osłabieniu, ograniczali się do obrony i nielicznych kontr. Już pierwsza akcja po wznowieniu gry mogła przynieść wyrównanie, ale Kamil Mrozek strzelił po ziemi minimalnie niecelnie. W bramkę nie trafiali też Tomasz Berger i Jarosław Łasecki. Ten pierwszy w 50. minucie po rzucie rożnym uderzał głową. Drugi, cztery minuty później, strzelił mocno, ale tuż obok spojenia słupka z poprzeczką. Gospodarze cały czas nacierali, ale bili głową w mur. Defensywa Czernicy padła dopiero w 73. minucie. Wtedy to, po podaniu Wojaczka, Radosław Chrószcz mocnym uderzeniem z kilku metrów nie dał szans bramkarzowi gości, Mateuszowi Jabłonce. Piłkarze Zucha poczuli krew i dążyli do zdobycia zwycięskiej bramki. Sporo problemów gościom sprawiały rzuty rożne wykonywane przez Orzepowice. Już minutę po wyrównującej bramce, Michał Herman właśnie po kornerze z bliska strzelił głową, ale na posterunku był Jabłonka. W 77. minucie golkiper gości w niemal identycznej sytuacji odbił uderzenie Wojciecha Hanaka. Z dobitką pospieszył Herman i umieścił piłkę w siatce, ale sędzia odgwizdał spalonego. Czernica z rzadka kontrowała, ale groźnie. Minutę przed tym nieuznanym golem dla Orzepowic, Sell w ostatniej chwili został zablokowany przez obrońców rywali. Później okazję miał jeszcze Wójt, ale po dobrym, prostopadłym podaniu, nie zorientował się, gdzie jest piłka i nie zdołał jej przejąć. W końcówce meczu dwie okazje dla Zucha miał Mrozek, który najpierw w 85. minucie w dogodnej sytuacji minął się z piłką, a trzy minuty później strzelając zza pola karnego minimalnie chybił. Goście także próbowali przechylić losy meczu na swoją korzyść, wykonując w 89. i 91. minucie rzuty wolne, jednak ani Kuczmaszewski, ani Kobeszko nie znaleźli drogi do bramki.
W efekcie mecz zakończył się zasłużonym remisem 1:1. Pierwsza połowa należała bowiem do gości, druga do gospodarzy. Najsłabsi na boisku byli...sędziowie, na których narzekali zawodnicy zarówno jednej, jak i drugiej ekipy. Swoimi decyzjami wprawdzie nie wypaczyli wyniku meczu, ale kilkukrotnie wywoływali niepotrzebne negatywne emocje zarówno na boisku, jak i na trybunach.
(OZI)
TKKF Zuch Orzepowice - LKS Zameczek Czernica 1:1
Bramki: Radosław Chrószcz 73. - Rafał Wójt 5.
Orzepowice: Jerzy Dyczka - Tomasz Berger (65. Michał Herman), Jarosław Łasecki, Wojciech Kogut, Patryk Bombik - Wojciech Hanak, Jarosław Wojaczek (80. Marcin Piechota), Mateusz Stawinoga (46. Dawid Pochcioł), Radosław Chrószcz, Przemysław Konsek (70. Karol Żadziłko) - Kamil Mrozek.
Czernica: Mateusz Jabłonka - Tomasz Przeliorz, Robert Kuczmaszewski, Jan Krupiński - Paweł Basik, Mateusz Bugdoł - Andrzej Nowak, Łukasz Sell, Adrian Dera (60. Tomasz Tytko) - Piotr Kobeszko, Rafał Wójt.