Policja musi kupić insignię
Na rybnickie drogi wróci wkrótce dwustukonny opel insygnia. Policja musi kupić identyczny samochód, by nie stracić unijnego dofinansowania.
Od wakacji w Komendzie Miejskiej Policji w Rybniku nie ma nieoznakowanego radiowozu z wideorejestratorem. Nowy opel insygnia został rozbity podczas pościgu. Przypomnijmy, na ostatni patrol dwustukonna insignia wyjechała 6 sierpnia. Policjanci pojechali do Kłokocina. Około godziny 11.00 policyjna insignia stała na poboczu drogi wykonując pomiary prędkości pojazdów jadących Kłokocińską. W pewnym momencie urządzenie zarejestrowało brązowego fiata punto, który pędził przez teren zabudowany 116 kilometrów na godzinę. Policjanci wskoczyli do radiowozu i zawrócili chcąc dogonić pirata. Podczas tego manewru policyjna insignia złapała piasek na poboczu i wypadła z drogi. W wypadku obrażenia odnieśli dwaj policjanci drogówki. Policji nie udało się zatrzymać pirata. – Od tego zdarzenia nie mamy takiego pojazdu – przyznaje sierżant Anna Karkoszka z rybnickiej policji. Jak dodaje, rybnicka komenda jest wspierana przez kolegów z innych jednostek i na rybnickich drogach pojawiają się wideorejestratory z sąsiednich komend. – Kierowcy powinni jak zwykle przestrzegać przepisów. To, że czekamy na nowy radiowóz nie znaczy, że po ulicach nie jeżdżą radiowozy z kamerami – przyznaje. Rybnicka drogówka musi się uzbroić w cierpliwość. Nowy radiowóz może pojawić się pod rybnicką komendą dopiero w przyszłym roku. – Musimy czekać na kolejną partię zamówionych pojazdów – mówi naszemu tygodnikowi podinspektor Andrzej Gąska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. – Będzie to taki sam opel, z możliwie identycznym wyposażeniem. Pojazd został zakupiony w ramach wsparcia z Unii Europejskiej. Teraz na nasz spoczywa obowiązek tzw. odtworzenia zniszczonego sprzętu. Do tego czasu rybniccy policjanci są wspierani między innymi przez kolegów z komisariatu autostradowego policji, który znajduje się stosunkowo blisko i ma nieoznakowane pojazdy – mówi policjant.
(acz)