Dyspozytor uratował dziecko... przez telefon
Pracownik Powiatowego Stanowiska Kierowania w Komendzie Miejskiej PSP w Rybniku Jarosław Kloc z dnia na dzień stał się najbardziej rozpoznawalnym strażakiem w Rybniku i przeżył ofensywę medialną. Wszystko za sprawą jednego telefonu, podczas którego uratował życie noworodka.
W feralny wieczór zadzwonił telefon w Powiatowym Stanowisku Kierowania. Odebrał mł. ogn. Jarosław Kloc, który od roku jest dyspozytorem w PSK. Okazało się, że dzwoni matka dziecka, które prawdopodobnie czymś się zakrztusiło i straciło oddech. Kobieta poinformowała strażaka, że dziecko jest już sine. Na nagraniu z tej rozmowy słychać wyraźnie, że matka była zrozpaczona. Jarosław Kloc spokojnie poinstruował rozmówczynię, jak należy postąpić, aby przywrócić oddech. Po krótkiej instrukcji kobieta z ulgą poinformowała, że synek zaczął oddychać. – Na moim miejscu każdy postąpiłby tak samo. To nasza praca – mówi krótko strażak, choć dla wielu ostatnie wydarzenia pokazały, że są jeszcze prawdziwi bohaterowie. Jarosław Kloc sam siebie absolutnie nie ocenia w takich kategoriach, nie chciał nawet, abyśmy używali w tekście słowa bohater, bo według niego to zbyt duże słowo. Jak więc go nazwać? Każdy może ocenić to po swojemu, ważne jednak, że cała historia skończyła się szczęśliwie.
Jak postępować w przypadku utraty oddechu u dziecka?
Kiedy zaobserwujemy, że dziecko się zakrztusiło i traci oddech, należy położyć je na dłoni na brzuchu głową w dół i wykonać 5 uderzeń nadgarstkiem między jego łopatkami. Po uderzeniach, jeśli dziecko nie zakaszle, należy je obrócić i otworzyć mu buzię. Jeśli zauważymy ciało obce, można spróbować je wyjąć jednym palcem (dwoma palcami możemy je wepchnąć głębiej). Jeśli nic nie wskazuje na udrożnienie dróg oddechowych, należy znowu ułożyć dziecko na ręce, jednak brzuchem do góry i wykonać 5 uciśnięć jednym palcem na środku klatki piersiowej. Jeśli maluch nie zacznie kaszleć lub płakać, należy wykonać naprzemiennie uciskanie i uderzanie w plecy, aż do przybycia fachowej pomocy medycznej. Jeżeli zauważymy, że dziecko straciło przytomność (zwiotczało), należy wykonać reanimację. W tym celu należy położyć je na twardej powierzchni, odchylić główkę i obejmując własnymi ustami jego usta i nos, wykonać pięć krótkich wdechów (ok. 1 sekundy). Jeśli to nie przyniesie efektu, należy wykonywać masaż serca i wdechy na przemian (30 uciśnięć jednym palcem na środku klatki piersiowej i 2 wdechy).
Szymon Kamczyk