Lodowisko nareszcie otwarte
Otwarcie sezonu na rybnickim lodowisku miało miejsce w piątek, 18 grudnia, o godzinie 14:00. Ślizgawka miała zacząć funkcjonować dużo wcześniej, bo od 6 grudnia, jednak zbyt wysokie temperatury skutecznie uniemożliwiały zawiązanie się tafli lodu.
Wyjątkowo ciepły grudzień jednych cieszy, innych martwi. W tej drugiej grupie są z pewnością amatorzy jazdy na łyżwach. Lodowisko w Rybniku miało zostać otwarte na mikołajki, ale plany te trzeba było zweryfikować, gdyż temperatury były na dużym plusie i zamiast tafli lodu, na obiekcie znajdowała się ogromna kałuża. Sezon udało się zainaugurować dopiero w miniony piątek, 18 grudnia. Nie obyło się jednak bez pewnych kłopotów. Tuż przed godziną 14., kiedy na tafli mieli pojawić się pierwsi łyżwiarze, na lodowisku wciąż pracowała maszyna i walczyła z zalegającą gdzieniegdzie wodą. – W tym najmniej właściwym momencie znowu wyszło słońce i znowu zrobiło się ciepło. No ale dziś chcemy już uruchomić to lodowisko i przetrzymać najbliższe dni, które mają być ciepłe. Wszystko po to, by w tym świątecznym okresie ludzie mogli trochę pojeździć – tłumaczył Rafał Tymusz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rybniku. – Problemem jest temperatura. Nasze lodowisko nie jest w żaden sposób osłonięte, a dodatkowo jesteśmy w punkcie przewietrzania miasta, więc jak w mieście wieje, to w tym miejscu tym bardziej. Takie „huragany” utrudniają prace związane z utrzymaniem tej tafli. Jednak robimy co możemy – dodał dyrektor MOSiR. Na szczęście, z każda kolejną godziną sytuacja na lodowisku robiła się lepsza. Amatorów jazdy na łyżwach również nie brakowało, gdyż z okazji otwarcia, dla dzieci i młodzieży do lat 16. godzina zabawy na ślizgawce kosztowała tylko złotówkę. Normalna cena to 5 złotych za bilet zwykły, 3 złote za ulgowy, 1 złoty dla grup zorganizowanych z opiekunem oraz 10 złotych za bilet rodzinny. Wymienione opłaty dotyczą korzystania z lodowiska przez okres 60 minut. Na lodowisku można również wypożyczyć lub naostrzyć łyżwy. Zarówno za jedną, jak i za drugą usługę zapłacimy 5 złotych.
(kp)