Derby dla Volleya, pogrom w trzecim secie
SIATKÓWKA Nie było niespodzianki w derbowym meczu na szczeblu II ligi siatkówki. Występująca przed własną publicznością drużyna TS Volley Rybnik pokonała bez straty seta zespół SK JSW KOKS Radlin i zrobiła kolejny krok w kierunku awansu do fazy play off.
Początek pierwszego seta należał do gości z Radlina, którzy wypracowali sobie kilkupunktową przewagę i wydawało się, że pewnie zmierzają po zwycięstwo w premierowej partii. Jednak przed rozegraniem decydujących piłek, coś w drużynie przyjezdnych się zacięło. Zawodnicy Volleya, którzy znajdują się ostatnio w doskonałej formie, bez skrupułów wykorzystali „zadyszkę” przeciwnika i najpierw doprowadzili do wyrównania, a potem zaczęli budować przewagę, która pozwoliła im wygrać seta do 20. Druga partia rozpoczęła się bardzo podobnie do pierwszej. Ekipa SK JSW KOKS zdobyła trzypunktową przewagę, a następnie przez dłuższy czas gra toczyła się punkt za punkty. Rybniczanom udało się wyrównać przy stanie 19:19, a zacięta walka trwała do samego końca. Jedni i drudzy bronili piłek setowych, ale ostatecznie dało o sobie znać większe doświadczenie podopiecznych trenera Dariusza Luksa, którzy wygrali grę nerwów i rozstrzygnęli partię na swoją korzyść. W trzecim secie licznie zgromadzeni kibice zobaczyli prawdziwy pogrom. Co prawda KOKS prowadził na początku 3:1 i 4:2, ale rozkręcający się z minuty na minutę rybniczanie w pewnym momencie zaczęli seryjnie zdobywać punkty, nie dając przeciwnikowi najmniejszych szans na korzystny wynik. Volley wygrał seta 25 do 13, a mecz efektownym asem serwisowym zakończył Aleksander Galiński. Dzięki tej wygranej siatkarze z Rybnika są już bardzo blisko zagwarantowania sobie udziału w fazie play-off, gdzie będzie się toczyła walka o awans do I ligi.
(kp)
TS Volley Rybnik - SK JSW KOKS Radlin 3:0
(25:20, 26:24, 25:13)
TS Volley Rybnik: R. Pawlak, M. Dudek, B. Jarzembowicz, M. Łata, A. Galiński, Ł. Taterka, B. Skolimowski, B. Podleśny, M. Szmajduch, A. Terlecki, D. Porczyk, S. Zimny, R. Niestrój, P. Rutkowski.
SK JSW KOKS Radlin: A. Ferdyan, R. Rybarczyk, K. Cichoń, F. Grygiel, A. Koczwara, P. Grzywacz, A. Barteczko, K. Margulski, K. Rauza, D. Harazim, S. Szczygieł, P. Dzierżęga, A. Lewandowski, J. Bugajski.
Dariusz Luks, trener TS Volley Rybnik
„Zwycięstwo cieszy, a w derbowym pojedynku podwójnie. Ja jestem bardzo mocno zadowolony, bo moja drużyna wygrała. Mogę iść do kościoła w niedzielę w Radlinie, albo na colę do restauracji i nie będę musiał się wstydzić. Przy okazji chciałbym pozdrowić wszystkich kibiców z Radlina, bo stamtąd jestem i tam mieszkam. Szkoda, że Radlin jest nisko w tabeli, ale to generalnie nie nasz problem. My mamy cel, którym jest wejście do czwórki i powoli go realizujemy. To jest siatkówka i trzeba dać przeciwnikowi się wyszaleć. My dziś czekaliśmy na błędy rywala, a w końcówkach setów zagraliśmy trochę lepiej, mądrzej siatkarsko. I z tego jako trener się cieszę. Uważam jednak, że w każdym elemencie możemy jeszcze się poprawić.
Marek Przybysz, trener SK JSW KOKS Radlin
Pierwszego seta graliśmy do osiemnastego punktu, drugiego prawie do końca, a trzeciego tylko na początku. No ale tak wygląda spotkanie zespołów, które dzieli taka ilość miejsc w tabeli. Nie oszukujmy się, Rybnik to drużyna, która aspiruje do wyższych rzeczy, a naszym zadaniem jest się utrzymać. Chcieliśmy dziś zagrać na maksa to, co potrafimy. Niestety, nie do końca nam to wyszło. W pierwszym secie brakło trochę szczęścia przy osiemnastym punkcie, zaś w drugim przysłowiowego farta, ponieważ mieliśmy go już na wyciągnięcie ręki. Mogę być jednak zadowolony z gry środkiem w ataku. W tym elemencie byliśmy zdecydowanie lepsi od Rybnika. W pozostałych elementach to jednak Rybnik był zespołem mocniejszym i to bardzo wyraźnie, co w szczególności pokazał trzeci set. Jesteśmy teraz w bardzo specyficznej sytuacji. Mamy siedem punktów przewagi nad strefą play-out, a rywale, którzy są za naszymi plecami, mogą zdobyć jeszcze maksymalnie dziewięć oczek. My gramy jeszcze u siebie z Jaworznem, a potem wyjeżdżamy do Głuchołaz. Oby ten mecz nie był meczem o wszystko”.