Jak uzyskać odszkodowanie za wypadek – część 2
Na nasze pytania odpowiada radca prawny Łukasz Goszczyński. Tel: 507 110 712. Kancelaria Radcy Prawnego, ul. 3 Maja 1A, 44-230 Czerwionka – Leszczyny
Pomimo poprawy stanu infrastruktury drogowej w Polsce liczba wypadków komunikacyjnych i kolizji drogowych jest znacznie wyższa niż w krajach Europy zachodniej.
Osoby, które uległy wypadkom drogowym często nie zastanawiają się nad wysokością rekompensaty o którą mogą się ubiegać. W związku z tym warto wiedzieć, że każdemu poszkodowanemu w wypadku drogowym przysługuje prawo do ubiegania się o odszkodowanie, zadośćuczynienie lub rentę. Sprawca wypadku najczęściej jest obowiązkowo ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w Towarzystwie Ubezpieczeniowym, dlatego też uzyskanie odszkodowania, zadośćuczynienia lub renty jest niezależne od zamożności sprawcy. W związku z licznymi pytaniami naszych czytelników postanowiliśmy się zwrócić z prośbą o przybliżenie tego problemu do mecenasa Łukasza Goszczyńskiego.
W jakiej wysokości wypłacane są odszkodowania?
Poszkodowany może otrzymać kilka różnych wypłat – odszkodowanie za poniesione straty materialne oraz utratę korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby szkody mu nie wyrządzono, zadośćuczynienie za cierpienia fizyczne i psychiczne, rentę z tytułu zwiększonych potrzeb (np.: na zakup leków czy rehabilitację).
Jakie kwoty są wypłacane w sprawach wypadków komunikacyjnych?
Wszystko zależy od konkretnego zdarzenia i nie sposób uogólniać. Jednakże przybliżoną odpowiedź można znaleźć w wyrokach sądów. Bardzo często zapadają wyroki zasądzające pokrycie wszystkich szkód materialnych czy przyznające znaczne kwoty tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Kiedy ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie?
Ubezpieczyciel ma obowiązek wypłacić odszkodowanie za wypadek drogowy w terminie 30 dni licząc od dnia zawiadomienia Towarzystwa Ubezpieczeniowego o szkodzie (art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych).
Dalszy ciąg już wkrótce w Tygodniku Rybnickim.