Czystsze powietrze coraz dalej
Nie będzie dopłat do wymiany kopcących kotłów węglowych. Pomimo wcześniejszych zapewnień rząd nie będzie dopłacał obywatelom do wymiany starych kotłów na węgiel. Czeka nas kolejna zima ze smogiem.
O potrzebach zmian systemowych stale wspomina prezydent Piotr Kuczera. Te jednak nie nastąpią szybko. W ogłoszonej 23 maja informacji o programach realizowanych przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska zabrakło programu KAWKA, który do tej pory pomagał finansować wymianę urządzeń grzewczych. Program ten cieszył się coraz większą popularnością i stanowił podstawowe źródło finansowania działań na rzecz poprawy jakości powietrza. Bez dopłat program wymiany kotłów w wielu miastach może ponieść porażkę. – Czeka nas ciężka smogowa zima – przyznaje Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego. – W polskich domach zainstalowanych jest ponad 3 miliony niskosprawnych kotłów węglowych, które stanowią główną przyczynę zanieczyszczenia powietrza pyłem i rakotwórczym benzo[a]pirenem. Niestety, rząd nie umiał znaleźć pieniędzy na wymianę choćby części z nich, a walka o czyste powietrze schodzi na dalszy plan. Takie działania, a może raczej ich brak, skazują polskich obywateli na kolejne lata oddychania toksycznym, zanieczyszczonym powietrzem – tłumaczy.
W ostatnich dniach władze miejscowości prowadzących w opublikowanym niedawno przez Światową Organizację Zdrowia rankingu miejsc w Unii Europejskiej o najwyższym zanieczyszczeniu pyłem zawieszonym PM2,5, zaapelowały o zwiększenie pomocy instytucji państwowych w walce ze smogiem. W podobnej sytuacji znajdują się również setki innych miejscowości, których skromne budżety nie pozwalają na wprowadzenie dopłat do wymiany pieców. – Wiemy, że jest źle, ale w moim odczuciu robimy wszystko, aby naszym mieszkańcom pomóc. Działamy poprzez akcje edukacyjne i akcje dotacyjne. Gminy skazane tylko na swoje budżetu nigdy nie rozwiążą tego problemu. Miasto nie rozwiąże kwestii kaucji na plastikowe butelki, kwestii sprzedaży flotów i mułów nie zmusi również do przyłączenia się do sieci ciepłowniczych. Trzeba systemowych zmian i systemowych pomocy dla samorządów. Sami nie damy rady – tłumaczy prezydent Rybnika Piotr Kuczera.
(acz)
Ruszają na wojnę
Mieszkańcom zanieczyszczonych miast zaczynają puszczać nerwy. Już w 2013 r. wodzisławianin Krzysztof Dybiec założył na Facebooku stronę „Kochasz życie? Nie pal śmieci”, na której zamierzał przekonywać, by nie spalać w piecach śmieci, różnych odpadów czy paliw niskiej jakości, bo jest to szkodliwe. Strony jednak nie rozwijał. – Znajomi mi mówili, że przecież są osoby, których nie stać na palenie w piecach drogim, dobrym jakościowo paliwem. Machnąłem wtedy ręką, nie rozwijałem strony, bo myślałem, że może rzeczywiście państwo się tym zajmie, może wprowadzi jakieś rozwiązania, które pomogą najuboższym – mówi. Jednak ostatni raport WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) wskazujący, że Wodzisław Śląski jest na 5. miejscu najbardziej zanieczyszczonych miast Europy zdopingował go do bardziej radykalnych działań. Zaczął na stronie zamieszczać zdjęcia i filmiki budynków z kopcącymi kominami, wraz z podaniem adresów i słowami skierowanymi do straży miejskiej o zbadanie próbek popiołów. Pojawiły się zdjęcia budynków przy ul. Słowackiego, Konstancji, Zgody. Wodzisławianin zachęca też innych do robienia zdjęć, podsyłania straży miejskiej. I deklaruje: „jak nie chcesz się ujawniać, to podaj nam jego dane my to zrobimy. Ruszamy na wojnę”. Akcję już poparły setki osób.
(tora)