Ruszył program "NaszEauto". Do 40 tys. zł dotacji dla elektryka
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) oraz Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) uruchomiły program „NaszEauto”. Na dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych przeznaczone zostanie 1,6 mld zł.

- Chcemy umożliwić i ułatwić polskim rodzinom zakup aut elektrycznych. Jesteśmy świadomi, że takie pojazdy to przyszłość motoryzacji. Dlatego prezentujemy program „NaszEauto”, który stawia na dofinansowanie zakupu aut elektrycznych, a nie opodatkowanie spalinowych – powiedział podczas konferencji prasowej Krzysztof Bolesta.
- Program skonstruowany jest w ten sposób, że poza bazową kwotą wsparcia zapewniamy również dwa rodzaje premii dodatkowej. Jedna to premia za złomowanie. Zależy nam na tym, aby przy promowaniu zakupu lub leasingu samochodu elektrycznego również złomować te samochody spalinowe, które przestają być wykorzystywane przez beneficjenta. Mamy również premię za niski dochód – powiedziała Dorota Zawadzka-Stępniak, prezeska NFOŚiGW.
Jak dodała, program „NaszEauto” promuje także zakup samochodów elektrycznych w dużych rodzinach i wśród prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, którzy stanowią 85 proc. przedsiębiorców w Polsce.
Wsparciem objęte zostaną fabrycznie nowe elektryczne samochody osobowe o przebiegu do 6 tys. km, które przed zakupem nie były zarejestrowane (w maksymalnej cenie 225 tys. zł netto, bez VAT). Do programu kwalifikują się również pojazdy demonstracyjne, np. używane do jazd próbnych na tablicach dealerskich.
Jaką kwotę będzie można otrzymać?
Bazowa wysokość wsparcia dla osób fizycznych przy zakupie auta wynosi 18 750 zł. Dotacja wzrośnie o 10 tys. zł w przypadku zezłomowania samochodu spalinowego kategorii M1, którego ostateczny odbiorca wsparcia był właścicielem/współwłaścicielem co najmniej 3 lata oraz zezłomowanie samochodu nastąpiło nie wcześniej niż 01.02.2020 r. Osoby fizyczne z dochodem nie przekraczającym 135 tys. zł otrzymają dodatkowe dofinasowanie w wysokości 11 250 zł.
Osoby fizyczne z Kartą Dużej Rodziny otrzymają dofinasowanie w wysokości 30 tys. zł. Dotacja wzrośnie o 5 tys. zł w przypadku zezłomowania samochodu spalinowego kategorii M1, oraz o 5 tys. zł przy niskim dochodzie.
W przypadku leasingu aut elektrycznych podstawowa kwota wsparcia dla osób fizycznych i osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą wynosi 30 tys. zł. W przypadku zezłomowania samochodu spalinowego kategorii M1 dotacja dla osób fizycznych wzrośnie o 5 tys. zł, a dla osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą o 10 tys. zł. Osoby fizyczne z dochodem nie przekraczającym 135 tys. zł otrzymają dodatkowe dofinasowanie 5 tys. zł.
Jak uzyskać wsparcie finansowe?
Pierwszym krokiem będzie zakup samochodu elektrycznego. Pojazd będzie musiał zostać zarejestrowany (nie kwalifikują się pojazdy, które zarejestrowane zostały na dealera) i posiadać ubezpieczenie OC, dodatkowo wymagane będzie ubezpieczenie AC.
W przypadku leasingu i wynajmu długoterminowego pojazdu elektrycznego przed złożeniem wniosku do NFOŚiGW trzeba będzie podpisać umowę leasingową lub wynajmu długoterminowego i dokonać zapłaty opłaty wstępnej (lub równoważnej) oraz podpisać protokół przekazania pojazdu. Umowa będzie musiała dotyczyć okresu co najmniej 2 lat.
Wnioski można składać online do NFOŚiGW z wykorzystaniem platformy Generator Wniosków o Dofinansowanie dostępnej na https://gwd.nfosigw.gov.pl.
(eco)
6 komentarzy
Śledź tę dyskusjęZa treści zawarte w publikacji dofinansowanej ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja

Tyle się mówi o ekologii a tymczasem Niemcy po cichu uruchomiły uśpione elektrownie węglowe i kopalnie węgla brunatnego (czyli gorszego). Nam nakazują zamykanie kopalń i elektrowni węglowych - czyli nasz lepszy węgiel jest be a ich gorszy jest cacy. Co do ekologii - na zachodzie wszyscy ZAKOPUJĄ NIEPRZETWARZALNE łopaty z turbin wiatrowych - i w gigantycznych ilościach (dziesiątki tysięcy ton!). W imię ekologii w Niemczech wycinają kilkaset hektarów lasu w historycznym parku krajobrazowym i częściowo w narodowym po to aby postawić kilkaset wiatraków. CHORA HIPOKRYZJA !!! Gdzieś czytałam że elektryk żyje tak długo jak ci co wykopywali i wstępnie przerabiali lit i kobalt do niego (czyli jakieś 4-6 lat dla 10 osób). Wojna na Ukrainie bezpowrotnie zniszczy ok 1-2 procent światowych zasobów litu...
@ Obywatelka26
Izera była niewypałem od samego początku. Były szumne zapowiedzi, projekty, modele. Auto miało być zrobione przez Polskich inżynierów, projektantów z Polskich części w Polskiej fabryce. Miała być autem segmentu C (coś jak Passat czy E klasa) a kosztować PONIŻEJ 120 tys (co już było nierealne). Po czasie kupili starszą platformę od Chińczyków i okazało się że: 1 - przepłacili, 2 - platforma niemodułowa bez mozliwości zmian czy rozwoju, 3 - auto było by wielkości Citigo/Panda najwyżej Punto. Nadwozie zostało zlecone Włochom (w Polsce nie mamy designerów?), wnętrze też mieli zrobić styliści Włoscy. Akumulatory - miała powstać fabryka aut i akumulatorów do nich - nie powstały. Chińczycy zaoferowali pomoc ale po negocjacjach wyszło że chcieli zrobić fabrykę swoich aut a Izera była by produkowana "jak znajdą wolne moce produkcyjne" (czyli nigdy). Nie neguję elktryków (pierwze auta były elektryczne), ale ich wady na razie je prawie dyskwalifikują (realny zasięg. czas ładowania). Jedna z światowych sieci carsharingowych próbuje sprzedać mało używane elektryki (a jest ich ponad 30 tysięcy) za dużo niższą cenę - nie ma chętnych ani na użytkowanie ani na zakup. Elektryk tu w Polsce może i ma rację bytu ale jako drugie auto. Aby obniżyć koszty trzeba zainwestować w fotowoltaikę, mały bank energii - wtedy to ma jakiś sens. Jeśli ładujesz domowego gniazdka (co trwa wieczność) to wtedy jest tanio, bo na publicznych ładowarkach gdzie jest droższa energia (tym bardziej bez abonamentów) to koszty ładowania zbliżają się do kosztów eksploatacji diesla.
Dotacje wypaczają wolny rynek.
Na zachodzie zamykają fabryki elektryków, elektryki zalegają na placach, jeden z producentów będzie przerabiał wyprodukowane elektryki nie na hybrydy a na klasyczne spalinowe. W takich Chinach nowo wyprodukowane (akurat tam dotują produkcję a nie sprzedaż) elektryki (auta, rowery i skutery) prosto z fabryk trafiają na złomowiska (podobnie jak nawet 3 letnie auta). Plusem Chińczyków jest to że są bardzo tanie - czego boi się Europa - bo za dużego lepiej wyposażonego SUVa chcą połowę tego co w Europie. A jeśli już coś sprzedadzą to i tak jest problem z ich ładowaniem - mają dużą sieć ładowarek do których NIE MA PRĄDU - więc budują ponad 15 elektrowni węglowych (nie bawią się w ekologię) wraz z dodatkowymi kopalniami (do tego ponad 12 atomowych - 2 już działają!), a wszystkie elektrownie mają być gotowe do 2030 roku! Poszukajcie informacji jak elektryki nie radzą sobie w zimie. Tymczasem jedna z piosenkarek i AKTYWISTEK klimatycznych (która podkreslą jaki zły wpływ ma latanie samolotem) - sama leci z USA na śniadanie w Indiach, potem na zakupy w Australii i wraca na noc do USA.. Niestety elektryk ma to do siebie że na starcie ma emisję CO2 równą 10 letniej eksploatacji spalinowca (koszt wydobycia i przeróbki litu, kobaltu - gdzie trujące, rakotwórcze odpady po porotu wylewają do rzek i na pola). Dobitny przykład hipokryzji jest w siedzibie UE - możnych wożą elektrykami na pokaz a po wysadzeniu VIPów jadą za róg ładować się ze spalinowego generatora...
Sieć publicznych ładowarek jest za mała (a i ceny są wysokie - czemu za prąd z domowego gniazdka płacimy ok 90 gr a na szybkich ładowarkach za ten sam prąd płacimy nawet 3,5 zł? - prąd jest ten sam). Warunki dotacji są raczej dla tych bogatszych, bo te małe elektrozabawki z realnym zasięgiem rzędu 150-200 km i tak już są drogie (najtańsze 2 auta tego samego producenta - najmniejszy elektryk którego musisz ładować niemal codziennie po kilka godzin ze zwykłego gniazdka - ponad 110 tys, a większy od niego spalinowy tylko 75 tys). W wielu krajach zainteresowanie elektrykami pikuje w dół, właściciele nawet w miarę młodych aut mają problemy z ich odsprzedażą (już nie mówiąc o starszych gdzie trzeba wymienić kosztowny akumulator - cena przekracza wartość auta). W wielu krajach wprowadzają ograniczenia dla elektryków (Norwegia - zakazy wjazdu na promy i niektóre tunele, Szwajcaria - ograniczenia w ładowaniu oraz przejazdu tunelami, Austria też będzie zakazywać wjazdu elektrykom do tuneli, Niemcy - zakazy parkowania dla elektryków. Gdzie obiecane przez Morawieckiego milion POLSKICH aut elektrycznych (Izera) - auto byłoby Chińczykiem montowanym w PL (mniejsze, droższe i gorsze niż w założeniach).
Milion by dali to wolę swojego diesla