Czy zastanawialiście się kiedy powstał Wodzisław Śląski? Okazuje się, że odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna, a historycy spierają się odnośnie daty. Historyk Piotr Hojka - kustosz Muzeum w Wodzisławiu Śląskim i jednocześnie prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Wodzisławskiej dokonał sensacyjnego odkrycia....
Znany duet historyków Marcin Boratyn i Dariusz Mazur napisał nową książkę na temat historii Jastrzębia-Zdroju. Tym razem spojrzymy na nasze miasto z perspektywy prasy, jaka była wydawana w Polsce Ludowej.
Nowiny Wodzisławskie oraz Muzeum w Wodzisławiu Śląskim zapraszają na prezentację najnowszej publikacji Piotra Hojki pt. „O początkach Wodzisławia Śląskiego” wydanej przez Wydawnictwo Nowiny.
W tym miejscu w Jastrzębiu rozciągano druty kolczaste, ustawiono zasieki, a nawet specjalnie zaorano pole. Wszystko po to, aby nie przemkła się nawet mała mysz. Każdy ślad dokładnie badano. Działo się to na dawnej granicy polsko-czechosłowackiej, która przebiegała przez jastrzębskie sołectwa - Ruptawę i Moszczenicę.
Patrząc na ledwo stojący jeszcze budynek, z trudem odnajdujemy ślady dawnej świetności. Trzeba naprawdę wielkiej wyobraźni, aby uwierzyć, że miejsce to odwiedził prezydent Rzeczpospolitej Polskiej czy uznany pisarz. A przecież w tej ruinie odbywały się kiedyś rauty, spotkania, a nawet ślub.
W Rydułtowskim Centrum Kultury odbyła się premiera publikacji „129 dni – podobóz Charlottegrube. Niemieckie zbrodnie w Rydułtowach”, w której szeroko opisano działające w latach 1942-1945 niemieckie obozy koncentracyjne w Rydułtowach.
Książka autorstwa Artura Ledwonia, prezesa OSP Wielopole, została nagrodzona w konkursie organizowanym przez Związek Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej.
Po głośnym spektaklu Teatru SAFO „92 dni”, twórcy jeszcze mocniej zagłębili się w dokumenty z archiwów oraz relacje świadków, którzy niechętnie opowiadali o tym, co działo się w Rydułtowach w latach 1942-45. Działało tu aż pięć obozów, z których dwa były filiami Auschwitz-Birkenau, a więźniowie pracowali przymusowo w kopalni...
W naszym regionie istnieje cmentarz, który bez przesady możemy nazwać cmentarzem grozy. Powstał w 1922 roku i był miejscem pochówku pacjentów szpitala psychiatrycznego w Rybniku. Jednak najwięcej zmarłych przyjął w czasie II wojny światowej – byli to zamordowani pensjonariusze lecznicy.
23 września minęła pierwsza rocznica śmierci Franciszka Pieczki. O osiągnięciach i pracy zawodowej tego wybitnego aktora napisano i powiedziano już wiele. A jakim człowiekiem był prywatnie? Jakim był ojcem, dziadkiem, mężem? Nieco ponad miesiąc temu, w Godowie, rodzinnej miejscowości aktora, opowiedzieli o tym członkowie jego rodziny....
W dniu Wszystkich Świętych wspominamy osoby, które odeszły. Najczęściej są to bliscy. Wówczas palimy znicze na ich grobach. Są jednak miejsca w Jastrzębiu, gdzie nikt nie jest pochowany, a mimo to ludzie darzą je estymą. Jest też jeden grób szczególny - tych wszystkich, którym nie było dane się narodzić.
Dokładnie 75 lat temu, w 1948 roku doszło do poświęcenia odbudowanej kapliczki św. Jerzego w Jedłowniku, u styku Czyżowickiej i Wolności. Teraz mieszkańcy postanowili uczcić jubileusz, a proboszczowie dwóch parafii odprawili tam mszę.
Imię Zesłańców Sybiru otrzymała Szkoła Branżowa II Stopnia w Jastrzębiu-Zdroju, wchodząca w skład Zespołu Szkół Nr 2 im. Wojciecha Korfantego. Uroczystości z tym związane odbyły się we wrześniu, kiedy wspominany jest atak Związku Sowieckiego na Polskę - 17.09.1939 roku.
Ryszard Czernecki, mając 7 lat, został wraz z mamą zesłany na Syberię. Mieszkał w dawnym województwie wołyńskim, które zajęli Rosjanie we wrześniu 1939 roku. On, jak i tysiące Polaków zostali wypędzeni z rodzinnego domu i wywiezieni aż za Ural, do Azji. Pan Czernecki od lat niestrudzenie przypomina o gehennie narodu polskiego. Nieustannie...
Już pod koniec września w Żorach będzie można usiąść w towarzystwie śląskiego artysty i mistrza portretu Fritza Bimlera. Wykonana z brązu ławeczka będzie pierwszą z kilku zlokalizowanych w "miejskim parku rzeźb", w których pojawią się rzeźby znanych i mniej znanych żorzan, m.in. rzemieślników i artystów.
Pałac sióstr salezjanek w Pogrzebieniu to miejsce o pięknej, a zarazem smutnej historii. O ciemnej stronie tego miejsca mówiono w środę 13 września. Mija bowiem 80 lat, kiedy Polenlager 82 Pogrzebin przekształcono w obóz dla dzieci. Najtragiczniejszy okres wsi i samego pałacu związany jest właśnie z okresem II wojny światowej i okupacją niemiecką.
W okresie gorącego lata pragnęlibyśmy przybliżyć czytelnikom kilka informacji o tym, czym żyło żorskie społeczeństwo podczas surowej zimy w 1937 r., na podstawie wybranych tekstów Gazety Żorskiej.