- Nigdy nom się to nie zmierzło, ani praca, ani ciastka – żartował Jan Sztenhelm, rybnicki cukiernik.
Po pierwszym i drugim nieudanym powstaniu, ówcześni wielcy tego świata postanowili rozstrzygnąć konflikt na podstawie plebiscytu. Wtedy nasiliła się propaganda każdej ze stron. Agitatorzy działający wśród Ślązaków we Westfalii skutecznie mącili umysły wielu ludziom, którzy potem zostawiali rodziny na łasce losu, wyjeżdżając...
W roku 1906 Pszowem wstrząsnęła tragedia. Franciszek Chrószcz zastrzelił żandarma Rothe, który przyszedł z kopalnianym murarzem do jego ziemianki, by rozebrać kuchenny piec. Chrószcz nie podporządkował się wcześniejszym nakazom, co miało uniemożliwić dalsze tam zamieszkiwanie. Gdy żandarm padł trupem, murarz pognał w stronę kopalni,...
Tak wspomina swoje początki w Wodociągach Karol Buńczek. Przekwalifikował się z fachowca od prądu na specjalistę od ścieków. Zanim jednak podjął pracę w raciborskiej oczyszczalni, przepracował 28 lat jako elektromonter w firmie Eltor Opole.
Przed wojną w Rybniku niezwykle dbano o okna wystawowe. Były także fabryki, które miały w naszym mieście swoje sklepy jak Jojko – meble, stara fabryka słodyczy Sobczyków, fabryka bielizny Kocura oraz garbarnia Żurków, którzy z kolei reprezentowali na przykład światową markę Salamander.
Mój pradziadek, Leopold Kowalik, urodził się piątego kwietnia 1840 roku w Pszowie. Tam się ożenił i z rodziną wiódł biedne życie; szukał więc lepszego bytu dla swojej rodziny, w czym pomógł mu przypadek.
Nigdy nie miał pamięci do imion ani nazwisk, ale gdy w nocy budził go telefon z Wodociągów w sprawie awarii, to wystarczyło podać ulicę i od razu wiedział gdzie tkwi problem. Choć nie był raciborzaninem, mapę miasta miał w jednym palcu. Na emeryturze wciąż ciągnie go do wody, nad którą spędza sporo czasu wędkując, a jeśli...
Wiceminister górnictwa przeczytał książkę jednym tchem, a rozchodziła się w zawrotnym tempie nie tylko w Polsce, ale i za granicą. My postanowiliśmy ją przedstawić naszym czytelnikom w odcinkach. Oczywiście za zgodą autora Andrzeja Piontka, który pisarzem został trochę z przypadku.
Jak ubierali się kiedyś raciborzanie, gdzie lubili spędzać wolny czas i w jakich sklepach robili zakupy – możemy się o tym przekonać oglądając archiwalne zdjęcia i pocztówki z kolekcji Ireny Kućmy i Leona Rybki.
To temat wykładu i panelu dyskusyjnego na Zamku Piastowskim w Raciborzu. Gościem dawnej siedziby Piastów będzie dr Janusz Mokrosz.
W poniedziałek, 27 maja, w budynku dyrekcji Klinicznego Szpitala Psychiatrycznego w Rybniku odsłonięto tablicę upamiętniającą pielęgniarkę Edytę Goczoł oraz pracowników i pacjentów, którzy zginęli w czasie drugiej wojny światowej.
W Wodociągach wiedziano, że jak jest jakaś sprawa trudna do załatwienia to najlepiej tam posłać Elę Kuryłowicz – dziewczynę do zadań specjalnych. Drobna, ale niezwykle energiczna windykatorka potrafiła rozwiązać każdy problem i nawet gdańska mafia musiała ulec jej perswazji. Dziś z taką samą energią angażuje się na rzecz Stowarzyszenia...
W 1935 r. w żorskim Śródmieściu powstał najstarszy w mieście salon fryzjerski. Założył go Norbert Gloss, który w Żorach mieszkał od 1929 roku. Dziś salon prowadzony przez wnuka Norberta – Oktawiana Glos-Krawczyka wraz z żoną Alicją rozwija się w najnowszych trendach, a stworzona na bazie rodzinnego biznesu Akademia Fryzjerska „GAAK”...
Zapraszamy do odwiedzenia wyjątkowej galerii zdjęć, gdzie prezentujemy historyczne fotografie z pierwszych komunii świętych. Przenieście się z nami w czasie i odkryjcie piękno oraz tradycje tych ważnych chwil w życiu młodych ludzi.
Rybnicka instalacja ma upamiętnić wszystkich Ślązaków doświadczonych przez brutalne wydarzenia z 1945 roku, w szczególności rybniczanki i rybniczan, dotkniętych wywózkami do sowieckich łagrów, gdzie wielu z nich zginęło.
Niczym nieustannie płynąca woda, jego kariera – od zwykłego pracownika po dyrektora – trwała nieprzerwanie 43 lata. Nie przez przypadek trafił do wodociągów miejskich.
Niewiele dokumentów z przedwojennego rybnickiego gimnazjum ocalało z zawieruchy wojennej. Czasem jednak szczęśliwym zbiegiem okoliczności udaje się odnaleźć ciekawe pamiątki, jak właśnie ta. Niedawno wpadł w moje ręce zbiór ciekawych materiałów pochodzących z domowego archiwum Ferdynanda Kańtocha – jednego z nieżyjących już...