Zgłoś komentarz do moderacji

w mieście jest pewna grupa osób (wraz z rodzinami), dla których zmiana władzy oznacza znaczne pogorszenie sytuacji. To twardy elektorat, który zagłosuje na nich nawet wtedy, gdy nie będzie kampanii wyborczej. To grupa osób skupiona wokół konsumpcji publicznych pieniędzy - administracja samorządowa + jednostki podległe oraz firmy i zakłady czerpiące z trgo korytka zyski. Myślę, że nazwiska z list wyborczych ugrupowań rządzących pokryją się z nazwiskami osób z samorządówki i związanych finansowo firm. A osoby, którym jest źle pakują manatki i jadą w siną dal albo mają wszystko w d.... i nie wiedzą nawet kto nimi rządzi. Reszta (mniejszość) próbuje coś zmienić. Dodatkowo straszy się, że jak będzie nowa władza, to kupa osób będzie do zwolnienia. To kolejne narzędzie utrzymywania władzy. To powinno rozwiać pewne wątpliwości. komentarz "kluczowy tej dyskusji" !!! ja sobie myslę że za 3,4 lata dojdzie do jakiegoś mocnego wydarzenia, takiej "ekonomicznej i społecznej" rewolucji. Ludzie Solidarności i post komunisci przez 20 lat się pod płaszczykiem demokracji i wolności obłowili, pobudowali pałace i odgrodzili sie od społeczenstwa zasiekami. Mysmy wygrali teraz pora kosić kase i się ustawiać na pokolenia, a 80 % społeczeństwa po prostu dorabia sobie ochłapy, kupuje 10 letnie samochody i pije tanie piwo z Tesco. Problemy ekonomiczne i demograficzne w Polsce są gigantyczne, kolosalne długi, piekielna drozyzna, miasteczka takie jak R-rz powoli umierają bo ludzie wyjezdzają do miast wojewodzkich lub emigrują po całym swiecie za chlebem. Tak jak mówiełm : Polske i region Europy srodkowej czeka za pare lat rewolucja nie wolnościowa ale po prostu " ekonomiczno-bytowa". A ta cała Platforma zostanie na taczkach wywieziona na czele z CUDOTWÓRCA panem Tuskiem - słońcem PERU, wsród moich znajomych nikt nie zagłosuje na tą kaste z TVN !