Zgłoś komentarz do moderacji

MZK jest taki sam jak włodarze miast - członków MZK - czyli nijaki, bezjajowy i bezkoncepcyjny. Ci ludzie albo rżną głupa, że nie wiedzą o co chodzi albo naprawdę są całkowitymi dyletantami. Ale w takim razie dlaczego pobierają spore pensje udając że coś robią na posiedzeniach Zarządu MZK skoro tak naprawdę nie reprezentują tam mieszkańców i interesów swoich gmin? Przecież każde miasto zamiast persony która się na tym nie zna mogłoby delegować do MZK jakiegoś inżyniera po transporcie, a nie gamonia który wcześniej produkował gabotki tak jak w przypadku Wodzisławia! Przykładów świetnie funkcjoującej komunikacji miejskiej jest od groma. Wystarczyłoby się przejechać do Bielska-Białej czy Tychów, popodglądać Ostrawę, Karwinę czy Opawę. Najlepszym przykładem zmian na lepsze jest ZTZ Rybnik, który wyszedł z tej skostniałej struktury MZK kilka lat temu i: niczego nie likwiduje, uruchamia nowe linie i kursy, jest elastyczny wobec postulatów mieszkańców, zwiększa przychody, wprowadza nowinki techniczne, przeprowadził całkiem logiczną zmianę numerów linii skracając je z 3 do jednej i dwóch cyfr, tworzy ekonomiczne i tanie bilety (przejazd na dwa przystanki za 1 zł), utworzył nowe przystanki które powodują wzrost przewozów, zadbał o jednolitość malowania taboru. Daleki jestem do uznania go za wzorzec idealny ale biorąc pod uwagę, że ZTZ zrodził się z tego samego dziadowskiego MZK jest to najlepszy przykład na to, że jeśli się chce i włodarze miasta pzypilnują tę ważną dziedzinę życia miasta - można coś zdecydowanie usprawnić. Rybnikowi się to udało, a włodarze miast MZK przymykają oczy na fundowaną im przez MZK zupełną tandetę za niemałe przecież pieniądze! MZK Jastrzębie to z pewnością najgroszy i najbardziej niereformowalny związek komunikacyjny w Polsce.