Zgłoś komentarz do moderacji

zezem-Jako że mój opa był Niemcem, podobnie jak dużo czynść moi familije, to trudno aby mi przeszkadzała Germanizacja. To tak jak by gorolom miała by przeszkadzać polonizacja. Skoro na Ślońsk za robotą w XIX i XX wieku przejechało pora milionów Niemców za robotą i pożenili się z miejscowymi, to trudno aby nie było kultury germańskiej. Bezto też ślonzokom te germańce nie zawodzali, bo ci Germańce to były ich fotry, hopy, opy, ujce itp, aby się dogodać z własną familiją, to trza było umieć po Niemiecku, tym bardzi że przemysł na ślońsku rozwinęli Niemcy i to oni byli właścicielami fabryk, kopalń, hut itp, więc też w robocie godało się po ślońsku ale też dużo nie umiało po ślońsku godać, bo byli Niemcami i przyjechali na ślońsk z Niemiec. Czynsto było tak, że ci co przyjechali, to za pierona po ślońsku nie umieli, a bajtle tych Niemców, co się urodziło na ślońsku, to już od łebka po ślońsku godały, tak jak moja starka, kiery foter ani słowa po ślonsku nie poradził, a ona łod bajtla po ślońsku godała. A gorole siedzą już na ślońsku w trzecim i czasym w czwortym pokolyniu i po ślońsku za pierona się nie nauczą, do kultury śloński też za pierona zasymilować się nie chcą.