Zgłoś komentarz do moderacji

oj @obiektywny. rozum z tej rozpaczy po utracie tony węgla to ci już całkowicie odebrało. Jak podasz mi adres to ci podeślę bo żal czytać to co piszesz. Chyba każdy wie, że są takie zawody które coś produkują i takie których praca polega na zupełnie czym innym. min na 'produkowaniu" pozwoleń, zezwoleń. licencji, decyzji, zakazów i nakazów czyli potocznie zwana biurokracja. Ale to nie wina urzędnika że musi te papiery produkować tylko ustawodawcy, który to wymyśla. Ale to taka podstawowa wiedza, która ciebie przerasta. Różnica polega na tym, że urzędnik jak każdy nieuprzywilejowany obywatel tego kraju płaci ze swoich zarobków składkę zus z której po 67 roku życia czyli po ok 45 latach pracy odbierze emeryturę w wysokości ok 1-1,5 tysiąca. Górnik po 25 latach pracy zdaje się wliczjąc szkołę zawodową w to odbierze ok 3 tyś pobierając wcześniej wysoką wypłatę z licznymi dodatkami. Więc tylko głupiec widzi w tym podobieństwo bo mając wybór chodzić do pracy i mieć mniej a leżeć do góry brzuchem i mieć więcej każdy wybierze to pierwsze. No i żeby zostać urzędnikiem zdaje się trzeba mieć studia skończone o czym ty chyba tylko pomarzyć możesz hahaha.