Zgłoś komentarz do moderacji

Ja idę koło kopalni i widzę, że masz tą tonę za te 700 zł. Zaczynam kombinować tak: na Ukrainie za tonę zapłacę ok 170 zł/tona do tego dojdzie mi koszt transportu koleją - weźmy jakieś 100 zł/ tona, do tego koszt dystrybucji - jakieś 50 zł/tona, plus mój zysk - nie będę pazerny ;-) 30% daje nam to 416 zł. do tego podatek 23% wychodzi 511,68 zł. Zaokrąglam to dla większego zysku do 550 zł/ za tonę. Idę zamówić baner za 50 zł. że sprzedaję węgiel tam i tam za 550 zł. Jak myślisz gdzie statystyczny Kowalski kupi węgiel na zimę - u Ciebie czy u mnie? Przyjedzie Pan Kowalski samochodem - kupuje 8 ton na jednym aucie jestem na czysto 1016 zł. - wystarczy mi że sprzedam auto dziennie (nawiasem mówiąc niezła dniówka)... Ja sprzedaję towar na pniu, a Ty robisz sobie składowisko na zwałach. Nie sprzedajesz, nie masz przychodu, ale wypłaty pracownikom trzeba płacić - tylko z czego? Jak prywatny przedsiębiorca MUSISZ OGŁOSIĆ UPADŁOŚĆ nie ma innej możliwości, bo zakład cały czas generuje koszty, bez przychodów.... Ale to co opisałem było z założeniem, że kopalnia jest zakładem działajacy wg praw wolnego rynku. Niestety realia są TROCHĘ inne....