Zgłoś komentarz do moderacji

@elektryk - póki co na jary z miejskiej kasy idzie ok. 6mln. nikt trzeźwo myślący nie wierzy, że obecny termin zostanie dochowany a potem to już wielka niewiadoma i ani kieca, ani gawęda ani kania, nie będą w stanie nic zrobić jeśli okaże się, że trzeba będzie zwrócić dotację :-D tylko pytanie kto z nich ma największe doświadczenie z ich pozyskiwaniu czy renegocjowaniu umów? ten, który siedzi w tym temacie i tego nie sposób kiecy zarzucić. 20 mln zł na bank 20mln niepotrzebnie wydanych. jak jeszcze słyszę, że gawęda chce wspomagać nim lokalny biznes to w przypadku czarnego scenariusza, że firmy nabiorą tam kredytów i ich nie spłacą - bank upadnie to co wtedy? dlaczego to państwo (miasto) ma wyręczać przedsiębiorców - nie taka jest istota wolnego rynku. lokalny biznes, zresztą nie tylko lokalny wzmocni zmiana "systemu fiskalnego" i obciążeń jakie za tym idą, a jakie przedsiębiorcy muszą spełnić by funkcjonować. wszystkie inne lokalne inicjatywy to zwykłe łatanie dziur. zgodzę się z tym, że jary będą kosztować i to sporo ;) dorzuć jeszcze tereny wokół balatonu, które kieca chce przejąć i potencjalnie znów utrzymać i przy ok.100mln budżecie (po odjęciu środków UE) trzeba będzie wydać 2mln jak nie więcej na utrzymanie "miejsc rekreacji". marnie to widzę, ale póki co tym nikt się nie przejmuje. poza tym funkcjonowanie banku będzie kosztowało - pytanie czy to ma sens, jaki będzie koszt funkcjonowania banku oraz obsługi zadłużenia miasta na tle 20mln. kiedy bank zarobi na tyle by te 20mln nie miało znaczenia? obawiam się, że taniej mimo wszystko jest korzystać obecnie z komercyjnych banków.