Zgłoś komentarz do moderacji

@Arteks masz rację, ludzie są za mało aktywni. Może jednak gdyby ktoś lub coś ten temat drążył odzew byłby większy. Z drugiej strony to też nie jest tak, że w Warszawie problem nie zostałby zauważony, gdyby Ministerstwo wiedziało, że pod nosem zbiornika jest linia kolejowa którą można wykorzystać to wierzę, że coś by w tej sprawie się zmieniło. Problem w tym że lokalne środowiska władze i mieszkańcy nie walczą o swoje, a TIRy jadą jeden za drugim. Stacja w Syryni mogłaby śmiało być bocznicą dla kopalni żwiru nad Olzą. To setki tysięcy ton kruszywa do przetransportowania, tory są gotowe, wystarczy utworzyć szlak bocznicowy do stacji w Syryni i wykosić plac załadowczy. W pobliżu nie ma żadnych domów, nikomu załadunek na pociąg by nie przeszkadzał. Niestety nie ma nacisku z dołu, więc na górze nikt tym się nie interesuje, PKP siedzi po cichu bo ma problem z utrzymaniem 5 kilometrów linii z głowy. A przecież można wszystko zaplanować a nawet w koncesjach wydobywczych określić, środek transportu żwiru z niecki zbiornika Racibórz Dolny.